Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Właśnie weszłam do dalszej części ogrodów.Choć może to już nie były ogrody tylko las się zaczynał, sama nie wiem. Wiem jedynie że jestem daleko od pałacu.Ale musiałam przyznać że było tutaj bardzo ładnie, polanka obsypana kwiatkami a na niej ławka.Usiadłam na ławce i zaczęłam robić zdjęcia, to mnie naprawdę odprężało.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Ten dzień jest naprawdę męczący. Jeszcze nie było obiadu, a ja już nie mam siły. Rozmowa z Cynthią, potem z Alex.. Z Alex przynajmniej mi się dobrze rozmawiało.
Idę do mojego ulubionego miejsca w ogrodzie. Ludzie się tam nie zapuszczają, więc mogę mieć spokój.
Ale o dziwo tym razem ktoś tam jest.
- Katherine? Co ty tutaj robisz?
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Skupiona na fotografowaniu jakieś drzewka nie usłyszałam kroków. Delikatnie podskoczyłam zaskoczona na dźwięk znajomego już mi głosu.
-Robię zdjęcia.- uśmiechnęła się delikatnie, odkładając aparat.- To mnie naprawdę relaksuję.- dodałam z uśmiechem.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Roześmiałem się.
- Widzę. Chodziło mi raczej o to, jak znalazłaś to miejsce? - zapytałem, po czym usiadłem obok dziewczyny na ławce.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
-Przypadkiem, chciałam po prostu znaleźć spokojne miejsce i chyba zaszłam za daleko,- odpowiedziałam z uśmiechem.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- W takim razie musisz wiedzieć, że znalazłaś moje sekretne miejsce. - uśmiechnąłem się - Myślałem, że jesteś modelką, nie fotografką.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Ładnie tutaj.- przyznałam- Owszem jestem a raczej byłam ale fotografia to moja pasja, odskocznia od rzeczywistości.- rozmarzyłam się na myśl o fotografii.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Wiesz, też lubię robić zdjęcia. Przed przyjazdem tutaj nie miałem jak. - zastanowiłem się - Ja raczej wolę robić zdjęcia ludziom w różnych sytuacjach. Widzę, że ty wręcz przeciwnie, co?
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
-O to mamy coś wspólnego.- Poprawiłam sukienkę która już zdążyła mi się pomiąć.- Masz rację, ja wolę robić zdjęcia kwiatów lub krajobrazów.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Wiesz, zawsze można to jakoś połączyć. Można zrobić sesję w ogrodzie. - śmieję się - Ale zdaje mi się, że ty masz już dość modelkowania.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Owszem mam dość, ale dla Ciebie mogłabym zrobić mały wyjątek- delikatnie przegryzłam wargę, ale potem szybko się opamiętałam."Jezu Kate co ty robisz? Dlaczego ty z nim flirtujesz, przecież do niedawna chciałaś tylko księcia" skarciłam się w myślach.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Czy ona ze mną flirtowała? Nie powinienem do tego dopuścić. Była Maxa. Chyba by mnie zamordował, gdyby się dowiedział.
- Czuję się wyjątkowy. - spróbowałem obrócić wszystko w żart - A tak na poważnie, możemy kiedyś porobić zdjęcia. To znaczy musiałbym zapytać Maxa o zgodę, bo nie powinienem przebywać sam na sam z kandydatką. Teoretycznie właśnie łamiemy prawo
Roześmiałem się.
Ostatnio edytowany przez Jay Wells (2016-01-30 19:43:20)
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Delikatnie się zaczerwieniłam, kurde mam szansę mieć przyjaciela, ale nie o mało co tego nie zniszczyłam, bo zaczęłam nie panować na sobą i swoimi reakcjami.
- Zasady są po to by je łamać- roześmiałam się.
-
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Roześmiałem się
- Mówisz jak część z nas. To znaczy Siódemek. - zastanowiłem się nad swoimi słowami i zrozumiałem, że mogłem ją tym urazić - Nie obrażaj się, proszę. To miało zabrzmieć pozytywnie. Sam tak mówię. Army też. Chodzi o to, że wiele Dwójek zachowuje się, jakby byli.... święci.
Zacząłeś się plątać w zeznaniach, Jay'u Wells...
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Roześmiałam się ponownie i spojrzałam na niego z uśmiechem- Nie obraziłam się ani trochę to było nawet miłe.- stwierdziłam nawijając na palec a następnie odwijając kosmyk włosów.- Ja jak widać, nie jestem święta w końcu namawiać Cię do łamania prawa- roześmiałam się ponownie co było do mnie nie podobne, nigdy tak często się nie śmiałam w obecności w chłopaka.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Jak widać, nie musisz mnie namawiać. - uśmiechnąłem się i zamknąłem oczy, wystawiając twarz do słońca - Fantastyczny dzień. To znaczy na dworze. Brakowało mi czegoś takiego w Honduragui.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Zauważyłam że chłopak tak jak by się w moim towarzystwie zrelaksował.- Faktycznie dziś jest bardzo ładny dzień- uśmiechnęłam się delikatnie.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Roześmiałem się, nadal nie otwierając oczu.
- Dobrze, że chociaż na dworze. Nie mam już siły wypytywać kandydatki o Maxa. - pokręciłem głową - Teraz będę znany wśród was jako członek Tajnych Służb ds. Eliminacji Maximona Thorne'a.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
-Dużo dziewczyn wypytałeś?- zapytałam z ciekawością i roześmiałam się potem gdy usłyszałam o jego nowym pseudonimie.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Gadałem z moją siostrą, tobą, Claire, Alex i, to cię ucieszy, z Cynthią. Dzisiaj rozmawiałem z dwoma ostatnimi. Chyba mi wystarczy. O ile z Alex dobrze mi się rozmawiało, o tyle Cynthii miałem ochotę nagadać, po tym, co zrobiła Harmony.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Skrzywiłam się gdy usłyszałam o Cynthii biedny Jay.- Tak szczerze, to nie lubię Cynthii.- stwierdziłam.- Ale podziwiam cię za to że jej nie nagadałeś.- Powiedziałam z delikatnym uśmiechem.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
W końcu otworzyłem oczy i na nią spojrzałem.
- Taki obowiązek gwardzisty. Spróbowałbym powiedzieć jej coś wrednego, a zostałbym ukarany. No, może przesadzam. Max by do tego nie dopuścił.
Sprawdziłem godzinę. Popękana szybka mojego zegarka, który dostałem od ojca, trochę mi to utrudniała.
- Kate, porozmawiałbym z tobą dłużej, ale za niedługo jest śniadanie.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Naprawdę aż tak się zasiedziałam?- roześmiałam się. Po chwili podniosłam się z ławki i skierowałam w stronę pałacu.- No to cześć, dziękuję za miłą rozmowę.- uśmiechnęłam się i odeszłam.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Weszłam zataczając się do ogrodów.Oparłam się o drzewo, wszystko zaczęło wirować.Jezu chyba zaraz zemdleję...
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline