Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Nie wierzę. Po lekcji udam się do królowej Andrei, chyba musimy porozmawiać.
- Mam nadzieję, że chociaż ty, lady Lily, odpowiesz mi na to pytanie - spojrzałam na nią z wyższością.
"Wiesz w czym leży problem? W twojej bezkresnej głupocie."
Offline
Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam mówić. Gdyby to było możliwe, to co bym zmieniła? Wiele razy się nad tym zastanawiałam. Zawsze najbardziej zależało mi na dwóch rzeczach - byciu w przyszłości tym, kim chce się zostać i odpowiednim szkoleniu. Zaczynam od tego drugiego.
- Gdyby to było możliwe, chciałabym, aby dzieci z biedniejszych klas były tak samo wykształcone jak reszta osób i mogły się uczyć w szkole. Wiem, że to duży wydatek, ale gdyby podręczniki i reszta przyborów były finansowane przez państwo, miałyby większe szanse na zarobienie pieniędzy na siebie w przyszłości. Możliwe, że zmniejszyłaby się ilość eliminacji ludzi do Ósemek i śmierci. Z własnego doświadczenia wiem, że niektóre osoby naprawdę potrzebują nauki, bo w domu tylko się marnują. Mają duże szanse i potencjał. Dziewczynki, miałyby w późniejszym czasie większą szansę na znalezienie męża z lepszych klas. Co więcej, Illea mogłaby udoskonalić się wtedy jeszcze bardziej. Nie tylko poprzez zasoby materialne, ale także naukowe. - kończę mówić i czekam na to co powie, lady Kane.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
- Muszę przyznać, że twoja wypowiedź nie jest tak katastrofalna, jak mogłam się spodziewać - powiedziałam znudzonym tonem. - Ale jest też nie wykonalna. Klasy powstały, aby utrzymywać porządek w kraju i spełniają ten wymóg. Ty, jako Piątka, oczywiście tego nie zrozumiesz, ale z tym już niestety nic nie zrobię. Koniec lekcji.
"Wiesz w czym leży problem? W twojej bezkresnej głupocie."
Offline
To jest wykonalne...
Wstaję z krzesła, żegnam się z Lady Kane i wychodzę. Jak widać, robienie z siebie idiotki mam w genach...
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
Gwardziści otwierają przede mną drzwi do komnaty. To dziwne, miałam wrażenie, że wcześniej ich tu nie było. Uważają mnie za niebezpieczną? Nie wiem dlaczego, ale mnie to bawi, czego oczywiście nie okazuję.
Siadam na krześle wyprostowana.
- Dzień dobry, Lady Kane - witam się poważnym tonem, powstrzymując uniesienie brwi.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
– Dzień dobry, Lady Delilah – Kiwnęłam głową. Mam nadzieję, że jeszcze coś pamięta i chociaż w tym wypadku nie dostanę siwych włosów. – Zaczniemy od czegoś prostego, mianowicie jak powinno odpowiadać się na pytania podczas wywiadu. Pytanie pierwsze, za co cenisz księcia Fabiana? – Mam nadzieję, że moja praca nie poszła na marne i na niej się nie zawodę. Chociaż z tego co słyszałam od królowej Andrei, może być z tym różnie.
"Wiesz w czym leży problem? W twojej bezkresnej głupocie."
Offline
"Cenię to, że stara się nie podporządkowywać swojej despotycznej matce i próbuje choć trochę z nią walczyć."
Tak bardzo to kusi.
Mam ochotę ją wkurzyć. I to niesamowicie wkurzyć. Z reguły ja tolerowałam, ale wtedy nie poznałam jej pracodawczyni.
- Książę Fabian swoim uśmiechem i dobrym słowem potrafi naprawić każdy, nawet najgorszy dzień - mówię jedyną rzecz, za którą naprawdę najbardziej cenię Fabiana. Jest ich jeszcze wiele, ale nie potrafię jej opowiadać o tym, co naprawdę czuję. Dlatego muszę kontynuować, tym razem rzucając frazesami, które po prawdzie pasują do księcia, ale nijak się mają do tego, za co się w nim naprawdę zakochałam. - Czymś, o czym warto wspomnieć, jest poczucie odpowiedzialności Jego Wysokości. Ja to odczuwam jako kandydatka, jednak skoro książę potrafi zadbać o tak różne osoby, jakimi są kandydatki w Eliminacjach, to zapewne potrafi także wziąć odpowiedzialność za cały kraj.
Bełkot, bełkot, bełkot. Prawdziwy, ale bełkot. To nie za to go cenię najbardziej. Za jego wielkie serce. Za jego uroczo chłopięcy uśmiech. Za chwile, gdy przeciwstawiał się Andrei. Za to, że dostrzega to, czego nie dostrzegają inni.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Przytaknęłam.
– Może być – nie mama zamiaru jej chwalić, jeszcze wyobrazi sobie nie wiadomie co, jej temperament i dziecinne zachowania kiedyś ją zgubią. – Drugie pytanie. Jak wyglądała twoja pierwsza randka z księciem Fabianem?
"Wiesz w czym leży problem? W twojej bezkresnej głupocie."
Offline
Strony: Poprzednia 1 2