Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
-Spokojnie.- uśmiecham się- Nie jestem kandydatką. Mam na imię Ayashia. Byłam pokojówką Cynthii. A teraz jestem...hmm, nie wiem. Nie przydzielili mi żadnego zadania.
Offline
- Ayashia! Pamiętam już. Ty byłaś wtedy z nami w kuchni, prawda?
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
-Tak- uśmiecham się- Może wyjdziemy do ogrodów? Ten pałac mnie męczy
Offline
- Tak chodź. -mówię i idę w stronę drzwi frontowych.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Wybiegam szybko z pokoju Harmony, odbijając się od przeciwległej ściany i biegnę wzdłuż korytarza. Za sobą słyszę jej krzyki.
- OOOO! A CO MY TU MAMY?! - Wołam. - CZY TO NIE FILMIK Z IMPREZY URODZINOWEJ AMY?
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- JAY!!! - Wrzeszczę i biegnę za nim - NIE WAŻ SIĘ TEGO ODTWARZAĆ! SŁYSZYSZ JAY?!!!
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- COŚ MÓWIŁAŚ? - Skręcam w prawo. - ŻE MAM WŁĄCZYĆ?
Biegnę najszybciej jak się da i włączam filmik.
- Cooo? - Z telefonu rozbrzmiewa głos pijanej Harmony. - Ale ja jestem... jednorożceeem! PINK FLUFFY UNICORNS DANCING ON RAAAAAAINBOOOOOOW!!!!
https://www.youtube.com/watch?v=sJOD7Bsllso
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- ZABIJE CIĘ!!! - Ryczę i przyspieszam, jedną ręką przytrzymując ręcznik.
Mijam pokojówki, które zaskoczone odskakują z naszej drogi.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- A TO CO? - Krzyczę, nie zważając na jej groźby. - CZYŻBY TAJEMNICZE WYZNANIA O...
Nie kończę zdania i włączam telefon.
- Jejku.. on jest taki seksowny. - Wzdycha Harmony w telefonie. - I dzisiaj się do mnie uśmiechnął! - Chichocze jak nie ona. - Myślisz, że coś z tego będzie
- Ooo.. Zazdroszczę. Luke to takie ciacho! - Odpowiada jej głos Amy.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Skąd ja w ogóle mam takie nagrania?! A, tak. Amy musiała to nagrać, gdy bawiła się moim telefonem.
- JESZCZE JEDNO NAGRANIE TO... AU!
Wpadam na jakiegoś gwardzistę. Patrzy na mnie z dziwnym uśmiechem.
A. No tak. Ręcznik.
- PRZEPRASZAM! - Wołam za nim, i pędzę dalej za Jayem.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- LUKE TO TAKIE CIACHOOO! - Naśladuję głos dziewczyn i skręcam, przeszukując jednocześnie telefon.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
O nie. O nie nie nie...
ON BIEGNIE DO BIBLIOTEKI.
- JAY, BŁAGAM! NIE!
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Wybiegam na korytarz. Nawet nie wiem, gdzie jestem. To się nie może dziać naprawdę. Chyba zaraz zwrócę obiad.
Jak on się tu znalazł? Akurat on i akurat tutaj?
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Harmony, co się stało? - podchodzę do dziewczyny i kładę jej rękę na ramieniu.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- Ja... Wiedziałeś o tym? - Pytam z lekkim wyrzutem. - Wiedziałeś, że będzie pobór?
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Army! Tak mi przykro.. - biegnę za nią i widzę, że rozmawia z księciem. Przystaję. - Wasza wysokość, przepraszamy za zamieszanie.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- Nie, powiedzieli mi, tuż przed balem. Potrzebowaliśmy ludzi. - przełknąłem ślinę - Rebelianci... stali się aktywni na zachodzie.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Śmieję się histerycznie. Nawet nie chce mi się płakać. Nie rozpłaczę się przy księciu.
- O Boże.. To się nazywa ironia losu, że akurat on tu trafił. - Zwracam się do księcia, starając się zachować powagę. - Ogarnę się. Jest w porządku. Jeszcze raz przepraszam za zamieszanie. Jak chcesz, możesz mnie wyrzucić.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Nie spokojnie. - wybucham śmiechem - Ale wyczuwam napiętą atmosferę. Dostaniesz więc ode mnie zadanie. - dziewczyna spogląda na mnie zaciekawiona - Daj mu jeden taniec. Tylko jeden. O więcej nie proszę. - podaję jej ramię i wracamy na salę.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- Słucham? - Nie wierzę w to, co słyszę. - Z całym szacunkiem, ale widział książę jak to się może skończyć. Myślę, że nie powinna z nim...
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- Zrobię to - mówię i zaciskam dłonie w pięści. - Najwyżej oberwie po raz drugi. Niech sobie nie myśli, że on tu rządzi. - Odwracam się do księcia. - Tak, wiem, że ty tu rządzisz. Taka tam metafora.
Tak, Harmony. Rób z księcia idiotę. Gratulację. On sto razy bardziej zna się na tym, niż ty.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Dziewczyna złapała mnie za ramię i wróciliśmy do środka.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Spacerowałem sobie po korytarzach pałacu. Spokojny wieczór, dziś nikt nas nie napada, żadnych ataków, omndleń i krzyków.
Spokojny dzień w pięknym pałacu. Mogę się do tego przyzwyczaić...
Nagle zobaczyłem jak ktoś wychodzi zza rogu...
Ostatnio edytowany przez Azrael Aliquid (2016-02-20 22:58:37)
Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć:
"To patrz"
Offline
- O, Azrael! - Szczerzę zęby w uśmiechu, gdy widzę mojego nowego znajomego. - Bimber nadal na ciebie czeka. - Śmieję się. - Tak poza tym, gdzie idziesz? Słyszałem, że dziewczyny robią jakieś piżama party.
Patrzę na niego wymownie.
- Wiesz... nie byłoby miło, jakby bracia jakichś kandydatek im przeszkodzili...
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
Czy już wspominałem, że uwielbiam tego gościa?! Nie dość, że wspominał o bimbrze, to jeszcze poinformował mnie o piżama-party kandydatek.
- Całą noc najpiękniejsze dziewczyny z całej Illei w samych piżamach, nawalające się poduszkami? Faktycznie nikt nie powineniem przeszakdzać... - chwila ciszy, a potem zapytałem:
- A gdzie one są? - wyszczerzyłem zęby w znaczącym uśmiechu.
Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć:
"To patrz"
Offline