Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 7 8 9
- Czasami potrafię być snobistyczną wiedźmą.- przyznaję, że nie wyszło, że jestem idealna wiecznie uśmiechnięta i milutka dla wszystkich, bo to by było skrajne wyidealizowanie w które nikt by nie uwierzył. - Ale staram się to ograniczać.- trochę naginam prawdę, bo praktycznie nic nie robię w tym kierunku,
Offline
-Jeszcze nie miałem okazji poznać tej wiedzmowatej Gabrielli- śmieję się.
To chyba koniec. Nawet nie myślałem, że tak miło będzie po prostu oglądać z nią film. Musimy to kiedyś powtórzyć.
-Odprowadzić cię?- uśmiecham się w jej stronę.
Offline
- Miejmy nadzieję, że nie będziesz miał okazji jej poznać.- śmieję się. Raczej nigdy nie dopuszczę aby poznał moją drugą stronę, tą którą zazwyczaj częściej pokazuję innym ludziom.-Jeśli masz czas, to z chęcią się zgodzę na odprowadzanie.- uśmiecham się.
Offline
Biorę Gabriellę pod rękę i odchodzę w stronę jej apartamentu.
-Nie czujesz się dziwnie, gdy Gideon śpi w pokoju tuz obok ciebie?- pytam, zmieniając zupełnie temat.
W pałacach to zupełnie normalne, ale i tak wydaje mi się... dziwnie nie na miejscu
Offline
- Hmm nie. Czuję się z tego powodu bezpieczna.- wzruszam ramionami z uśmiechem.- Nie martw się, nie jest w moim typie. Nie obściskujemy się po nocach.- śmieję się.
Offline
Paskam głośnym śmiechem.
-Nawet o tym nie myślałem, ale warto wiedzieć. Juz jestem zdecydowanie spokojniejszy- przewracam oczami, odwracając głowę w jej stronę.
Offline
- Miło mi, że cię uspokoiłam.- kiwam głowę.- Zdecydowanie muszę go doinformować, żeby następnym razem nie wychodził, ci na powitanie z bronią.- stwierdzam z lekkim uśmiechem.
Offline
-Tak, na pewno byłoby nieco milej-uśmiecham się krzywo.- To tu- stwierdzam bez sensu, gdy dochodzimy do drzwi. Przecież pozna własny pokój.- Naprawdę dziękuję ci za dzisiaj, było świetnie.
Offline
- Tak to tu.- wzdycham z lekkim rozczarowaniem, że to się już kończy.
A teraz pora na poudawanie skromnej i lekko nieśmiałej
- Oj naprawdę nie ma za co. Ale ja również dziękuję, świetnie się bawiłam.- uśmiecham się słodko.
Offline
-Więc dobranoc, Gabriello- mówię otwierając przed nią drzwi.
Wygląda na nieco rozczarowaną tym, że to już koniec. Ale może tylko mnie się tak wydaje...
Offline
- Dobranoc Fabianie.- mówię i opieram się o framugę w drzwiach wpatrując się w niego. Jestem szczerze ciekawa czy mnie pocałuję na dobranoc czy po jak gdyby nic odejdzie.
Offline
Po bardzo krótkiej chwili zastanowienia, całuję ją w czubek głowy.
-Słodkich snów, Brie- mówię szeptem, uśmiecham się, a potem odchodzę.
Offline
- Pa.- mówię i zamykam drzwi a następnie zsuwam sie po nich w dół.- Kurde...- mruczę pod nosem. Zdecydowanie muszę się bardziej postarać, tak mnie całowała niańka na dobranoc.
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 7 8 9