Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Tutaj mieszka teraz Melody po odejściu z eliminacji.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
W malutkim pokoiku w jakim teraz mieszkam znacznie łatwiej utrzymać czystość, jednak pomieszczenie wszystkich pudeł jakie mam ze sobą po odejściu... Chyba przestawienie się na bibliotekarkę było znacznie łatwiejsze niż uświadomienie sobie że byłam wylosowana do eliminacji.
Uśmiechnęłam się łagodnie pod nosem ścieląc łóżko.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Wolnym krokiem idę korytarzem. Jestem nieco zmęczony po nocnej warcie, trzeciej z rzędu. Zwariuję kiedyś.
Zatrzymuję się przed drzwiami i pukam dwa razy i naciskam klamkę, zaglądając do środka.
- Puk, puk - mówię jeszcze zanim zobaczę Melody.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Odwracam się do drzwi i uśmiecham do chłopaka.
- Hej Kenny - zauważam jego wory pod oczami. - Zmęczony... - bardziej stwierdziła, niż spytałam. Wyglądał na naprawdę padniętego.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Wchodzę do pokoju i zamykam za sobą drzwi. Obejmuję delikatnie dziewczynę, jednocześnie uniemożliwiając jej dalsze wykonywanie czynności.
- Oh, okropnie zmęczony, chcą mnie chyba wykończyć i ostatnio dostaje same nocne zmiany - tłumaczę jej i pomimo moich słów cały czas się uśmiecham. Do niej, bo nie mogę się na nią napatrzeć. - I przyszedłem zaczerpnąć od ciebie sił - powiedziałem szeptem, wprost do jej ucha.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Zachichotałam cicho.
- Mój ty biedaku... jak Ty wytrzymujesz stając w środku nocy na korytarzu w pełni gotowości - spojrzałam na niego ze współczuciem i lekkim rozbawieniem.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Zaśmiałem się.
- Już nie wytrzymuję, skoro widać to po mnie już w pierwszej sekundzie - zaprzeczam z rozbawieniem. Odchylam się do tyłu aby na nią spojrzeć. - A ty jak się czujesz, Melly? - spytałem zatroskany, dotykając jej policzka. To głupie ale cały czas mi się wydaje, że ta dziewczyna to porcelanowa laleczka, na którą trzeba tak uważać...
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Uśmiecham się wiedząc jego minę.
- Bardzo dobrze. Już dawno nie spałam tak spokojnie jak po przeniesieniu się tutaj... Chyba te eliminacje mi nie służyły...
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- Prawie ci nie służyły - zaprzeczam ze śmiechem. - Nadal nie mogę uwierzyć, że nie stało się... Nic. I w to, że po tym wszystkim chciałaś tu zostać - przyznaję się.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Pokiwałam głową z lekką przykrością.
- Wszystko wydarzyło się tak szybko, a wtedy... nie mogłam nadal być fałszywą kandydatką, ale do domu... też nie umiałabym wrócić... - wysłałam ciszej.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- Ej, ej... Spokojnie - mówię od razu kiedy dziewczyna ścisza głos. - Nie musimy o tym rozmawiać. - Odgarniam niesforne kosmyki jej włosów za ucho. - Ślicznie wyglądasz - stwierdzam krótko i uśmiecham się jeszcze szerzej.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Rumienieje bawiąc się krótkimi włosami.
- Dziękuję... choć wahałam się ze ścięciem ich... - wyznałam cicho.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Łapię ją za ramiona i nakierowuję aby usiadła na łóżku po czym siadam obok, przez cały czas na nią patrząc.
- To było do przewidzenia - mówię spokojnie, a ona patrzy na mnie pytająco nie rozumiejąc. - Że będziesz się wahać - dodaję, tłumacząc. - Dla mnie zawsze wyglądasz pięknie - skwitowałem, uśmiechając się ciepło.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Znów rumieniec wypływa na moją twarz więc zawstydzona odwracam wzrok.
- Dziękuję Kenny... - mówię nieśmiało patrząc w podłogę.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Biorę głęboki oddech i przymykam oczy.
- Rozmawiałaś z którąś z kandydatek? - pytam. - Bo zastanawiam się kiedy te eliminacje się skończą - tłumaczę, wzdychając.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Kiwam głową trochę opanowując rumieńce na twarzy.
- Tak, spotkałam się z Del w bibliotece, ale nie mam pojęcia jak długo to może jeszcze trwać... męczą Cię już...?
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- Jest nieco nerwowo, tak się tylko zastanawiam - ucinam temat. - Trwają o wiele dłużej niż te poprzednie, książę jest chyba mocno niezdecydowany - śmieje sie.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Także się zaśmiałam.
- Ma przed sobą trudny wybór, nie ma się czemu dziwić... choć to prawda, długo się ciągną i chyba za wiele już ofiar za sobą pociągneły... - niepewnie nakrywam jego dłoń swoją.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- Powinny się już skończyć ze względu choć by na samo bezpieczeństwo. - Kiwam głową jakby na potwierdzenie własnych słów. Pocieram kciukiem po wierzchu dłoni Melody. - Wiesz, że nie musisz tutaj być. Wydaje mi się, że tęsknisz za bratem - stwierdzam, przyglądając się naszym dłoniom. - Wybacz, że znów o tym mowię ale... Ty o tym nie mówisz, a powinnaś wiedzieć, że możesz. Możesz mi wygarnąć wszystko - zaśmiałem się.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Pokręciłam głową ze śmiechem.
- Nie, to nie tak... Mój brat sobie poradzi, nie mam bliższej rodziny, a on zawsze, wraz z pieniędzmi, które otrzymywał kiedy byłam kandydatką może się nawet wkupić do wyższych klas... - przemknęłam ślinę. - Kenneth, chcę zostać tu tak długo, jak ty tu będziesz. Nie po to tak długo skrywanych spotkaniach... jeszcze znajdziesz sobie jakąś inną kandydatkę - zaśmiałam się cicho.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- Jasne, mam branie u wszystkich - zażartowałem, wywracając oczami. - Ale spodobała mi się tylko jedna - dodałem po krótkiej chwili przyglądania się Melly, - Wiesz co... Wydaje mi się, że te nocne zmiany to sprawka księcia aby ograniczyć nasz kontakt - mówię nagle od czapy. - Słyszałaś czy królowa stałą się jakaś... mhm, nadpobudliwa? Nerwowa? Może to dlatego - próbuję zgadnąć.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Kręcę głową.
- Nie widziałam, ani nie słyszałam nic o królowej... Ale może faktycznie Fabian chce nas na jakiś czas rozdzielić - głaszcze go po dłoni.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- Jeszcze jedna noc i będę miał dwa dni wolne - informuję dziewczynę. - Nie mogę się już doczekać - mówię z coraz szerszym uśmiechem, nie otwierając sklejonych powiek.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Zaśmiałam się cicho głaszcząc Kenny'ego po karku i plecach.
- Wreszcie się wyśpisz spokojnie, co nie - zachochotałam.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Obejmuję dziewczynę,
- Wreszcie będę mógł na spokojnie spędzić z tobą dzień, albo przynajmniej miły, romantyczny wieczór. Jeśli nie będziesz mogła wcześniej. - Wziąłem głęboki oddech, wdychając jej słodki zapach. - Poczekam - dodałem po chwili, gładząc ją po ramieniu.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline