Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Tutaj w poniedziałek o 20 zaczniemy
1.Źli napadają na bank
2.Julie jest w tym banku bo coś chce załatwić, ona o niczym nie wie i na razie nie jest po żadnej stronie.
3.Elizabeth idąc do bankomatu zobaczyła, że jest napad. Wzywa dobrych a sama idzie na dach budynku na przeciwko.
4. Podczas napadu ktoś z obsługi zginie
5 4 dobrych na 4 złych prawdopodobnie
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
Stałam w kolejce w banku, nie wiedzieć czemu postanowiłam ubrać szpilki które okazały się cholernie nie wygodne. Westchnęłam i nagle zrobiło mi się niedobrze i zakręciło się w głowie. O nie tylko nie to, błagam nie tutaj, nie teraz. Zamknęłam oczy i zobaczyłam jak ktoś napada na bank. Otworzyłam oczy i rozejrzałam się dookoła. To na pewno nie prawda, a jeśli jest to prawda to nie możliwe jest aby chodziło ten konkretnie bank. Nie jestem w końcu jakoś wróżką czy czymś w tym rodzaju. Po chwili usłyszałam obezwładniający huk...
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
Wpadłam przez okno , rozbijając kawałki szkła. No to zaczynamy zabawę...
"Jeśli nie czujesz straty po odejściu człowieka, to znaczy, że ten człowiek nic dobrego dla ciebie nie zrobił."
Offline
Z hukiem, siłą woli otwieram drzwi. Ludzie patrzą na nas przerażeni. Cóż za nowość.
- A Echo jak zwykle spóźniona. - Stwierdzam i wchodzę do środka. Chusta zasłaniająca mi usta przeszkadza mi trochę w mówieniu.
Rozglądam się po ludziach.
" Co się dzieje?"
"Kim oni są?"
"Zostawiłam włączone żelazko!"
"Chcę stąd wyjść!"
Typowe.
- Co się dzieje? - Mówię spokojnie, przechodząc wokół ludzi. - To jest napad. Wszyscy na ziemię.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
Wchodzę do banku szybkim krokiem. Zaczynamy zabawę. Śmieję się złowieszczo i strzelam w powietrze.
No feelings, no pain
Offline
Słyszę huk. Było się upijać?! Kręcę głową po raz setny i biegnę do miejsca katastrofy z prędkością światła.
- Witam - uśmiecham się słodko do przerażonych ludzi
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Zaśmiałam się szyderczo. Oni się nas bali. Bali się.
"Jeśli nie czujesz straty po odejściu człowieka, to znaczy, że ten człowiek nic dobrego dla ciebie nie zrobił."
Offline
Przewracam oczami.
- Ruszmy się. To nie jest zabawa - mówię.
Źli są czasem dobijający z ich sposobem myślenia.
Podchodzę do przerażonej kobiety za ladą.
- Gdzie są sejfy? - Pytam.
Nie chce mi powiedzieć.
"Tylko niech nie idzie w tamtą stronę. Błagam. Zabiją mnie."
Unoszę brwi.
- Dzięki. - Odwracam się do reszty. - Te drzwi za nią.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
Patrzę się złowieszczo na ludzi i wyciągam z kieszeni pistolet.
- Jedno słowo, a ... - strzeliłam w kalendarz wiszący nad człowiekiem, krzyczącym ze strachu. - następna kula wyląduje gdzie indziej.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Rzuciłam się przerażona na podłogę zakrywając dłońmi twarz. Cudownie , nie wiem jakim cudem ale to co zobaczyłam się sprawdziło. Jezu co się ze mną kurde dzieje?!
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
Dziewczyny wchodzą do środka, a ja zostaję pilnować ludzi. Celuję do nich z pistoletu, ale to ma tylko robić wrażenie. W rzeczywistości uzylabym zupełnie innej broni.
No feelings, no pain
Offline
- Ruchy, bo nie mamy czasu. - Warczę.
Siłą woli otwieram drzwi i przechodzę przez nie.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
Wrzask. Krzyk. Przerażenie. Skupisko grzechu i zła jak pod czas II wojny światowej. Ale na bok wspominania. Ogon zamachał mi na samą myśl rozróby. Ale nieee.
Grzeczny Arael to dobrzy Arael. I tego się trzymajmy.
Skoczyłem z budynku i poprawiając maskę wszedłem przez roztrzaskane drzwi.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Popycham lekko drzwi, a one z hukiem wyskakują z zawiasów i upadają na posadzkę. Przechodzę po nich i przyglądam się przerażonym ludziom.
Offline
Podążaj za Shadow Mind. Widząc kobietę pod ścianą, która próbuje nacisnąć czerwony guzik, podniosłam ręce. Natychmiast wokół niej pojawiła się klatka z metalu. Krzyknęła. Ha! Zabawne...
"Jeśli nie czujesz straty po odejściu człowieka, to znaczy, że ten człowiek nic dobrego dla ciebie nie zrobił."
Offline
- Ooo... widzę pan rogaty się znalazł - przegryzam wargę i wyciągam tym razem prawdziwą broń. - Czyżbyś chciał oberwać? - MOJA GŁOWA. ZARAZ WYBUCHNIE.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Podchodzę do kobiety w klatce. Wyginam z łatwością pręty i pomagam jej wyjść.
Offline
Słyszę myśli ludzi. Już są.
- Idziemy. Przyszli superbohaterowie.
Przy drzwiach z ciężkiego metalu stoi człowiek. Jest przerażony.
- Podasz nam hasło? - Pytam spokojnie.
On kręci głową. Wzruszam ramionami. Skupiam się na nim, wdzieram się do jego umysłu.
Nie musi już nic mówić. Sam je otwiera.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- Aaaaaaaa... My się znamy? Skąd mnie znasz? Bo ja cię nie... - wysuwam pazurzaste łapy i przykucam nisko, prawię stojąc na czterech łapach. - Nie wielka strata. Zaraz i tak zginiesz...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Podchodze szybko do sejfów i pomagam wyciągać pieniądze. Sporo nich.
"Jeśli nie czujesz straty po odejściu człowieka, to znaczy, że ten człowiek nic dobrego dla ciebie nie zrobił."
Offline
- Przykro mi to słyszeć, ale chyba się pomyliłeś. - puszczam oko i biegnę do skarbca.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Ja pierdole. Nie chce mi się ty być... Podbiegam do metalowych drzwi i zatrzaskuję w środku jakąś dziewczynę. Miejmy nadzieję, że była zła
Offline
Podbiegam do Magnetici i zatrzymuję na chwilę czas
No feelings, no pain
Offline
- Ruszcie sie! - krzyknęłam. Dobrzy już tu są.
"Jeśli nie czujesz straty po odejściu człowieka, to znaczy, że ten człowiek nic dobrego dla ciebie nie zrobił."
Offline
Warczę. Nikt mnie nie bierze na poważnie?!
Wszyscy poszli do skarbca...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline