Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Wiesz, że delty są w matematyce, tak? - Unoszę dla odmiany jedną brew. - Wyglądam jak... b2- 4ac?
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Parskam śmiechem i udaje, ze poważnie się nad tym zastanawiam.
- Jak by się bliżej przyjrzeć... - drażnię się z nią i posyłam jej złośliwy uśmiech.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Trójkąt jak się patrzy - mruczę pod nosem.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Delikatnie klepie ją po przedramieniu.
- Delta do ciebie zdecydowanie pasuje. - uśmiecham się. Znów biorę szkicownik na kolana i zaczynam go przeglądać marszcząc nos gdy widzę jakieś niedociągnięcia.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Carmen zaczyna szkicować, a ja, nie mając co robić wyciągam mój przezroczysty telefon. Z nudów hakuję odtwarzacz w Komnacie Dam i przeglądam przez telefon listę piosenek. Jedno kliknięcie i odtwarzacz sam z siebie zaczyna grać Royal Blood.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Zdezorientowana rozglądam się po sali po czym patrzę na Deltę.
- Ty to zrobiłaś? - pytam marszcząc brwi i znów omiatam wzrokiem pomieszczenie.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Uśmiecham się nieco złośliwie.
- Coś ty. Przecież nie zdążyłabym dobiec do odtwarzacza.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Nieważne. - mówiąc to wstaję i podchodzę do odtwarzacza. Przełączam na coś spokojniejszego. - Jak to się przełączyło... - mruczę do siebie cicho wracając na kanapę.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
W sumie... Czemu by nie...
Klikam znowu na telefonie i przełączam znowu na mocniejszą muzykę. Carmen lekko odskakuje.
- Co? Znowu? - Wołam.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Szlag! - mówię i patrzę na odtwarzać. - Co to za badziewie?
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Nie mam pojęcia - mówię wpatrzona w ekran telefony i przełączam piosenkę na kolejną. - Myślałam, że w pałacu będą mieli lepszy sprzęt.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Wzdycham i przenoszę wzrok na blondynkę.
- Wyłączam to. - znów podchodzę do odtwarzacza i naciskam czerwony przyciski. W Komnacie zapada przyjemna cisza. - I po sprawie. - mruczę siadając.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Zastanawiam się, czy dalej ją wkurzać, czy nie.
W sumie... Raz się żyje.
Gdy Carmen znów wraca na swoje miejsce, załączam kolejną piosenkę.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Otwieram szerzej oczy ze zdziwienia kiedy znów słyszę głośną muzykę.
- Delta... - patrzę uważnie na dziewczynę, która ciągle wpatruje się w swój telefon. - Nie wiem jak ale jestem prawie pewna, że ty - wskazuję na nią palcem. - to robisz. Skończ to. - mówię zirytowana.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Unoszę jedną brew.
- Ja? W jaki sposób? - Dopytuję.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Nie mam pojęcia jak! - mówię bezradnie. - Może przez ten twój telefon... - po rak trzeci wstaję i podchodzę do odtwarzacza. Tym razem wyciągam z tyłu jakiś kabel i urządzenie cichnie.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
W sumie dałabym radę wykombinować to, że zacząłby grać mimo wszystko, ale tego nie robię.
- Dobra, Carmen, nie zapowietrzaj się tak. - Unoszę do góry kącik ust.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Nie zapowietrzaj się tak. - powtarzam po niej głosem o kilka tonów wyższym. Po raz kolejny siadam na kanapę. Przez chwilę patrzę na odtwarzać z dziwnym przeczuciem, że to jeszcze nie koniec lecz ten milczy. Oddycham z ulgą.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Spokojnie, już się nie załączy. - Przewracam oczami ze śmiechem. Ale się zirytowała.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Skąd ta pewność? - pytam ironicznie i mówię dalej. - W ogóle jakoś mi się zimno zrobiło. Tu ogółem jest chłodno. - przewracam oczami. - W sumie pałac jest duży. Idę się przewietrzyć. - patrzę na Delte. - Zaproponowała bym ci spacer... Ale chyba nie jesteś chętna. - śmieje się.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Moje ramiona raczej nie są chętne. Ale zawsze można tu podkręcić podgrzewanie, skoro jest zimno. - Kiwam w stronę telefonu.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Marszczę brwi.
- Masz dostęp do ogrzewania? - pytam i patrzę za siebie na na milczący odtwarzacz. - Czyli równie dobrze miałaś to tego cholerstwa. - patrzę na nią z wyrzutem. - Oj, Delta... - kręcę głową.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Spytaj lepiej jakiego urządzenia nie potrafię zhakować. - Zabrzmiało trochę narcystycznie. Cóż... Raz może mi się zdarzyć. - A. I fajnie by było, jakbyś nikomu nie mówiła.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Wzdycham.
- Zrób tak jeszcze raz, a nie będę się hamować. - mówię opadając na kanapę. - Nie no nic nie powiem. - dodaję po chwili. - Takie przyzwyczajenie. - przewracam oczami myśląc o bracie.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Unoszę brew.
- Twoi znajomi często hakują ci odtwarzacz, że jesteś przyzwyczajona - Pytam niezbyt na poważnie.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline