Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
*link mi nie działa *
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Zapukałam kilka razy do pokoju Harmony.Musiałam z nią porozmawiać na temat, w końcu to chodzi o jej brata.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Podchodzę do drzwi i otwieram je. Przede mną stoi Kate.
- Wchodź - burczę i idę wgłąb pokoju.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Spojrzałam na Harmony, cudownie jeszcze tego brakowało aby mnie znienawidziła.
- I co?- zapytałam cicho.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Nie wiem w co wy się bawicie, ale musicie przestać. - Patrzę na nią. - Jak do tego w ogóle doszło, że "coś do siebie poczuliście"? - Robię w powietrzu cudzysłów i przewracam oczami.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
-Czy on powiedział że "coś do mnie czuję"?- zapytałam z zalążkiem nadzieji.- Nie wiem, naprawdę nie wiem, często rozmawialiśmy i zwierzyłam mu się a on wysłuchał.- stwierdziłam cicho.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Nie powiedział tego w prost, ale nie jestem głupia. Kate co ty sobie myślałaś? Już nawet nie chcę myśleć o nim. To on zawsze był tym odpowiedzialnym.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Nie wiem, naprawdę to się stało przypadkiem, nie planowałam tego przysięgam.- wyznałam.- Nigdy nie sądziłam że się w nim zakocham.- O CHOLERA, chyba powiedziałam za dużo, zdecydoowanie za dużo. Boże czy ja serio byłam w nim zakochana?
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Zakochana?! Znacie się.. ja wiem? Koło 2 tygodni? Nie wiem co mam ci powiedzieć. Naprawdę nie wiem. - Ścieram pot z czoła. - Nie dajcie się przyłapać. Zabiję cię, jeśli was zabiją. Jak coś się stanie Jayowi... Nawet nie chcę o tym myśleć.
WEWNĘTRZNA REAKCJA HARMONY:
https://www.youtube.com/watch?v=qy03EDdDsBw
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Jezu naprawdę nie wiem jakim cudem to powiedziałam, nie miałam zamiaru temu mówi, samo mi wyszło z ust.- powiedziałam speszona.- Harmony pomożesz nam to utrzymać w sekrecie prawda?-
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- A mam inny wybór? - Kręcę głową. - W przeciwnym wypadku zabiją mi brata.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- To naprawdę nie moja wina, nie chciałam aby tak wyszło. Naprawdę nie chcę nikogo skrzywdzić, nie chcę również aby nikt cierpiał- wyszeptałam.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Kate, proszę cię. Zostaw mnie samą. - Po chwili dodaję - i weź się w garść. Jeśli nie chcesz niczego widać, nie możesz ciągle chodzić zapłakana po pałacu.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
-Dobrze, a mogłabym z nim chociaż pogadać na ten temat?- westchnęłam stojąc przy drzwiach.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- To już nie moja sprawa - odpowiadam i kładę się na łóżku. - Poza tym chyba macie parę spraw do wyjaśnienia.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
-Dziękuje za to że mnie nie udusiłaś, kiedy się o tym dowiedziałaś.- stwierdziłam i wyszłam.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Ta, mało brakowało - mruczę i zamykam oczy.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Przez ostatni czas nie mogę przestać myśleć o Jayu i Kath. Czułam się strasznie z myślą, że ja wiem za Harm nie ma o niczym pojęcia. Pomiędzy nami wytworzyła się jakaś więź. Nigdy nie miałam prawdziwej przyjaciółki. A Harmony teraz kimś takim dla mnie jest. Nawet jeśli ona sama o tym nie wie.
Zaśmiałam się, kierując do jej pokoju. Czy ona powinna się o tym dowiedzieć ode mnie? Zauważyłam Kath wychodząca z pokoju Harm. Obrzuciłam ją podejrzliwym spojrzeniem lecz ona mnie nie zauważyła.
Wzięłam parę głębokich oddechów,wyprostowałam się i zapukałam dwa razy.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Proszę - wołam i zakrywam twarz poduszką. Co znowu??
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Wybucham śmiechem widząc Harmony.
- Zły dzień, Harm? - uspokajam się trochę ponieważ przypominam sobie po co tu przyszłam.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Matko, nawet nie mów. Trochę żałuję, że wypiłyśmy ten bimber. - Marszczę nos. - Wychodzę na alkoholiczkę. Chyba przyda mi się czekolada.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Siadam na łóżku i posyłam jej krzywy uśmiech.
- Pokojówki na pewno ci załatwią. Szczerze? Też mam ochotę ale na gorącą czekoladę. - przygryzam wargę, nie wiem jak mam zacząć. - Przyszłam tu... Bo chcę ci coś powiedzieć. To jest ważne. Chciałam... Na prawdę chciałam przyjść wcześniej ale bałam się twojej reakcji. - drapię się po karku. - I to ci raczej humoru nie poprawi. - mówię przepraszającym tonem.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Uśmiecham się smutno.
- Gorzej chyba i tak już nie będzie.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Przyglądam jej się chwilę, zastanawiając się co ją tak przygnębiło.
- Ostatnio... Widziałam Jaya. - zaczynam powoli i dokładnie obserwuje reakcję Harm. - Jay i Kath. Na korytarzu. Przytulali się. - mówię bardzo powoli. - Postanowiłam, że muszę ci powiedzieć... - zaczynam trochę panikować widząc jej zdenerwowane spojrzenie. - Że musisz o tym wiedzieć. - chwile się zastanawiam i szybko dodaję. - Nikomu nie powiedziałam.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Oni są jeszcze durniejsi niż myślałam.. - Rzucam poduszką przez pokój, a ona uderza o ścianę i spada. - Matko, powiedz mi proszę, że poza tobą nikt ich nie widział.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline