Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Wiadomość dodana po 18 min 10 s:
Po spacerze w ogrodzie wróciłam do pokoju, gdzie czekały na mnie osoby dotrzymujące towarzystwa. Czyli pokojówki.
- Dzień dobry panienko Claire- powiedziała Mary lekko dygając, Aylee zrobiła to samo.
Skinęłam głową. Tyle razy powtarzałam ,że nie muszą przede mną dygać.
- Dzień dobry- odpowiedziałam .- Nie dygajcie przede mną.
Obie w tym samym czasie, wybuchnęły śmiechem.
- Mam coś na twarzy?- zapytałam trochę zawstydzona.
- Niee...- potwierdziła Aylee - my mamy dla panienki niespodziankę.
Zdziwiłam się.
- Niespodziankę dla mnie ?
Usiadłam na krawędzi łóżka. Ciekawe jaką to mają niespodziankę. Dziewczyny zniknęły za drzwiami,a ja zostałam sama. Położyłam się na łóżku i odleciałam na chwilkę.
Nawet nie pamiętam kiedy wróciły. Przeparłam oczy i spojrzałam w ich stronę. W rękach trzymały parę krótkich spodni. Zatkałam buzię z wrażenia.
- Dziękuję - podbiegłam do nich, łapiąc za szorty. Pamiętały. Pamiętały jak wspominałam im o krótkich spodenkach jakie widziałam w telewizji. - Pamiętałyście.
Przytuliłam je najmocniej jak potrafiłam.
- Dziękuję1- wykrzyknęłam jeszcze raz i pobiegłam do łazienki je założyć.
Pasowały idealnie. Dobrałam do tego jeszcze biały t-shirt i wybrałam się na zwiedzanie pałacu.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Zapukałam nieśmiało do drzwi. O ile się zorientowałam pokój najbliżej mojego należał do Claire, a z nią utrzymywała najlepsze kontakty.
Czekałam chwilę, badając detale drzwi.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Przeglądałam moje stare wpisy w dzienniczku, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Zamknęłam zeszyt i zeszłam z łóżka by otworzyć drzwi. Chwyciłam za mosiężną klamkę i pociągnęłam ku sobie.
Moim oczom ukazała się znajoma, sylwetka dziewczyny.
- Cześć Awara. - przywitałam się i poczułam ulgę. Dobrze ,że przyszła. - Wejdź.
Ostatnio edytowany przez Claire Winlest (2016-01-31 19:02:06)
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Weszłam do jej pokoju.
- Co porabiasz? - zapytałam. - Nudzi mi się, i pomyślałam o tobie - dodałam z uśmiechem.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Szłam powoli korytarzem, żeby oddać Alex tą spinkę. Który to był pokój? Chyba ten... Otworzyłam drzwi i juz wiedziałam, że się pomyliłam. W środku rozmawiały Claire z Awarą. Gdy tylko weszłam, spojrzały w moją stronę.
-Ymm, przepraszam- powiedziałam z zakłopotaniem.- Pomyliłam pokoje.
Offline
- Nie szkodzi! - zauważyłam. - Możemy pogadać - zaproponowałam.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- Leże i myślę, czyli to co zawsze.-powiedziałam, lekko się uśmiechając. Założyłam niesforny kosmyk włosów za ucho, właśnie miałam zaproponować wspólna grę, ale do mojego pokoju wbiegła jedna z kandydatek. Przyjrzałam jej się badawczo. Czekoladowe włosy z jasnymi końcówkami okalały jej twarz, a krwiste usta świetnie kontrastowały się z czarnymi kreskami.- Cześć Mageli - rzuciłam szybko ,ale dziewczyna zniknęłam za drzwiami. Pokręciłam głową z uśmiechem i ruszyłam za nią.
- Czekaj -krzyknęłam.- Nie chcesz się do nas dołączyć?- wykazałam na swój pokój. - Im nas więcej tym lepiej.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Nie znałam Claire ani Awary bliżej, ale pomyślałam, że nie zaszkodzi z nimi porozmawiać.
-Serio, mogę? To... miło- uśmiechnęłam się i weszłam do pokoju.
Offline
Zamknęłam za sobą drzwi i wskoczyłam na łóżko.
- Macie jakieś pomysły ?- zapytałam dziewczyn, podnosząc głowę z poduszki. Wymieniły się spojrzeniami. Westchnęłam z zachwytu, chyba mam już pewien pomysł. Wzięłam poduszkę spod głowy i rzuciłam w stronę dziewczyn.- Orientujcie się!- dodałam gdy poduszka uderzyła w jedną z nich.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Dostałam poduszką w twarz.
- Łał! Nooo nie! - krzyknęłam i sama łapiąc poduszkę i odrzucając jej poduszkę również w twarz. Potem drugą poduszką zasłoniłam się w obronie.
- Już! Koniec! Chciałam zaproponować grę w festiwal pytań, ale widzę, że masz lepsze pomysły!
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Chwyciłam poduszkę , rzuconą przez Awarę i odłożyłam na miejsce.
- Możemy pograć. - przytaknęłam głową.- Ale przydałoby się więcej dziewczyn.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
-Ja tam wolę poduszki- śmieję się, rzucając w Claire. -W wojnach zawsze zwyciężam.- znowu się śmieję.
Offline
Odpieram atak Magieli i wybucham śmiechem. Wokół mnie unoszą się białe piórka, które powoli opadają na moje łóżko.
- No i po poduszce. - mówię.- I co my teraz zrobimy?
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
-Hmmm... Przyniesiemy więcej poduszek? - chwytam jedno z wirujących w powietrzu piórek i dmucham na nie do góry. -Ewentualnie możemy uszyć, ale moje umiejętności krawieckie są, jak to delikatnie ująć...Żadne- mówię i zaczynam się śmiać.
Offline
- Alboo..- przeciągam i chwytam rozprutą poduszkę. Powoli podchodzę do dziewczyn i całą zawartością obsypuję ich głowy.Po czym wybucham śmiechem.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
-Ej!- śmieję się.- To było niesprawiedliwe!- powoli, jak najbardziej naturalnie się schylam i rzucam piórkami w Claire. - To z resztą tez nie.- znowu wybucham śmiechem.
Offline
Strony: 1