Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Następny? Na następnym też masz zamiar uciec?- unoszę brwi.- Nie przywalę ci, jesteś księciem a ja kandydatką w Eliminacjach. Wydaję mi się, że bicie księcia jest łamaniem prawa.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Kręcę głową z uśmiechem.
-Kto ustanawia prawo? Andrea? Widzisz tu gdzieś Andreę? Ja nie. Jeśli, chcesz, naprawdę możesz to zrobić. I nie, obiecuję, że już nigdy mie ucieknę
Offline
- Chcesz żebym to zrobiła? Bo ja się obawiam, że jak to zrobię to całkowicie stracę szansę.- pytam marszcząc brwi.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
To jest takie romantyczne... Przewracam oczami.
Nigdy nie ucieknie bo już więcej nie je pocałuje. Jeśli go uderzy...
W mojej głowie rodzi się plan i postanawiam zrealizować go jak najszybciej.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
-Elodie, wyluzuj. Nigdy bym się nie spodziewał, że będę prosić dziewczynę, żeby mnie uderzyła- parskam śmiechem- Nie jestem masochistą i średnio mi się to uśmiecha, ale jeśli to ma ci pomoc, to śmiało. Emocje trzeba czasem wyładowac
Offline
Patrzę na niego. Jest taki przystojny ale czasem potrafi być taaki dupkowaty. Ale to dobrze to oznacza, że nie jest idealny. Jest ludzki a ludzie popełniają błędy.- Nie dam rady, nie uderzę cię.- mówię i po policzku spływa mi łza którą szybko wycieram. Cudownie akurat teraz zebrało mi się na płakanie.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Więc nie musisz- mówię i przytulam ją- Ale nie ma powodu do płaczu- dodaję cicho.
Offline
Wzdycham rozczarowana, że go nie uderzyła.
Zawsze robi mi na przekór... Nawet gdy nie wie, że to robi.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Wtulam się w niego bardziej. Czuję przyjemne ciepło.- Wiem, po prostu zazwyczaj nie płaczę, ale odkąd jestem w pałacu zmieniłam się.Jestem nieco bardziej nieśmiała i cicha. Na początku taka nie byłam jak wiesz, być może to przez rygor twojej matki.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Di. Nie pozwól, żeby ona cię zmieniła. Myśli, ze może na was wpływać, ale to nieprawda. Zapamiętaj to, proszę- dalej ją obejmuję, opierając się o drzewo.
Offline
- Dobrze, a ty więcej nie rób mi ani innym dziewczynom takich akcji bo to wcale nie jest przyjemne.- uśmiecham się delikatnie.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Obiecałem i zamierzam dotrzymać słowa.
Kołyszę ją lekko w ramionach, żeby się uspokoiła. Czasami ludziom są potrzebne po prostu takie... drobiazgi.
Offline
Prycham cicho. Szczerze to znów czuje ukucie zazdrości, lekceważę je jednak i dalej przysłuchuję się tej rozmowie z nadzieją, że usłyszę coś ciekawego, a nie kolejny bełt.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
*śpiewa* bełt bełt bełt bełt bełt
Offline
- A i jeszcze jedno, proszę uważaj na Carmen, jest najbardziej podstępną z nas. Chce tylko korony.- mówię szeptem.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Sztywnieję i odsuwam się lekko.
-Skąd... skąd to wiesz, Elodie?
Carmen taka nie jest. Tak bardzo chcę w to wierzyć...
Offline
- Słucham?- wytrzeszczam oczy.-Jaka Magda? Nie widzę żadnej Magdy tutaj.- rozglądam się dookoła.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Słysząc te słowa sztywnieje. Zaciskam mocno zęby i ze świstem nabieram powietrza.
Za kogo ona w ogóle się uważa?! Ta głupia Czwórka z chlewu zapłaci za oczernianie mnie. W dodatku przy księciu!
Mimowolnie zaciskam dłonie w pięści. Nie, nie jestem zła. Jestem wściekła. Pożałuje tych słów. Zadbam o to.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
-Przepraszam, to ta laska z którą przesłałem się wczoraj. Jesteś do niej podobna
Offline
- Przesłałeś się z nią mailem czy pocztą tradycyjną?- śmieje się.
A TERAZ JUŻ NORMALNIE I NA TEMAT
- Ponieważ rozmawiałam z nią i traktuje mnie dokładnie tak samo jak królowa. Dla nich obu jestem śmieciem i wieśniaczką.- wzdycham.- Dla niej liczą się tylko klasy. Powiedziała mi prosto w oczy, że nikt taki jak ja nie wygra. Zrobi dosłownie wszystko aby " zdobyć koronę i ciebie.- mówię kręcąc głową.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Carmen klasistką?! Nie potrafię uwierzyć w słowa Elodie... A z drugiej strony, nie wydawała się kłamać...
-Dziękuję... za ostrzeżenie, Elodie... Ale pamiętaj,jeśli o to chodzi, dla mnie nie liczą się klasy. W dzieciństwie chciałem być Szóstką. Wszystkie macie równe szanse, numerki nic nie wnoszą.
Mówiąc to, wciąż myślę tylko o jednym. Nie chcę wyjść za drugą Andreę
Offline
- Wow książę, który chciał być szóstką. Godna podziwu postawa.- uśmiecham się.- Mi sumie moja dawna klasa nigdy nie przeszkadzała. Można by powiedzieć, że nawet ją lubiłam.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Może najlepiej jak by w niej została. Teraz będzie jedynie ośmieszać wszystkie Trójki. Myślę.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Trudno opisać, jak bardzo cieszę się ze zmiany tematu.
-A czym chciałabyś się teraz zajmować, będąc Trójką? Oczywiście, jeśli nie zostaniesz Jedynką- dodaję szybko.
Offline
Wzdycham cicho.
Nie mam ochoty słuchać o Elodie. Najchętniej to bym ją zakneblowała...
Pomimo tego zostaję z nadzieją, że może usłyszę coś co mnie zainteresuje.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline