Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Jak mi ktoś się będzie co chwilę wymykał, to nogi z dupy powyrywam
Przypominam: NA LEGALU NIE MOŻECIE TAM PRZEBYWAĆ, A POZA TYM LUDZIE MOGĄ WAS ROZPOZNAĆ!!! Zadbajcie o jakieś stroje, w których w miarę normalnie będziecie wyglądać.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Przechodzimy uliczkami Angeles. Może robi ogromne wrażenie, ale zdecydowanie nie przebija osoby obok mnie.
Ściskam rękę Harmony.
- Nie wiem, czy to był dobry pomysł. - Uśmiecham się krzywo.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Dopiero teraz rozumiem, czemu ludzie zachwycają się Angeles. Nigdy nie byłam w takim miejscu.
Ubrałam się w miarę normalnie i ukryłam twarz pod czapką, żeby nikt mnie nie rozpoznał. Wyszliśmy wieczorem.
- Nadal nie wierzę, że to robimy. - Kręcę głową ze śmiechem. - Zobaczysz, będzie super.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Unoszę brwi.
- Tak myślisz? Ja tam wolałbym być w tym zapyziałym pałacu z tymi nadętymi ludźmi.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Trzepię go delikatnie w ramię.
- Ta, bo ci uwierzę. - Śmieję się. - Jaki mamy plan? Będziemy tak krążyć bez celu?
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Wzruszam ramionami i uśmiecham się. Pierwszy raz od dłuższego czasu czuję się zrelaksowany.
- Taki był plan w ogólnym zarysie. - Marszczę brwi. - Właściwie nie było planu. Poszedłem na żywioł.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Przystaję, przez co on też musi się zatrzymać, bo nie chce puścić mojej dłoni. Patrzę na niego z udawanym przerażeniem.
- Luke Haprer, TEN LUKE HARPER, nie ma planu?! Co się teraz stanie?!
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Rozważam koniec świata. - Mrugam do niej. - Chodź, ciołku, bo zaraz ktoś nas znajdzie.
Ciągnę ją dalej.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Idę za nim. Chłopak skręca w jakąś uliczkę.
- Wiesz co robisz? Żebyśmy zaraz przez przypadek nie wylądowali w Jukonie. - Śmieję się.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Za kogo ty mnie masz? Trochę poznałem Angeles podczas szkolenia.
Przechodzimy kawałek i odnajduję wejście do jednego z wieżowców.
- Panie przodem. - Zapraszam Harmony do środka.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Kręcę głową.
- Nie jestem pewna, czy możemy tu być.. - mówię, ale oczywiście wchodzę do środka a on idzie za mną.
Wchodzimy do windy, w której gra irytująca muzyczka i wyjeżdżamy na ostatnie piętro.
- Co teraz?
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Teraz chodź za mną.
Ciągnę ją w stronę drzwi oznaczonych tabliczką "TYLKO DLA PERSONELU".
- Myślisz, że można nas uznać za personel?
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
- Jesteś personelem pałacowym. Myślę, że wszędzie masz wjazd.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Śmieję się.
- W takim chodźmy.
Otwieram drzwi i wychodzimy na klatkę schodową prowadzącą na dach.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Na samym szczycie schodów otwieramy drzwi i nie mogę uwierzyć własnym oczom.
Widok jest niesamowity. Widzę wszystko: zwykłe domy, lasy, pałac. Całe Angeles.
- Jak się dowiedziałeś o tym miejscu? - Pytam zaskoczona.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Uśmiecham się jednym kącikiem ust.
- Ma się swoje wtyki. Chodź.
Ciągnę ją bliżej krawędzi dachu. Puszczam jej dłoń. Podchodzę całkiem blisko krawędzi i siadam, pozwalając nogom zwisać swobodnie.
Patrzę na przerażoną minę Harmony.
- Jak nie chcesz, nie musisz siadać tu gdzie ja. Możesz usiąść gdzieś dalej. - Uspokajam ją.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Biorę głęboki oddech.
- Nie. Dam radę.
Niepewnie siadam obok niego.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Przybliżam się do niej i obejmuję ją jedną ręką, by się mniej bała.
- Lepiej?
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Opieram głowę na jego ramieniu.
- Zdecydowanie.
Przez chwilę milczymy i patrzymy na krajobraz miasta. Za niedługo godzina policyjna, a kandydatka i gwardzista uciekli razem z pałacu i siedzą na dachu. Prycham.
- Jesteśmy nienormalni.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Nigdy nie mówiłem, że nie jesteśmy. - Przewracam oczami. - Na powitanie przywaliłaś mi w twarz.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Podnoszę się z jego ramienia i trzepię go w nie ręką.
- Należało ci się! - mówię i znowu opieram się.
Znowu się nie odzywamy. Jakoś nie czuję co do tego potrzeby. Dopiero, gdy kieruję wzrok na zamek, wzdycham.
- Chciałabym wrócić do Honduragui - mówię trzymane w sobie od dawna słowa.
Kiedyś marzyłam, by stamtąd wyjechać.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Nie wiem, co mam jej odpowiedzieć.
- Też bym chciał. Tam wszystko było prostsze. - Uśmiecham się. - Jeszcze teraz jestem Dwójką, ty byłabyś Trójką. Pomoglibyśmy naszym rodzinom.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
- I nie siedzielibyśmy w pałacu, przestrzegając ostrych norm. Czasem mam wrażenie, że życie Siódemki jest ciekawsze, niż Jedynek.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Szkoda tylko, że biedniejsze.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Zastanawiam się chwilkę.
- Może i tak. Ale nie musielibyśmy się przed nikim ukrywać. I nie musiałabym udawać, że chcę być z kimś, z kim nie chcę. I w sumie z kimś, kto ma mnie gdzieś.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline