Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
–Wiedziałam tylko o przyjeździe Gabrielli. - powiedziałam oschle.- Matka lubi niespodzianki.- uśmiecham się.- Więc... Powiesz mi William?
"Ludzie nie widzą tego, czego nie chcą widzieć. Nikt nie chce się wyróżniać. Dlatego ludzie nic nie robią, nawet gdy widzą, że coś jest nie tak."
Offline
Ummm... Nie
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Czyli zupełnie nic nie wie. Asteya nie jest świadoma, że za kilka miesięcy zostanę jej mężem.
- Może się przejdziemy, bambino? - pytam i patrzę wyczekująco na dziewczynę.
Offline
Murzynek Bambo w Afryce mieszka... Wait. Pomyliłem osoby. A podobieństwo uderzające
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Ash won do kościoła się modlić!
Co Andrea wykombinowała...
–Oczywiście. - wymijam go- idziesz?- spojrzałam na niego.
"Ludzie nie widzą tego, czego nie chcą widzieć. Nikt nie chce się wyróżniać. Dlatego ludzie nic nie robią, nawet gdy widzą, że coś jest nie tak."
Offline
Czekaj, pozbieram swoje fałdki i już się tocze
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Kręcę głową z lekkim uśmiechem.
- Jak najbardziej. - Doganiam ją. - Jak sobie radzisz z tym wszystkim? - pytam, spoglądając kątem oka na Asteyę.
Offline
Nie radzę. Mam depresję, a twoja obecność sprawia, że pragnę eutanazji
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
WON!
–To zależy. Część kandydatek jest niedowytrzymania ale kilka jest na prawdę miłych jak się je pozna.- wzruszam ramionami.– Co u twoich braci? - powinnam o to wcześniej zapytać.
"Ludzie nie widzą tego, czego nie chcą widzieć. Nikt nie chce się wyróżniać. Dlatego ludzie nic nie robią, nawet gdy widzą, że coś jest nie tak."
Offline
Ostatnio jak ich widziałem, to spali ze sobą. Ale to u nas rodzinne
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
- W porządku, ale wciąż zachowują się jak dzieci. Adam w dalszym ciągu nie jest przygotowany do koronacji. Myślę, że to go przerasta. - wzdycham. Muszę jakoś powiedzieć Asteyi, jaką Królowa złożyła mi propozycję. Lepiej by się dowiedziała tego ode mnie niż od niej.
- Asteyo, poczekaj. Musimy porozmawiać. - Zatrzymuję ją gestem ręki.
Offline
Widzisz... Nie wiem jak ci to powiedzieć... Przyjechałem cię przelecieć
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Spojrzałam na niego.
–Nie denerwuj się tak. To chyba nie takie straszne prawda? - patrzę na niego z niecierpliwością. Może mi w końcu powie to co chcę wiedzieć.
*wyciąga pistolet* Ash wynocha stąd. W tej chwili!
"Ludzie nie widzą tego, czego nie chcą widzieć. Nikt nie chce się wyróżniać. Dlatego ludzie nic nie robią, nawet gdy widzą, że coś jest nie tak."
Offline
Nie byłoby straszne. Gdybym miał cię czym przelecieć
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
- Andrea złożyła mi propozycję poślubienia cię za kilka miesięcy, a ja się zgodziłem. Mam nadzieję, że nie będziesz miała mi tego za złe, a nasze relacje w dalszym ciągu będą się rozwijały i pogłębiały. Proszę cię, tylko nie uciekaj. - mówię na jednym wdechu. W oczach dziewczyny widzę panikę. Nie może teraz ucie, nie może.
Offline
RUN FORREST, RUN!
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Zaciskam dłonie w pięści. Jak ona mogła?! Mam ochotę coś rozwalić. Cały czas patrzę na Williama. Uspokajam się po chwili.
–Rozumiem. Powinno się udać. - mówię spokojnie ale głos mi zadrżał. Zamykam oczy a kiedy je otwieram Will przykłada dłoń do rozciętej wargi. Kiedy ją go uderzyłam?!– Ja... Ja... Przepraszam. – zaczynam biec w stronę pokoju Fabiana.
"Ludzie nie widzą tego, czego nie chcą widzieć. Nikt nie chce się wyróżniać. Dlatego ludzie nic nie robią, nawet gdy widzą, że coś jest nie tak."
Offline
SHE'S A MONSTER /nuci NeYo/
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Dotykam przeciętej wargi. Rozumiem jej gniew, mimo wszystko powinna się uspokoić. Może sobie coś zrobić.
W ciszy odchodzę. Muszę dać jej czas.
Offline
GDYBYM MÓGŁ COFNĄĆ CZAAS
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Kiedy byłam już na odpowiednim korytarzu zauważyłam Fabiana. Pobiegłam do niego i się do niego przytuliłam. Zaczęłam cicho płakać i nie umiałam wypowiedzieć słowa.
"Ludzie nie widzą tego, czego nie chcą widzieć. Nikt nie chce się wyróżniać. Dlatego ludzie nic nie robią, nawet gdy widzą, że coś jest nie tak."
Offline
Ze zdziwieniem obejmuję siostrę.
-Jezu, Tey... ty płaczesz? Coś się stało? Ktoś cię skrzywdził?
Martwię się o nią. Wygląda na przerażoną.
Offline
Staram się uspokoić.
–Matka przygotowała niespodziankę również dla mnie przez co uderzyłam Williama. Nie panowałam nad tym. Zamknęłam oczy a kiedy je otworzyłam miał rozciętą wargę i chodź nie wiedziałam kiedy go uderzyłam wiedziałam, że to ja. -to co mówię chyba nie ma sensu.- Jak mogę poślubić kogoś kogo praktycznie nie znam? Jak ona mogła mi to zrobić? - Zaciągnęłam mocno dłonie na koszuli brata.
"Ludzie nie widzą tego, czego nie chcą widzieć. Nikt nie chce się wyróżniać. Dlatego ludzie nic nie robią, nawet gdy widzą, że coś jest nie tak."
Offline
-Zaczekaj, zaczekaj... jakiego Williama?
I nagle wszystko układa sie w całość. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, kim był chłopak przy Andrei, na którego wtedy w ogóle nie zwróciłem uwagi. Jak mogłem być tak ślepy?
William, książę Włoch. A Andrea chce, żeby...
-Masz wyjść za księcia Williama? Andrea wydaje cię za mąż... dla sojuszu?
Nie wierzę w to... Przyciągam Asteyę mocnej do siebie, ale za jej plecami, zaciskam dłonie w pięści. Teraz Andrea juz przesadzila
Offline
Uspokajam się.
-Jak matka się dowie, że go uderzyłam to już po mnie.- nagle nogi mam jak z waty i ledwo się utrzymuję na nogach. - Co ja mam zrobić?- spojrzałam na Fabiana.
"Ludzie nie widzą tego, czego nie chcą widzieć. Nikt nie chce się wyróżniać. Dlatego ludzie nic nie robią, nawet gdy widzą, że coś jest nie tak."
Offline