Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Jak już wiesz Olliver tu był. I ma złe wieści. Mam 2 miesiące na objęcie tronu. I to nie jest najgorsze.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- CO?! - zapytałem trochę za głośno. Miałem nadzieję, że kandydatki z jadalni mnie nie usłyszały. - 2 miesiące?! I co może być gorszego od tego?
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Samo objęcie tronu nie jest problemem. Ojciec powiedział, że przekażę mi koronę jeżeli tylko spełnię jeden warunek. Mój ślub i koronacja ma odbyć się tego samego dnia. - przełknąłem ślinę - Idąc tym tropem mam dwa miesiące na znalezienie żony spośród kandydatek.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- Dobra, rozumiem. Uspokój się, bo mówisz chaotycznie. - powiedziałem rzeczowo - Nie wyjaśniłeś mi nadal, czemu masz tylko 2 miesiące na objęcie tronu.
Ostatnio edytowany przez Jay Wells (2016-01-24 23:34:00)
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Rebelianci się buntują. Potrzebują kogoś w pałacu. Mam zamiar zrobić z Ollivera generała gwardzistów. Ufam mu i wiem, że mnie nie zawiedzie. I tu zaczyna się problem. Jeśli chcę zmienić generała, muszę objąć tron. Inaczej za dwa miesiące rozpoczną serię ataków na pałac. - chciało mi się płakać i krzyczeć zarazem. - Jay, co ja mam zrobić?
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Zakląłem pod nosem.
- Nie da się wynegocjować dłuższego czasu? Jeśli naprawdę chcesz się zakochać, to może ci się nie udać w dwa miesiące. - skrzywiłem się - Inaczej będziesz musiał poślubić którąkolwiek z nich. A to będzie prawie jak ustawione małżeństwo.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Ollie próbował, ale za dużo osób jest przeciw niemu. Mam 2 miesiące od jutra. I dlatego potrzebuję twojej pomocy. Znajdź proszę moją moją siostrę i przyjdź razem z nią do mojego pokoju. Ale najpierw przeproś kandydatki w moim imieniu. Nie wracam na śniadanie. Idę do siebie, muszę to wszystko przemyśleć.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Uśmiechnąłem się.
- Jasne, zwalaj wszystko na mnie jak zawsze. Pewnie, że to zrobię. Już idę. Powiedz mi potem, co wymyśliłeś.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Dzięki Jay, jesteś najlepszy.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Zacząłem już iść w stronę jadalni.
- Wiem! - krzyknąłem przez ramię, uśmiechając się jednym kącikiem ust.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Wlasnie Szłam korytarzem do mojego pokoju, gdy na kogoś wpadlam. Podniosłam oczy i zobaczyłam Mageli. O nie....
- Yyyy... Przepraszam?
Offline
Postanowiłam obejrzeć bibliotekę i wyszłam na korytarz z kubkiem herbaty. Po drodze wpadłam na kogoś. Cała herbata znalazła się na ziemi. Królowa Jednorożców stała przede mną i uśmiechała się kpiąco. Zrobiła to specjalnie!
-Yyy...Przepraszam? - powiedziala utwierdzając mnie tym w przekonaniu.
-Chcesz, żebym się oblała wrzątkiem?! Jeśli myślisz, że mnie zastraszysz, to się głęboko mylisz!
Offline
Popatrzylam się na nią jak ńa jakas chora. Przeprosiłam ją, ale teraz jak się dłużej nad tym zastanawiam, to moglbyc to zły pomysł. Teraz wyrobu sobie o mnie zdanie zanim mnie pozna. Z reszta chyba już to zrobiła.
- Chcialam byc miła, ale no cóż... Nastepnym razem Uważaj jak chodzisz. Mogłaś kogoś poparzyc.
Offline
-Ja?! To ty na mnie wpadlaś! Nie spojrzysz przed siebie, tylko będziesz sunęła do przodu jak czołg!
Offline
Właśnie wyszłam ze skrzydła szpitalnego. Pielęgniarka powiedziała, że przekaże moją maść pokojówką, ale uparłam się, aby samej ją wziąć. I tak szłam do pokoju. Za pół godziny śniadanie, a ja jestem w jeansach i brudnej koszulce. Jednak zgubić się w tym pałacu to nie filozofia. Muszę zapytać kiedyś księcia Maxa, czy jemu też to się zdarza...
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Szłam w stronę mojego pokoju, gdy przed skrzydłem szpitalnym zobaczyłam Awarę. Zatrzymałam się, nie wiedząc co mam powiedzieć, po czym uśmiechnęłam się pod nosem, żeby nie pomyślała, że byłam zła.
- Hej. - przywitałam się.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Cześć Harmony! - przywitałam się, gdy zobaczyłam dziewczynę. - Coś się stałą? - Ślepy zauważył by, że jest nie w sosie.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Wracałam właśnie z biblioteki z książki w ręce gdy zobaczyłam Harmony i Awarę z którą jeszcze nigdy nie gadałam.Podeszłam do nich.
- Cześć - uśmiechnęłam się do nich.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
O! Katherine! Pamiętam, że na początku podobały mi się jej rude włosy. Nadal mi się podobają...
- Cześć Kate! - z nią także się przywitałam. Wyglądała jak zwykle olśniewająco.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- Oh, mi? Nie. Nic się nie stało. Jest w porządku. Jak ty się czujesz?- pytam Awarę
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Poprawiłam swoje włosy uczesane tym razem razem w kucyka.Spojrzałam po chwili na bandaż Awary.
-Jejku co się stało?- zapytałam.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Zraniłam się przez własną głupotę kiedy strzelałam z łuku w ogrodzie - wyjaśniłam, lekkim tonem. Nie chcę, żeby pomyślała, że to coś poważnego.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- Na pewno jest okay? - śmieję się, nie mogę się powstrzymać - Może byłaś zbyt zdekoncentrowana podczas strzelania eee... ciekawym strojem księcia? - po czym dodaję poważnie - Nie wyglądało to na nic poważnego, mam nadzieję, że jest lepiej.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Harmony... - śmieje się szczrze z jej przypuszczeń - litości, zapomniałam zgiąć rękę! Nie to nie jest nic poważnego, tylko obicie. Pielęgniarka trochę dramatyzowała - stwierdziłam.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Śmieję się.
- Mam nadzieję, że nigdy nie trafię do szpitala. Słyszałam, że on wszystkie są takie nadopiekuńcze. Chyba nie dałabym rady.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline