Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Do widzenia. - uśmiecham się i idę na spacer.
Czegokolwiek pragniesz, dąż do tego z całej siły.
Offline
Uśmiecham się i kieruję się z powrotem w stronę pałacu.
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
- Raczej z moich dresów nic nie zostało - rzucam i milknę.
Czuję się naprawdę... Sztywniacko. Nie mam pojęcia, dlaczego słowo "randka" tak wiele zmieniło w naszym sposobie spędzania czasu.
Ni stąd ni zowąd wskakuję na niski murek ogradzający rośliny i zaczynam po nim iść, noga za nogą, rozkładając ręce na boki. Widzę minę Fabiana, więc unoszę brew.
- Spontaniczność - przypominam. - Czy nie o niej ci kiedyś mówiłam, Ian?
Lekko się chwieję i przytrzymuję się czubka jego głowy, czym całkowicie niszczę mu fryzurę, po czym zwinnie zeskakuję z murka.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
-Ian?- unoszę wysoko brwi- Tego jeszcze nie było, Lila. Ale podoba mi się. Naprawdę- posyłam jej szczery uśmiech.- Nikt nawet nigdy nie próbował wymyślić żadnego skrótu od mojego imienia. Tylko Asteya zwraca się do mnie drugim imieniem.
Nie tylko Asteya. Szybko odganiam od siebie tą myśl, wracając do Delilah.
Milene to przeszłość. A liczy się tu i teraz. Spontaniczność
-Teraz wyglądam, jak strzelił we mnie piorun- śmieję się, ale nawet nie poprawiam włosów.
Offline
Przystawiam dłoń do twarzy i przyglądam się mu, udając, że się głęboko zastanawiam, co wykorzystuję do tego, by po prostu na niego popatrzeć.
- Hmm... A to nie przypadkiem tak, jak normalnie? - Mówię nieco uszczypliwym tonem.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Kręcę głową z udawanym politowaniem
-Tak nigdy nie znajdziesz chłopaka, Lila -krzywię się i parskam śmiechem.- Spróbuj jeszcze raz, mniej... - przez chwilę szukam słowa-..uszczypliwie.
Skręcamy w stronę lasu i przez chwilę idziemy po wyschniętej polnej ziemi. To wydeptana ścieżka przez hektary przenicy, pałacowe uprawy. Kłosy są tak wysokie, że sięgają mi ponad szyję.
Offline
- Ojej. - Wzdycham. - Fabianku, przecież ty zawsze wyglądasz dobrze. Nie musisz niczego zmieniać - mówię przesadnie miłym głosem, który przywodzi na myśl Gabriellę.
Śmieję się.
- Tak może być? Czy jeszcze raz spróbować? - Mówię już normalnym, ale rozbawionym głosem.
Bezwiednie poruszam dłonią wśród kłosów.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Przewracam oczami.
-Mocne dwa na dziesięć. Musisz popracować nad aktorstwem, Delilah- znowu parskam śmiechem.-Kiedyś zgubiłem tu Asteyę- mimowolnie uśmiecham się na to wspomnienie- Wpadła w zboże i tyle ją widziałem. A jako, że miała wtedy jakiś metr, to nawet nie zostawila za sobą śladu.
Offline
Staram się nie roześmiać, gdy sobie to wyobrażam. Mała Asteya biegająca w zbożu i chowająca się przed Fabianem. A może po prostu nie umiała znaleźć drogi?
- Asteya wie, co dobre. Uciekanie przed Andreą i chowanie się w zbożu to dobry plan - mówię z uznaniem, maskując chęć roześmiania się. - Może ja też ucieknę w zboże, co?
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Unoszę brwi.
-Uciekać? Przede mną? Ale po co...- kręcę głową z uśmiechem- Popełniłaś błąd, panno Delilah. Teraz juz znam twój plan
Offline
Patrzę na niego spojrzeniem, w którym jest wyzwanie.
- Nie bądź tego taki pewny, książę - mówię, cofając się krok w tył w stronę zboża.
Wera: Co ty tu kurfa odwalasz buszującą w zbożu?
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Szybko szacuję w głowie. Patrzę na nią, a potem na zboże. Na brzegach jeszcze nie, ale jeśli wejdzie głębiej, zakryje ją zupełnie.
Cholera. Powtórka z rozrywki.
-Nawet. Nie próbuj. Delilah- mówię wolno z udawaną powagą
Offline
- Ale czego? - Pytam niewinnie, robiąc kolejne kroki w tył.
Cholera, zachowuję się jak dziecko.
Przynajmniej raz chyba mogę, prawda?
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Gdy ona cofa się i w końcu opiera się o zboże, ja idę równo z nią do przodu.
-Bo w końcu się zgubisz, a ja będę przeszukiwał pole dniami i nocami, dopóki cię nie znajdę -dopiero gdy to mówię, zdaję sobie sprawę z drugiego dna moich slow- Kto wtedy będzie rządził krajem?- dodaję.
Offline
Ignoruję to dziwne uczucie, bo mam wrażenie, że doszukuję się drugiego dna.
- Przypominam ci, że masz siostrę, która jest księżniczką. - Unoszę brew.
Ciekawe, czy faktycznie by mnie szukał?
Robię jeszcze krok do tyłu i wchodzę pomiędzy kłosy. Wtedy raptownie się zatrzymuję.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
-Widzisz? Dalej już nie idź...- mówię, nadal powoli się zbliżając.
Offline
Wzdycham.
- Przesadzasz - mówię tylko.
I logicznym byłoby, żebym teraz wyszła i spokojnie szła obok niego, rozprawiając o tym, jakie piękne dzisiaj niebo. Ale zamiast tego, cofam się o kolejny krok i znikam.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
-Delilah...- wzdycham teatralnie i wbiegam w zboże za nią.
Zanurzyła się w wysokich klosach, tak że nie mam teraz właściwie szans na znalezienie jej. Ale i tak biegam w różne strony, nasluchując dźwięku uginajacych się kłosów.
Offline
Po zaledwie chwilce, gdy Fabian traci mi się z oczu, zatrzymuję się i wyjmuję telefon.
- Pora na aplikację "Gdzie jest dziecko?" - mruczę do siebie rozbawiona.
Oczywiście nie mam czegoś takiego. Przyciskam ekran w kilku miejscach i już po chwili odnajduję go na mapce. Zmierzam w dokładnym kierunku, gdy w końcu widzę jego plecy. Wykorzystuje fakt, że jeszcze mnie nie zauważył i podchodzę do niego od tyłu.
- To... kogo szukamy? - Pytam szeptem do jego ucha.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Jakim cudem...? Nie wiem, czy Delilah ma jakiś szósty zmysł, ale szczerze mówiąc, wcale by mnie to nie zdziwiło.
-Bezszelestna jak lis- mruczę pod nosem- Chyba już wszyscy zostali znalezieni, o ile jesteś mojś Delilah, lisie- mówię, nadal się nie odwracając-Moglibyśmy ewentualnie poszukać drogi powrotnej, ale... po co?
Offline
- No tak. - Wzruszam ramionami. - W sumie, czego nam tutaj brakuje? Kłosy można zjeść, spać też jest gdzie.
Nadal stojąc za nim, opieram czoło o jego ramię.
- W sumie... to nie jest taki zły pomysł - mówię już ciszej.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
-Zostawić pałac? Illeę? Porzucić całe to życie i uciec gdzieś, gdzie nikt nas nie zna?- powoli odwracam się w jej stronę i patrzę jej w oczy.
Zna mnie. Dobrze wie, że jestem marzycielem i gdybym tylko mógł, zrobiłbym to. Dlatego to mówi?
Offline
Przygryzam wargę. To brzmi jak świetny plan. Taki... idealny plan. To brzmi jak możliwość bycia sobą dla nas obojga i bycia z Fabianem dla mnie.
- Nie myślałeś czasem, co byś mógł zrobić poza tym wszystkim? Niby masz czego zapragniesz, ale... pałac cię ogranicza. - Przymykam oczy, myśląc o tym, jak głupim pomysłem było zaczynanie tego tematu. Po chwili jednak je otwieram, patrząc w oczy Fabiana.
Gdyby to było możliwe. Ale nie jest.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, jak blisko Delilah jestem.
-Myślę o tym cały czas, Lila. Cały czas- akcentuję ostatnie słowa- Jest tyle rzeczy, które mógłbym robić... Gdzieś daleko stąd. Poza Illeą, poza miastem.
Cały czas byłbym ściągany i musiałbym żyć w ukryciu. Ale teraz o tym nie myślę. Tylko wpatruję się jej głęboko w oczy.
Offline
Nie potrafię odwrócić wzroku. Dziwnie nawet nie mam takiego odruchu, choć zazwyczaj tak było.
- Wszystko dookoła jest nie tak jak powinno być, prawda? Nie można robić tego, czego się najbardziej pragnie - mówię cicho. - I trzeba żyć w swoim małym, odizolowanym światku, żeby nie zwariować.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline