Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
W tym wątku będą historie i mini karty nowych postaci c:
Jackson: Yeah!
Lauren: c:
WZÓR MINI KARTY
[img]Zdjęcie postaci[/img]
Imię i nazwisko:
Wiek:
Skąd pochodzi:
Wygląd:
Charakter:
Moce/wszystko co związane z agencjami:
Historia:
Ciekawostki:
Przez całe życie snuje się za fascynującymi mnie ludzmi,
bo dla mnie prawdziwymi ludzmi są szaleńcy ogarnięci szałem życia, szałem rozmowy,
szałem pożądania, pragnący wszystkiego na raz.
"Chciała poczuć znowu, jak to jest po prostu żyć - zamiast snuć się niczym zombi i przyglądać się, jak żyją inni."
Offline
Chris… Taa… Podsumuję go tak: praktycznie się nie zmienił.
Czyli będzie ciekawie.
Chriseł ukończył szkołę o dziwo z bardzo wysokimi wynikami. Zachowanie trochę zaniżyło mu punktację, choć na ostatnim roku przystopował delikatnie z wygłupami, żeby nie zawalić świadectwa.
Śladami Matta poszedł na Juiliard w NYC. Rozpoczął nowe życie z hukiem. Dosłownie z hukiem, bo załatwił fajerwerki. Cóż, wkurwił połowę wykładowców, połowę rozbawił, ale stał się gwiazdą uniwerku i zyskał sympatię kumpli od pierwszego dnia.
Studia zmieniły trochę jego pogląd na życie. Zrozumiał, że nie wszystko przyjdzie mu z łatwością. Nie zmieniło to jednak jego charakteru, a tylko pogłębiło jego determinację. Jego zespół z liceum po prawdzie się rozpadł, ale jeden z jego kumpli również wylądował w Nowym Jorku. Zebrali jeszcze trzech kolegów ze swoich studiów i założyli nowy zespół o nazwie Dissonant (w tłumaczeniu: dysonansowy, rozbieżny, sprzeczny, dysharmonijny. Czyli cały Chris.).
Ku rozpaczy Mary i irytacji Matta, Chris już po pierwszym roku rzucił studia i postanowił zająć się swoim zespołem. Twierdził, że studia go ograniczały. Początkowo nie bardzo im szło. Zaczynali występy po okolicznych barach. Jednak traf chciał, że wiadomość o nowym zespole z charyzmatycznym wokalistą zaczęła się roznosić po okolicy. Na jeden z ich występów przyszedł popularny producent muzyczny, a reszta szybko się potoczyła. Teraz Chris wraz ze swoim zespołem jest znany na cały świat.
Jednak chyba nic nie potoczyłoby się tak, jak trzeba, gdyby nie Tessa Branwell. Byli razem od liceum, jednak ona nie wyjechała razem z nim do Nowego Jorku. Przez kilka lat byli w związku na odległość, co jakiś czas odwiedzając się wzajemnie. Tessa jako jedyna chyba potrafiła uspokoić Chrisa. Zawsze też go motywowała, gdy już prawie się poddawał. Po jakimś czasie Chris wrócił do Insolitam. Wzięli ślub, a gdy skończyli 26 lat, urodził im się synek, Peter, który - UWAGA, UWAGA - nie był wpadką. Aktualnie mieszkają nadal w Insolitam i spodziewają się drugiego dziecka.
Nigdy nie popełniam dwa razy tego samego błędu.
Popełniam go gdzieś tak pięć lub sześć razy. Wiesz, tak dla pewności.
Wychodzi na to, że dorosłość polega głównie na googlowaniu tego, jak cokolwiek zrobić.
Offline
Melissa zrezygnowała z relacji z Thomasem - pomimo iż próbowała po prostu się dusiła, a to nawet nie był związek. Nie była w stanie być z nim, z kimkolwiek. Głównie przeszkadzała jej myśl, że może się do kogoś przywiązać za bardzo i zostać uziemiona na zawsze w tym mieście.
Kiedy Mel miała 23 lat rzuciła studia i zaczęła karierę solistki. Zaczęły się wyjazdy, koncerty, przez co Melissa była ciągle w ruchu - co bardzo jej się podobało. Ludzie zaczęli ją rozpoznawać i kojarzyć. Mel wyjechała do NY kiedy miała 25 lat, mieszkała tam przez rok. Potem wróciła z powrotem do Insolitam City. Chciała zrobić sobie kilku tygodniową przerwę, lecz wpadła na Archa, który jakimś cudem też był w mieście. Sama nie wiedziała jak dokładnie się zaczęło - po prostu mieli o czym gadać, godzinami. I tak mała, kilkutygodniowa przerwa zmieniła się w pół roczną.
Nie można nazwać relacji Archa i Melissy zwykłą znajomością, ani związkiem. Pierwszy raz od dawna Mel też nie mogła tego nazwać romansem. Czuła się na prawdę szczęśliwa. Sielanka trwała, aż do momentu kiedy Melissa zorientowała się, że relacja jaka była pomiędzy nimi stawała się coraz mocniejsza - zaczęła się tym niepokoić. Wiadomość, że jest w ciąży spowodowała, że zaczęła się odizolowywać od Archa. Nic nikomu nie powiedziała. Była przerażona - chciała usunąć dziecko, jednak nie miała odwagi tego zrobić.
Przez miesiąc ukrywała ciążę przed Archem, a ich "związek" powoli się walił, aż w końcu się rozeszli. Dziewczyna wyjechała - nie miała ochoty nikomu o niczym mówić. Rodzinie powiedziała, że musi zmienić otoczenie po rozstaniu... Arch dowiedział się, że będzie ojcem dopiero kiedy Mel była w czwartym miesiącu. Na początku był zły za to, że nie dość, że tak po prostu zniknęła, to na dodatek nic mu nie powiedziała o ciąży. Potem doszło do niego: przecież będzie ojcem! Ta myśl go ucieszyła.
Ciąża spowodowała, że Melissa wpadła w depresję, otrzymała jednak tak duże wsparcie od rodziny, że jakoś to przetrwała. Nie chciała widywac Archa, choć chłopak chciał się z nią zobaczyć.
Parę miesięcy później na świat przyszła Lauren. Melissa była bardzo oporna - szczególnie na samym początku, na dodatek cały czas miała mocne stany depresyjne. Jednak kiedy tylko zły stan miną Melissa zaczęła bardzo interesować się małą. Z tygodnia na tydzień coraz bardziej była zakochana w małej. Kiedy dziewczynka miała 3 latka Mel znów zaczęła podróżować razem z córką, z którą nie mogła się rozstać.
Kiedy Lauren skończyła 6 lat Melissa zaczęła się zastanawiać nad tym co dalej. Dziewczynka miała niedługo iść do szkoły, a Mel nie chciała pozbawić jej stabilności, o której ciągle mówiła jej Rosalie...
Przez całe życie snuje się za fascynującymi mnie ludzmi,
bo dla mnie prawdziwymi ludzmi są szaleńcy ogarnięci szałem życia, szałem rozmowy,
szałem pożądania, pragnący wszystkiego na raz.
"Chciała poczuć znowu, jak to jest po prostu żyć - zamiast snuć się niczym zombi i przyglądać się, jak żyją inni."
Offline
Imię i nazwisko: May Lawler
Wiek: 12 lat
Skąd pochodzi: Insolitam City
Wygląd: 150 cm, szczupła, ciemne, proste włosy za ramiona, brązowe oczy. Ma sporo wyglądu po Marze, ale ma jasną cerę po Mattcie. Zazwyczaj nosi okulary.
Charakter: inteligentna, ogarnięta, nie próbuje być na siłę miła, czasem jest wręcz wredna, gdy naprawdę kogoś nie lubi lub ma zły dzień, niejednokrotnie ironiczna lub sarkastyczna, szybko się denerwuje, zorganizowana i uporządkowana, perfekcjonistka
Moce/wszystko co związane z agencjami: wtapianie się w otoczenie, nadnaturalnie wyostrzone zmysły, przyspieszona regeneracja; dodatkowo nie działa na nią jakakolwiek kontrola, typu kontrola umysłu, emocji
Historia: Jest córką Mary i Matta Lawlerów, siostrą Chrisa. Była oczkiem w głowie wszystkich domowników. Chris zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia i traktował ją jak pępek świata. A niech ktoś spróbuje zranić jego małą siostrzyczkę!
Generalnie jednak młoda nie wdała się w brata. Z charakteru przypomina troszkę Matta, gdy miał 14 lat i Johnnego. Jest tak samo porywcza jak ojciec w młodości, ale też ogarnięta jak dziadek. Ciekawe combo ogólnie.
Ciekawostki:
- ma wszystkie moce Matta
- Chris nauczył mówić ją po włosku, a Matt po francusku. Generalnie lubi wtrącać różne słówka w tych językach.
- mówi na Rosie „nonna”, a do Johnnego „nonno”. Do rodziców Mary mówi „pépé” i „mémé”
- lubi Tessę
- crushuje Wesa. Poważnie. To strasznie zabawne. Mara obawiała się, że May będzie chciała przejść do Agencji Złych, szczęśliwie May ma w dupie wszystkie agencje.
- nie lubi spędzać czasu z ludźmi, których nie zna
- Johnny nie ma problemu, żeby z nim siedziała, bo zazwyczaj zajmuje się sama sobą i nie jest zbyt gadatliwa
- dobrze się uczy. Ma swoje priorytety.
- ładnie śpiewa
- nie przyzna się do tego, ale lubi słuchać muzyki Chrisa
- często przychodzi na przedstawienia Matta, ale odwiedza też Marę w szpitalu
- lubi grać w strzelanki
- często korzysta ze swoich mocy
- po Mattcie ma zamiłowanie do przesiadywania na wysokich budynkach
- ma zaburzenia lękowe
Oh look - it's a life-size statue of your ego.
Offline
Imię i nazwisko: Lauren Raines
Wiek: 6 lat
Skąd pochodzi: Insolitam City
Wygląd: 116 cm, złote włosy za ramiona: najczęściej w nieładnie, drobna, wygląda jak mały aniołek
Charakter: złościca, uparciuch, pogodna, towarzyska, mała kłamczucha, z wyobraźnią, ciekawska, żartownisia, lubi psocić, potrafi się zamyślić i zniknąć w swoim świecie
#DzieckoRebel
Moce/wszystko co związane z agencjami: latanie, "wkradanie się" w sny ludzi, kiedy ktoś śpi umie oglądać sen jak film (tylko Lauren o niej wie, nie jest jednak świadoma tego, że to móc i nic o tym nie mówi)
Historia: Lauren jest bardzo kochana przez swoich rodziców, dlatego jest jej smutno, że rodzice nie mieszkają razem: nie może pojąć dlaczego tak jest. Melissa cały czas uczy się na błędach, niestety kilka razy Lauren została na lotnisku, wysiada z autobusu za wcześnie, a jej nieogarnieta matka nie zauważyła. Dla dziewczynki jest to bardzo zabawne, dlatego ucieknie weszło jej w nawyk aż za bardzo.
Ciekawostki:
- Uwielbia podróżować i jest zła na mamę, że ta chce zostać na stałe w mieście
- Nie chcę iść do szkoły
- Uczy się grać na fortepianie i dobrze jej to idzie
- Uwielbia Wesa, jak jest u dziadków to zazwyczaj ucieka na dół i wkrada się do jego biura
- Lubi rysować po ścianach
- Truuuuskawki, uwielbia je
- Nie lubi chodzić w butach, często biega w samych skarpetach: nawet po dworze
Nie jestem uparta tylko wytrwała, nie jestem przekorna tylko błyskotliwa,
nie jestem przemądrzała tylko kompetentna, nie jestem wyszczekana tylko bezpośrednia,
nie jestem nieobliczalna tylko kreatywna!
Offline
Imię i nazwisko: Archer Raines
Pseudonimy: Archie, Arch (choć tak mówi do niego głównie Melissa)
Wiek: 35 lat
Skąd pochodzi: Insolitam City
Wygląd: 185 cm wzrostu, szczupły, ciemne włosy, które zazwyczaj ma w nieładzie, niebieskie oczy, zazwyczaj nosi lekki zarost
Charakter: introwertyk; odpowiedzialny; wydaje się spokojny, choć to raczej dlatego, że trzyma w sobie wszystkie emocje; zabawny; inteligentny; z reguły uprzejmy; samotnik; bezinteresowny (czytaj: daje się wykorzystywać)
Moce/wszystko co związane z agencjami: jedyne co ma powiązane z Agencjami to to, że ma dziecko z córką byłego szefa Agencji Złych :v
Historia: Archer mieszkał w domu pełnym dzieciarni. Był najstarszym z piątki rodzeństwa, więc trochę nauczył się odpowiedzialności. Przez to jednak odczuwał też tą całą presję bycia dobrym, starszym bratem i dobrym synem.
Od dziecka interesował się muzyką, a szczególnie śpiewaniem. Chodził na zajęcia ze śpiewu od dzieciaka, a od liceum był w zespole. Wyjechał nawet do Nowego Yorku, żeby robić karierę i szło mu całkiem nieźle… do czasu.
Mocno przeżył wydarzenia z Melissą. Przywiązał się do niej przez czas ich związku, jednak im bardziej utwierdzał się w tym, że ją kocha i że mu na niej zależy, ona zaczynała się odizolowywać. W końcu całkowicie z nim zerwała… Na domiar złego, dopiero po czterech miesiącach dowiedział się o tym, że Melissa jest w ciąży. Był załamany: nie ze względu na ciążę, tylko na to, że gdyby dziewczynie udało się ukrywać to jeszcze dłużej, mógłby w ogóle się nie dowiedzieć, że jest ojcem. Smutek łączył się w nim z niesamowitą radością, którą odczuwał na myśl o tym, że będzie miał córkę. Wtedy zdecydował, że pora dorosnąć. Rzucił zespół i znalazł stabilniejszą pracę.
Cóż z tego, skoro po trzech latach Melissa znowu wyjechała, ale tym razem z Lauren? Jednak Archie ciągle na nie czekał…
I będzie czekał, choćby do końca świata.
Ciekawostki:
- Ma starą papugę o imieniu Jackson
- Kiedyś był barmanem
- Nadal przyjaźni się z Dominickiem Khanem. Często bywa u niego i jego żony Cinder
- Tak naprawdę to nadal leci na Melissę. Choć co to za ciekawostka, skoro i tak wszyscy o tym wiedzą?
- ma bardzo czysty, melodyjny głos
- większe emocje okazuje tylko przy osobach, na których mu zależy i przy których czuje się swobodnie
- Znalazł pracę przy tworzeniu stron internetowych i pracuje głównie z domu. Czasem brakuje mu śpiewania, ale bardziej niż na karierze, zależy mu na tym, żeby życie Lauren było na tyle stabilne, na ile może
- często wpada na karaoke do baru, w którym kiedyś pracował. Raczej nikt o tym nie wie poza Nickiem
- ma w mieszkaniu zapas kruchych ciasteczek dla Melissy. Tak z przyzwyczajenia.
- jego ulubionymi zespołami są U2 i The Moth And The Flame. A, no i lubi słuchać płyt Melissy :”)
- uwielbia czekoladę i lody czekoladowe
- przez kilka lat chorował na depresję. W liceum było tak źle, że (właściwie przypadkowo) zdarzyło mu się przedawkować leki uspokajające. Wylądował w szpitalu i ledwo go odratowali. Nikt nie wierzył mu, że to nie była próba samobójcza. Teraz generalnie przyjmuje leki tylko wtedy, gdy naprawdę jest to ostateczność, a tak poza tym to raczej nikomu nie wspomina o tym, co się stało.
- śpiewa pod prysznicem
- uwielbia się przytulać, gdy zasypia. UPS, NO SORRY, NIE MASZ DO KOGO, ARCHIE
- zrobiłby wszystko dla Lauren i Melissy
- zmusza Nicka do przebierania się za świętego Mikołaja, gdy Lauren jest u niego na święta
- woli spędzać czas z małą grupką ludzi
- lubi wypić dobry alkohol
- ma w swojej salonie białą ścianę, która należy do Lauren. Zawsze, gdy jest u Archiego, czeka na nią zestaw farbek, by mogła sobie po niej porysować. Czasem sam Archie z nią to robi
- lubi chodzić w koszulach, ale łączy je często z trampkami :')
And how am I supposed to live my life when everything revolves around you?
Offline