Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
-Nie widzisz tego, Delilah? Nigdy nie będę tak mądry jak ty. Tak inteligentny, bezinteresowny i rozważny. Jesteś dla mnie za dobra, Lila. W porównaniu z tobą, jestem zerem. Dla ciebie jestem zerem. -uśmiecham się smutno, ale to nie jest prawdziwy uśmiech. Brakuje w nim pewności siebie, szczęścia i spokoju.
To jeden z tych momentów w życiu, kiedy absolutnie nic nie jest pewne
Offline
Tym razem siadam na łóżku.
- Nie - mówię stanowczo i kręcę głową. - Przyznaj to sam przed sobą. To tylko wymówka. Zastanawia mnie tylko, czemu sam jeszcze nie wpadłeś na to, żeby mnie odesłać do domu.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
-Dlaczego? - pytam zaskoczony- Delilah, naprawdę myślałaś, że chcę cię odesłać? Teraz wszystko się... skomplikowało, ale gdy ogłaszałem Elitę, ty byłaś moją przyjaciółką. Najlepszą przyjaciółką. Myślę, że to wiedzialas. A teraz... naprawdę nie wiem. Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, nie wiem, czemu nie zauważyłem tego wcześniej. Przepraszam cię, Lila. Za wszystko, wszystko co zrobiłem. Zachowywalem się jak dzieciak, jak idiota. Nie wiem, czy już nie wykorzystałem mojego limitu, ale proszę... daj mi szansę.
Offline
Śmieję się bez cienia radości.
- Na co dać ci szansę? Żeby odzyskać moją przyjaźń? I co, mam zostać w pałacu? - Pytam gorzko. - Wbrew pozorom byłam kandydatką. Walczyłam o ślub z tobą, a nie o przyjaźń. Nie wiem, jak mogłeś tego nie zauważyć.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
-Bylem głupi. I ślepy. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę miał szansę, żeby wynagrodzić ci to, jak cię potraktowałem. Z góry założyłem, że wiem czego chcesz, ale okazuje się, że... tak nie było.
Szukam potwierdzenia w jej oczach. Nadal nie wiem, czy to co powiedziała na pewno oznacza...
Offline
Przyglądam się mu przez chwilę.
- Powiem ci szczerze, że nie wiem, jaki ma sens, żebym zostawała w pałacu - mówię szczerze.
Poza pałacem są gazety. Widziałabym to wszystko. Nadal by bolało. Ale kiedy mam to wszystko na żywo...
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
-Pozwól mi spróbować. Daj nam szansę- milknę, a potem znowu się odzywam- Jaka jest szansa, że cię jeszcze zobaczę, jeśli wyjedziesz?
Nie chcę wypowiadać tego na głos, nie chcę o tym myśleć.
Offline
Sama nie jestem już pewna, co powinnam zrobić.
- Nie wiem. - Przeczesuję nerwowo włosy palcami. - Gdybym nie została w pałacu, muszę zostać w Illei dopóki nie skończę projektów.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Udaje, że nie rozumie
-Nie o tym mówię, Del- kręcę głową- Przyjedziesz? Żeby się ze mną zobaczyć? A jeśli tak, to jak często. Raz na rok? Na dwa lata? Czy to byłaby jakakolwiwk znajomość?
Wiem, że nie. Nie przestaję kręcić głową, nadal nie mogąc pogodzić się z myślą, że jutro może jej tu już nie być. Ze może tak po prętów zniknąć z mojego życia.
Offline
Waham się przez dłuższą chwilę. Nie wiem, czego ode mnie oczekuje.
- Nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł - mówię ciszej, kręcąc głową.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Wiedziałem to, od początku.
-Więc tego wlasnie byś chciała? Wyjechać i nigdy więcej mnie nie zobaczyć?
Offline
Przygryzam dolną wargę, zastanawiając się nad odpowiedzią.
Nie chcę tego. I dobrze o tym wiem.
- Oczywiście, że nie. - Przejeżdżam dłonią po ręce. - Ale wydaje mi się, że tak byłoby najlepiej jeśli miałoby... no. - Brakuje mi słów. Wzruszam ramionami. - ...być jak dotychczas. Jak ty to sobie wyobrażasz, Fabian?
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
-Delilah. Już nie będzie jak dotychczas. Nie po tym, co powiedziałaś. To za wiele zmieniło. Możemy... zacząć wszystko od nowa. Spróbować.
Offline
Zastanawiam się przez chwilę. Gdybym nie powiedziała, pewnie nadal byłabym tylko przyjaciółką. Nie chcę, żeby robił cokolwiek na siłę.
Z drugiej strony, może to moja wina, że zachowywałam się... cóż. Tak, jak się zachowywałam.
Co by powiedział w tym momencie Mitchell?
Delilah, przestań chrzanić i analizować. Tak. To by powiedział. Nie wiem, jak zareagować, więc postanawiam po prostu iść na żywioł.
Podnoszę się z łóżka i staję przed Fabianem. Dygam z gracją, choć równocześnie staram się ukryć uśmieszek.
- Wasza wysokość, to dla mnie zaszczyt - witam się tak, jak pierwszego dnia. Tylko, że wtedy nie miałam na sobie dresów. - Lady Delilah Bellerose.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
A uśmiech na mojej twarzy rośnie tak, że w pewnym momencie nie może już być szerszy.
Daje mi szansę. Dosłownie pozwala nam zacząć od nowa. Chyba jeszcze nigdy nie byłem tak szczęśliwy i nie czułem takiej ulgi równocześnie.
-Wystarczy Fabian- mówię w końcu, a uśmiech nie schodzi mi z twarzy- Niezwykle cieszę się, że jesteś kandydatką w moich Eliminacjach, Lady Delilah.
Wtedy tego nie powiedziałem. Stwierdziłem, że miło mi ją poznać. Skoro to ma być nowy początek, więc muszę teraz naprawić mój błąd. Zacząć to tak, jak powinienem.
Offline
Może nie powinnam. Ale może też będzie warto.
Uśmiecham się szeroko.
- Ja również się z tego cieszę, Fabianie - mówię, starając się zachować powagę, ale mi nie wychodzi. Siadam obok niego. - Dobrze. Teraz bez mojej "wspaniałej" gry aktorskiej. Naprawdę się cieszę. - Przeczesuję włosy palcami. Milczę przez chwilę, zamyślona. - Pewnie bym żałowała odejścia z pałacu.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
-A ja za, żałowałbym wtedy, że nie zrobiłem więcej, żebyś została- Siadam obok niej na łóżku.- Naprawdę zachowywałem się jak dupek. Ale zamierzam się poprawić. Może zaczynając od naszej randki, która w końcu nie doszła do skutku. Powinienem wcześniej znaleźć na nią czas, przepraszam. Ale... co powiesz na jutro.
Patrząc na nią, caly czas nie mogę powstrzymać uśmiechu.
Offline
Uśmiecham się lekko, choć serce bije mi jak oszalałe. Nigdy nie byłam na randce...
Po raz pierwszy w naszej rozmowie powracają moje dawne obawy.
- Myślę, że to brzmi jak dobry pomysł - odpowiadam.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Uśmiecham się jeszcze szerzej i po prostu na nią patrzę. W milczeniu, które nikomu nie ciąży, bo po prostu nie trzeba już niczego dopowiadać. Bo powiedzieliśmy juz dzisiaj wystarczajaco dużo.
-A w kwestii czysto technicznej... przewidujesz może jakiś ewentualny powrót na bal...?
Patrzę wymownie na jej dresy.
Offline
Marszczę brwi, nie do końca pewna, o co mu chodzi.
Po czym spoglądam na moje ubrania. Fantastycznie. Jestem w dresach. Dopiero teraz sobie o tym przypominam.
- Myślę, że Andreę bardzo ucieszyłby taki obrót spraw. - Śmieję się. - Dlatego nie będę jej dawać satysfakcji i zostanę w pokoju.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
-Jeśli jesteś tego pewna...- mówię, a dziewczyna potakuje- Ja będę musiał wracać. Choć to wszystko i tak pewnie już niedługo się skończy- przewracam oczami i wstaję.
Offline
Zwlekając, podnoszę się z łóżka.
- Pewnie masz rację. - Kiwam głową. - Przypilnuj tam Carmen. - Marszczę brwi. - Jakkolwiek to brzmi. Poszła irytować gwardzistę twojej matki, a to nie może skończyć się dobrze.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
-Też tak uważam- przewracam oczami.
Po dłuższej chwili ciszy nachylami się do Del.
-Obiecuję nie zmarnować tej szansy- mówię wprost do jej ucha, a potem całuję ją w czoło. Uśmiecham się- Dobranoc, Lila- mówię i wychodzę
Offline
Widzę, że Delilah zniknęła, a że nie mam zbytnio co robić na balu to idę jej poszukać. Błądzę korytarzami, ale w końcu odnajduję pokój dziewczyny i kilka razy pukam do drzwi.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
Marszczę brwi. Fabian? Przecież powiedział, że idzie potańczyć z resztą. Może pijana Carmen?
Wstaję i podchodzę do drzwi. Dopiero gdy naciskam na klamkę, orientuję się, że jestem w dresach i jak Andrea mnie zobaczy, to będzie źle.
Na szczęście za drzwiami stoi Lily.
- O. Cześć - mówię nieco zaskoczona, wpuszczając ją do środka. - Znudziło ci się na balu?
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline