Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Uśmiecham się jednym kącikiem ust.
- Tu nawet nie o to chodzi. Ja chyba po prostu... nie chcę wygrać. Wydaje mi się, że nie dogadałabym się z księciem. Z resztą... - mam coś dodać, ale się powstrzymuję -... nie ważne. Chyba powinnam po prostu iść spać. Robię się marudna, gdy jestem niewyspana.
Śmieję się.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
-Ja też muszę się przebrać, - uśmiechnęłam się delikatnie.- W co się ubieracie?-spytałam próbując zmienić temat widząc że Harmony jest rozdrażniona.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Nie mam zielonego pojęcia- zaśmiałam się - Nie umiem przywyknąć do tych wszystkich sukienek.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
- Pewnie w jakąś sukienkę na ramionczka. W Atlin nigdy nie było niewiadomo jakich mrozów, ale w Angeles się topię i bez czegoś krótkiego, po prostu się duszę - wyznałam.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- Ja w Angeles mieszkam całe życie i doskonale znam tą pogodę.- uśmiechnęłam się szeroko, czasami potrafiło być tu naprawdę gorąco.- Ja ubiorę na pewno rozkloszowaną sukienkę, uwielbiam ten krój.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Doradźcie mi ?-zapytałam niepewnie. Czułam się trochę zawstydzona ,że nie wiem co mam włożyć. St George zazwyczaj chodziłam w starych , połatanych spodniach. - Mam szafę pełną sukienek ,a kompletnie nie wiem co włożyć. - przyznałam się spuszczając wzrok na buty.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
- Wiecie co? Chyba pójdę poszukać pokoju, bo robi się coraz mniej czasu do posiłku. Do zobaczenia! - pomachałam dziewczynom i ruszyłam korytarzem, zaglądając w każdy zakamarek.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- Jasne, mogę ci pomóc Claire. Tyle, że nie mam wielkiego doświadczenia w dobieraniu ubrań. - uśmiecham się
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Nie szkodzi, liczy się pomoc- uśmiechnęłam się i wzięłam ją za rękę. - A Kath idziesz też ? - zapytałam
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
-Ja za to mam ogromne doświadczenia, pracuję w końcu w branży modowej.- Uśmiechnęłam się, starając się stłumić smutne wspomnienia związane z modelingiem.- Mogę wam pomóc jak chcecie.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- To chodźcie - kamień spał mi z serca jak dziewczyny zaoferowały mi pomoc. Kiwnęłam ręką wskazując schody i ruszyłam w ich stronę.- Idziecie?
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
- Ja zaraz dojdę, chciałam jeszcze się przebrać i pójść na chwilkę do ogrodu.- Powiedziałam i szybkim krokiem ruszyłam do pokoju.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Jasne. - uśmiecham się
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Ciągnę za sobą walizkę i wybieram numer na postój taksówek. Nagle wpadam na jakąś pokojówkę.
Offline
Właśnie się dowiedziałam, że mam zająć się Lasy Cynthią. Znalazłam ją na korytarzu przy swoim pokoju. Miała przy sobie walizki.
-Panienka Cynthia?- dygnełam.- proszę zostawić walizki tutaj. Za chwilę ktoś je zabierze. A teraz za mną.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
-Czyli nie muszę sama zamawiać taksówki?- pytam- Halleluja! - wznoszę ramiona ku górze- chociaż tyle. A już myślałam, że będę musiała sama sobie radzić.
Offline
Zachichotałam.
-Powinnam przyjść wcześniej ale dopiero się dowiedziałam, że mam się tobą zająć.- uśmiechnęłam się ciepło.- Jeśli panienka chcę to może jeszcze pożegnać się z resztą kandydatek.- dodaję.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
-Hmm...okej. A gdzie są kandydatki?- pytam
Offline
-Powinny być w ogrodzie.- uśmiecham się.- idziemy do nich, czy wolisz już jechać do domu?
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Idę powoli. Odesłali Cynthię, więc zostałam bez zadania. Nie wiem, kto się tu zajmuje sprawami organizacyjnymi, ale nie wychodzi mu to najlepiej. No cóż. Nie będę narzekać. Mieszkam w pałacu, mam darmowe jedzenie i jeszcze mi płacą za nic.
Offline
Od czasu, jak wyrzucili Cynthię, wszystko jest szare i ponure. Siedzę tylko w pokoju i patrze w pusta przestrzeń. Nie rozumie. Dlaczego? Bez ponownego szukania odwiedzi, postanawiam przejść się po ogrodzie. Rozpuszczam włosy, zakładam bordową spódniczkę do tego białą koszulę i wychodzę. Korytarze są puste, słychać tylko skrzypnie drzwi mojego pokoju i uderzanie pantofelków o posadzkę. Wzdycham. Gdzie się wszyscy podziali ? Gdzie gwardziści? Kolejne pytanie bez odpowiedzi. Idę wzdłuż korytarzy,podziwiam obrazy i uważnie przyglądam się szczegółom. Wszystkie są tak dopracowana ,że nie mogę znalesć choćby najmniejszego błędu. Nagle czuję jak uderzam w kogoś.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Czuję jak coś wbija mi się w ramię.
-Au!- odskakuję
Przed sobą widzę jedną z kandydatek.
-Przepraszam- mówię- Nic ci nie jest?
Offline
Patrzę oszołomiona na dziewczynę. Wydaje się znajoma, ale nie wiem gdzie i kiedy już ją widziałam.
- To ja przepraszam. Powinnam bardziej uważać. - mówię.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
-Ty jesteś Claire? Prawda?-przyglądam się jej uważnie
Offline
- Tak. Jestem Claire.- mówię- A ty jesteeeeś? - zastanawiam się chwilę, czy powinnam znać jej imię. Czuję się głupio. Szukam w pamięci jej twarzy. Nic. Pustka.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline