Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.


-Zawsze możesz na mnie liczyć- odwzajemniam uśmiech.- Gdyby coś się działo, wystarczy zawołać. Albo lepiej wysłać pokojówkę- przewraca oczami.- Pałac jest jednak duży.

Offline


- Okej- kiwam głową.- Ale zgadzam się pałac jest naprawdę ogromny ale na razie póki co, jeszcze się nie zgubiłam.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline


-Gratuluję- śmieję się ciepło- Sam się jeszcze czasem gubię w tych wszystkich korytarzach.

Offline


- Z chęcią bym porozmawiała dłużej, ale się ogromnie późno zrobiło i jestem zmęczona. Dziękuję za miłą rozmowę.- uśmiecham i kieruję w stronę wyjścia.- Do zobaczenia kiedyś tam.- wychodzę i kieruję się do swojego pokoju.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline


-Do widzenia, Elodie- mówię, gdy wychodzi.
Zastanawiam się nad skrótem od imienia Elodie. Uwielbiam wymyślać skróty od imion dziewczyn. Lo brzmialoby dobrze. Albo Di... Di mi się podoba. Uśmiecham się, usatysfakcjonowny i wracam do pracy.

Offline


Jak zwykle bez pukania wchodzę do gabinetu. W drzwiach mijam się z Tomem. Wniosek? Muszę nauczyć się pukać, bo nie mam ochoty wpaść na to... cokolwiek jego niskość robi z kandydatkami. - Wyjeżdżam. - rzucam obojętnie.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline


Nawet nie unoszę głowy.
-Nareszcie. Wakacje, czy romantyczny wyjazd z Derekiem?
Właściwie, to przeczuwam, że raczej nie o to chodzi.

Offline


- Ile bym dał, żeby jedno albo drugie. - przewracam oczami - Rodzinka.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline


-Aaaa- z tego co wiem, to miał chyba ojca.- Na jak długo?

Offline


- Czas nieokreślony. Na szczęście. Twój harem przyprawia mnie o chęć eutanazji.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline


Przewracam oczami, gdy znowu słyszę o haremie.
-Rozumiem, że czas nieokreślony, to więcej niż tydzień? Mam ci znaleźć zastępstwo?

Offline


Przewracam oczami - Wykaż się kreatywnością i sam poprowadź biuletyn.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline


Mam wrażenie, że gramy w nieoficjalną grę "Kto częściej przewraca oczami". Przewracam oczami.
-Nie wiem, czy.... chociaż właściwie nawet mi to sprzyja. Mam pewien pomysł.
A ściśle mówiąc dwa.

Offline


Unoszę brwi. - Chyba nie powiesisz się na wizji? Chociaż... jednak zrób to. Pośmieje się.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline


-Kuszące, ale nie. Ale brak ciebie daje duże możliwości.
Zboczona, wszystkowiedząca minka xDDD

Offline


Przewracam oczami - Jeśli masz zamiar odstawiać Gray'a to jednak nie będę tego oglądał.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline


Unoszę brwi.
-Nawet nie wiem, jak ty sobie to wyobrażasz. I- kompletne pudło. Zresztą, jeszcze niczego nie jestem pewien.

Offline


Wzdycham - Tylko nie zrób z siebie idioty.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline


Przewracam oczami.
-To akurat twoja specjalność.

Offline


- Lata użerania się z tobą zbierają żniwo.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline


Z nim tak można w nieskończoność.
-Dobra, ta rozmowa traci sens. Wnioski: wyjeżdżasz gdzieś w miarę daleko i nie będzie cię przez kilka biuletynów. To wszystko?

Offline


- Nie "gdzieś" tylko do domu. I tak. To wszystko.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline


-Krzyżyk na drogę i nie wracaj szybko- odwracam się znowu do papierów, uznając rozmowę za zakończoną

Offline


Prycham i wychodzę.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline


Zapukałam, a kiedy usłyszałam przytłumione przez drzwi "proszę", weszłam do gabinetu Fabiana.
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline