Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Jakiś znany supermarket, możecie potem zmienić obrazek.
Wiadomość dodana po 06 min 38 s:
Znużona jeździłam wózkiem po całym supermarkecie, wrzucając potrzebne produkty, po chwili postanowiłam zatrzymać się w jednej z alejek. Oparłam o wózek i zaczęłam zaznaczać na kartce te rzeczy które już miałam w wózku.
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
Rozumiem, że jesteśmy źli i w ogóle, ale, żeby jedzenia zabrakło? Czy to nie jest absurdalne? A "najzabawniejesze" jest to, że to ja musiałam iść do sklepu. Bo "jestem najmłodsza". Miałam ochotę im przyłożyć, ale odpuściłam sobie, ponieważ byłam naprawdę bardzo głodna. Obiecalam sobie jednak, że jak wrócę ktoś porządnie oberwie.
Szybkim krokiem przemierzałam alejki sklepowe, kiedy wpadłam na jakąś brunetkę. Pewnie po prostu bym ją minęła, ale potrzebowałam jakiegoś pieczywa, więc jak gdyby nigdy nic zaczęłam wrzucać do koszyka rożne rodzaje chleba i bułek.
"Chcesz się poddać? Przywal dwa razy mocniej, a zmienisz zdanie."
Offline
Odwróciłam się gdy nagle ktoś we mnie wpadł. To była jakaś dziewczyna może 14-15 lat. Westchnęłam, ta młodzież robi się z roku na rok coraz gorsza.- A przepraszam to gdzie?
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
Przerwóciłam oczami.
- W dupie - warknęłam.
Znalazła się obrończyni savoir vivre'u od siedmiu boleści. Postanowiłam poprostu nie zwracać na nią uwagi i kontynuować zakupy. Jestem głodna i wściekła, a u mnie to mieszanka wybuchowa. Niech lepiej się odwali, bo nie ręczę za siebie.
"Chcesz się poddać? Przywal dwa razy mocniej, a zmienisz zdanie."
Offline
- Słucham?!- wytrzeszczyłam oczy.- Jak ty się gówniaro zwracasz, co osoby starszej, która się kulturalnie zapytała?!- warknęłam.
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
- A ile ty masz lat? Z dwadzieścia? Pięć lat to nie taka przepaść moądralo, więc waż słowa, zanim stanie się nieprzyjemnie - fuknęłam.
Nie przy ludziach Diana, jeszcze jej przyłożysz, ale nie przy ludziach.
"Chcesz się poddać? Przywal dwa razy mocniej, a zmienisz zdanie."
Offline
- Może i mam dwadzieścia lat i to niewielka przepaść ale ja w twoim w wieku miałam szacunek nawet i do osób niewiele starszych od mnie. Naprawdę szacunek oraz dobre maniery wynosi się z domu rodzinnego.- mruknęłam przewracając oczami i wróciłam do listy zakupów.
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
Typowa mądrala. Przepchnęłam się jeszcze raz zwalając ją z nóg i ruszyłam po masło, wędliny i ser.
"Chcesz się poddać? Przywal dwa razy mocniej, a zmienisz zdanie."
Offline
Westchnęłam i się podniosłam, co za niewychowane dziecko, podeszłam do niej zakładając ręce.- Naprawdę chciałam być miła, ale wygląda na to że to nie działa.- przewróciłam oczami.- Masz mnie przeprosić!
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
- Chyba śnisz, szybciej ci będzie aktorkę wynająć - fuknęłam.
I wyjedziesz z tego bez guza, albo złamanej kończyny, pomyślałam.
"Chcesz się poddać? Przywal dwa razy mocniej, a zmienisz zdanie."
Offline
-Dobra, jak se chcesz, ale nie życzę sobie abyś jakieś młoda dziewucha mnie tak traktowała.- przewróciłam oczami, miałam zdecydowanie dość tej rozmowy, idę z powrotem po wózek a potem do kasy.
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
- Och, a nie powinno się mówić "se", pani królowo dobrych manier! - Krzyknęłam jej na odchodnę z wyraźną kpiną w głosie.
"Chcesz się poddać? Przywal dwa razy mocniej, a zmienisz zdanie."
Offline
Zmęczona oparłam się o wózek. Moja kuchnia znowu święci pustkami a nie mam współlokatorki, która robiłaby zakupy kiedy siedzę nad projektami... Muszę w końcu wyznaczyć sobie godziny na sen bo długo tak nie pociągne... i znaleźć pracę.
"Prawda jest dziwniejsza od fikcji,
a to dlatego , że fikcja musi być
prawdopodobna. Prawda- nie."
Offline
Zmiana planów. Udaję się do supermarketu. Nie mam zamiaru żyć samym alkoholem. Stoję przy półce z owocami, kiedy widzę jego. O, nie. Kłopoty nadciągają.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Stoję przy półce z warzywami. Widzę ją. Nawet jak jest wściekła to wygląda słodko. Biorę do ręki pomidora i z wrażenia ściskam go mocno . Kiedy chcę go włożyć do woreczka, sok pryska na moją twarz.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Patrzę się na Lewisa i wybucham śmiechem. Ups. Przydałoby się mu pomóc. Czy jest na sali lekarz?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Wyciągam z kieszeni chusteczki i wycieram twarz. Może, jednak ma jakieś poczucie humoru. Ale na pewno uroczo się śmieje. To trzeba jej przyznać.
- Cześć - witam się - Nie, nie jestem opity.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- O - uśmiecham się do dziewczyny. - Niespodziewałam się tutaj Ciebie! Jak leci?
Podobno jestem wariatką!
Offline
- My się znamy? - pytam dziewczyny unosząc brwi.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- O Jezu, sorry - wybuchnęłam śmiechem. - Pomyliłam cię. Ale jak coś, to możemy się poznać, bo brakuje mi towarzystwa do picia.
Podobno jestem wariatką!
Offline
Towarzystwo? Picie?
- Nie, dzięki. - przegryzam wargę. - Nie piję. - Serio Lisa?
To twoje największe kłamstwo jakie powiedziałaś. Wstydź się.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- To gratuluję - podnosze jedną brew. - Ale wyglądasz na inną osobę. Dziwne.
Podobno jestem wariatką!
Offline
- Dobrze wiedzieć - mówię sarkastycznie.
Ta dziewczyna mnie wyprowadza z równowagi. Idę trochę szybciej w poszukiwaniu mleka.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Taak... - Powiedziałam i oddaliłam się.
Jednak coś potem mnie zaniepokoiło. Jakiś jęk. Dziewczyna z którą wcześniej rozmawiałam wzięła mleko do ręki.
- To go boli! - Zawołałam i podeszłam do niej. - To znaczy...
Podobno jestem wariatką!
Offline
- Co boli? - uniosłam brwi.
Błagam niech ona da mi spokój. Przynajmniej znajdę wytłumaczenie, dlaczego idę do baru się upić. 10 minut w sklepie i ciągle ktoś do mnie gada. No błagam. Chodzę po sklepie i pakuję moje zakupy do koszyka. Staję przy kasie i już mam płacić, kiedy przypominam sobie że zostawiłam portfel na ladzie, kilka metrów dalej. Wtedy znowu widzę Lewisa.
Ostatnio edytowany przez Lisa Steward (2016-04-13 18:17:51)
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline