Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
-Tak.- Siadam na podłodze i opieram się o ścianę. Kilka łez spływa po moich policzkach. Boje się co zrobi Max.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
- Zabiję su... - chciałem powiedzieć "sukinsyna", ale zauważyłem Casa. Zdenerwowany zacząłem chodzić po pokoju. Co ja mam zrobić? Uspokuj się, sam zrobiłeś coś podobnego. Wzdycham - Kiedy przyeżdza?
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Wstaje.
-Napisał, że przyjedzie tak szybko jak tylko będzie mógł.- podchodzę do Maxa.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Robię krok w tył, kiedy Bell chce położyć mi rękę na ramieniu. - Nie. - mówię. - Konsekwencje zostaną wyciągnięte.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
-O błagam Cię! Nie jestem głupia! Nie jesteś wcale lepszy!- zdenerwowałam się.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
- Co masz na myśli? - pytam zdezorientowany.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Wskazuje na Casiela.
-Czy to nie dziwne, że jest do ciebie aż tak podobny?- próbuje się uspokoić.- Jeśli to nie twój syn to musisz mieć zaginionego brata bliźniaka.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Spoglądam na chłopca bawiącego się pluszowym misiem. - A niby dlaczego to byłby mój syn? Z kim niby?
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
-Dwa lata byłeś zakochany tylko w jednej dziewczynie.- Widząc, że nadal nie rozumie dodaje. -Thea.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
- Ona nie żyje! - krzyczę, po czym siadam - Nie ma jej. Więc proszę, nie wysuwaj bezpodstawnych zarzutów, kiedy nie wiesz, o czym mówisz.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
-Wiem o czym mówię... i widząc małego wiem, że ty też wiesz o czym mówię. -mówię cicho. Podchodzę do Casiela, który aktualnie coś rysował.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Wzdycham. Ona zdecydowanie wychowała się ze mną. Jest równie uparta. - Dobra, przyznaję się. Casiel to mój syn. Ale dla faceta to coś zupełnie innego. To TY będziesz musiała się martwić o to, czy Ethan cię nie zostawi. Ty ciebie będą obgadywać, nie jego.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Patrze znowu na Maxa.
-Serio? Dzięki za wsparcie. Nie zostawi mnie... na pewno...- Krzyżuje ramiona.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Prycham - To francuz. Po nich można się wszystkiego spodziewać.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Zasłoniłam twarz rekami i jęknęłam.
-Nie no... nie wierzę...- Podchodzę do Maxa i go przytulam.- Nie zabij go jak przyjedzie... proszę...- mówię z nadzieją.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Uśmiecham się. - Spróbuję. Ale nic nie mogę ci obiecać.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
-Max... błagam cię, chcę być szczęśliwa... a przy nim jestem.- uśmiecha się.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
- Zobaczę. Ale nie ufam mu. Jeśli okaże się dupkiem, to nie ręczę za siebie.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
-Jak okaże się dupkiem i mnie zostawi to najpierw ja mu porządnie przywalę a potem ty się nim zajmiesz. Do tej pory nic mu nie zrobisz. Dobrze?
Patrzę z nadzieją na brata.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
- Jeden policzek o więcej nie proszę. Tak na dobry początek.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Zastanawia się...
-Ehhh... Nie odpuścisz?- kręci przecząco głową.- Dobra. Pod warunkiem, że zrobisz to przy mnie... i tylko jeden.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Wzdycham. - Ale przywalę mu z całej siły. - biedak nie podniesie się przez dobre kilka minut.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
-Max...- mówię lekko wkurzona ale jak chłopczyk do mnie podchodzi to od razu się uśmiecham.- chcesz obejrzeć jakiś film Casiel?- pytam go.
-Tak!- mówi słodko. Usłyszałam jak jak Max mamrocze coś pod nosem i razu spojrzałam na Maxa.
-Też chcesz iść obejrzeć z nami film?- Pytam a chłopczyk podbiega do Maxa i prosi aby szedł z nami.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
- Nie, idźcie sami. Muszę pomyśleć.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
-Dobrze... oddam fo wieczorem albo rano... - uśmiecham się.
Biorę chłopca za rączkę i wychodzę z pokoju Maxa.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline