Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Zerwałem się z łóżka. - Matki?! To znaczy... Chodź, muszę ci kogoś przedstawić. - wyszedłem z pokoju, a za mną Teo. Zamknąłem drzwi i pobiegliśmy do pokoju wujka Christiana. Jeśli dobrze myślę, to ten chłopak jest w pewnym sensie moim bratankiem. To się porobiło.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Obudziłem się przybity. Przez chwilę nie wiedziałem dlaczego, ale wystarczyło spojrzeć na kalendarz. Dziś był 25 sierpnia. Dziś... Wstałem z łóżka i usiadłem do śniadania stojącego na biurku. To był ten jeden dzień, kiedy nie było mnie w zamku od wschodu słońca do zmierzchu. Tylko moje pokojówki o tym wiedziały, więc śniadanie było dużym ułatwieniem. Kiedy zjadłem, ubrałem się. Czarne spodnie i bluza z kapturem. Na twarz założyłem czarną maskę, podobną do tej, którą miałem na balu. Założyłem kaptur na głowę, porwałem gitarę i razem z zaspanym Derekiem wyszedłem z zamku.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Słońce jeszcze nie wzeszło, ale ja już nie spałem. Zarzuciłem plecak na ramiona i chciałem wyjść. Jednak postanowiłem zrobić coś jeszcze. Usiadłem przy biurku i zacząłem pisać.
Bell
Wiem, że to co robię jest nie przemyślane, ale potrzebuję oddechu. Wyjeżdżam i nie wiem, kiedy wrócę. Nie szukaj mnie, nie uda ci się to. Nie musisz mnie kryć, powiedz, że wyjechałem w sprawach dyplomatycznych, co częściowo jest prawdą. Przepraszam cię. I mam prośbę. Czy dalszą część mogłabyś przeczytać kandydatkom?...
Skończyłem pisać i wyszedłem z pokoju razem z Derekiem. Szybko tu nie wrócę.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Musiałam porozmawiać z Maxem. Poszłam do niego. Pukałam i stałam pod jego drzwiami jakieś 10 minut. Drzwi były zamknięte.
-Serio...- wyciągnęłam zapasowy kluczyk i otworzyłam jego pokój w środku nikogo nie było. Zniknęła część ciuchów i nie było Dereka. Na biurku był list.... zaadresowany.. do mnie. Przeczytałam całość.- Coś ty znowu wymyślił...? -powiedziałam cicho. Wyszłam z jego pokoju i poprosiłam jednego gwardziste aby zebrał wszystkie kandydatki oraz gwiaździste Jay'a oraz Luke'a w sali tanecznej jak najszybciej. Sama od razu się tam udałam.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Cas spał mi na rękach, kiedy weszliśmy do mojego pokoju. Położyłem go na łóżku i przykryłem kocem.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Bez pukania wchodzę do pokoju.
- Hej, Max. Chciałeś się ze mną widzieć?
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Ciszej trochę, dopiero co zasnął. - wskazuję na chłopca na łóżku. - Tak, mój ojciec potrzebuje jakiegoś zaufanego gwardzisty w ramach obstawy. Wyjeżdża na kilka dni i tu moja prośba. Jako, że tobie ufam najbardziej, to czy pojechałbyś z nim?
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Waham się.
- Czy to.. konieczne? Nie wolisz, żebym został teraz, jak są Eliminacje?
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- To już zależy od ciebie. Moim zadaniem było złożenie ci propozycji. Nie będę cię zmuszał. Ale czy mógłbyś coś dla mnie zrobić? - wyciągam pomiętą kopertę z kieszeni spodni. - Zostaw to pod białym dębem. Będę wdzięczny.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Wzdycham.
- Pojadę. Ktoś zaufany musi chronić króla. - Patrzę na kopertę. - Nie wiem co kombinujesz. Mam się bać? - Uśmiecham się krzywo. - Jasne, możesz na mnie liczyć.
Biorę od niego kopertę.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Nic nie kombinuję. Po prostu muszę się z kimś skontaktować. Dzięki Jay.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- Nie ma sprawy. - Mówię. - Coś się dzieje?
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Nie, nic poważnego. - mówię, Jay wychodzi.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Muszę powiedzieć Maxowi, że Ethan przyjeżdża. Stoję przed drzwiami do jego pokoju.
-Max?!- Pukam.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
- Wejść! - krzyczę, próbując utrzymać Casiela w jednym miejscu.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Wchodzę do jego pokoju i wybucham śmiechem.
- Chyba przeszkadzam.- Casiel podbiega do mnie. Biorę go na ręce. - Hej młody...- uśmiecham się do urwisa.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Ocieram spocone czoło. - Co jest?
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Siadam z chłopcem na łóżko.
-Ethan przyjeżdża.- Spojrzałam na Maxa.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Marszczę czoło. Nigdy nie darzyłem go sympatią. - Po co?
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
przewracam oczami.
-Bo go o to poprosiłam...
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
- Ale po co? Tłumacz się siostra. - siadam na łóżku i sadzam Casiela obok mnie. - Czekam.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Świetnie... jak mu powiem, że jestem w ciąży to zabije Ethana...
-Nie mogę poprosić swojego chłopaka aby do mnie przyjechał?! -ups... powinnam to przekazać bardziej delikatnie.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
- A co jeśli powiem nie? - spoglądam na nią - Co wy znowu zrobiliście, że on tu musi przyjechać?
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
-Czasami żałuje, że jesteś moim bratem.- Szybko wstaje i to był mój błąd bo od razu pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Zrywam się z miejsca. - Co ci...? - po chwili coś do mnie dociera - Nie...
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline