Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Marszczę nos.
- Tak to jest jak się tak dużo czasu spędza z tym dzikusem. - wzruszam ramionami.
Nie ważne co mówią inni ważne, że ty wiesz co w życiu tak na prawdę się liczy.
Offline
- Dzikusem? Dla mnie zawsze jest kochany.- mówię i od razu się rumienię i peszę. Brawo Kath właśnie prawie wygadałaś obcej osobie swój największy sekret.Przykładam dłoń do ust,
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Przewracam oczami. Ciekawe do czego jeszcze tutaj dojdzie.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Zaskoczona patrzę na Harmony po czym przenoszę wzrok na Katherine. Przez dłuższą chwilę wpatruję się w nią po czym mój wzrok pada na znany mi już wisiorek. Jay jej go dał. Sama pomagałam mu go wybrać. Cholera. TO ONA!
Przewracam oczami, a mój żołądek się zaciska.
- Aha. - kiwam głową. Co niby mam powiedzieć?
Nie ważne co mówią inni ważne, że ty wiesz co w życiu tak na prawdę się liczy.
Offline
- Proszę powiedz, że wiedziałaś.- mówię cicho, i robię co raz bardziej czerwona.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Przecież to logiczne, że wiedziała - mówię patrząc na minę Sophie. - Przyjaźnią się.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Taaak... - kiwam głową i wzdycham. Zaczynam się głupio czuć. Co nie zdarza mi się... Prawie nigdy.
Nie ważne co mówią inni ważne, że ty wiesz co w życiu tak na prawdę się liczy.
Offline
Odetchnęłam z ulgą.- Uff to dobrze.- stwierdziłam.- Od jak dawna wiesz?
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Ooo jealousy. - Śpiewam pod nosem tak, że one mnie nie słyszą.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Mrugam kilka razy.
- Hm. - przewracam oczami. - Od dosyć niedawna. - wzruszam ramionami. - Czy to ważne?
Nie ważne co mówią inni ważne, że ty wiesz co w życiu tak na prawdę się liczy.
Offline
- Nie tak po prostu pytam.- westchnęłam i zajęłam się lodami. Atmosfera się zdecydowanie zagęściła i jest nieco niezręcznie.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Zaczynam się śmiać, po czym zajmuję się czekoladą.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Pani Harper, ma pani dziś za dobry humor. - parskam.
Nie ważne co mówią inni ważne, że ty wiesz co w życiu tak na prawdę się liczy.
Offline
- Jeszcze nie pani Harper! Ale już niedługo. - Szczerzę się.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Czyżby Luke się oświadczył?- ożywiam się i odstawiam lody.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Śmieję się i macham palcami, by pokazać pierścionek.
- Zaraz po tym, jak zostałam wywalona z Eliminacji.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Muszę przyznać, ma facet wyczucie czasu.- roześmiałam się.- A pierścionek piękny.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Romantyczna historyjka... Cały pałac o tym gada. - mówię rozbawiona. - A Luke teraz ciągle się szczerzy. Ten uśmiech nie schodzi mu z twarzy.
Nie ważne co mówią inni ważne, że ty wiesz co w życiu tak na prawdę się liczy.
Offline
- O, serio? Nawet nie sądziłam, że tak go to ucieszy. - Marszczę brwi.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- No widzisz. Facet wie czego chce. - przewracam oczami.
Nie ważne co mówią inni ważne, że ty wiesz co w życiu tak na prawdę się liczy.
Offline
Nagle doznaje olśnienia.- Sophie jak długo jesteś w pałacu?- pytam
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Marszczę brwi.
- No miej więcej odkąd skończyłam dziesięć lat. Czyli już siedem... Matko. Zapuszczę tu korzenie.
Nie ważne co mówią inni ważne, że ty wiesz co w życiu tak na prawdę się liczy.
Offline
Po pracy, z nadal zawieszonym na szyi aparatem idę korytarzem. Zakładam słuchawki i włączam piosenkę The Script na pełny regulator. Nucę pod nosem cicho.
Mam ochotę popodjadać trochę bez, więc kieruję się do kuchni. Otwieram drzwi i okazuje się, że są tam już dwie kandydatki i córka kucharza.
O nie.
Robię się czerwona. Zdejmuję słuchawki.
- J-ja tylko... to znaczy... Już sobie idę.
It'd be such a shame if they never meet
She sounds lovely, He sounds right out of a dream
If only, if only...
Offline
- Domyślasz się może kim była ta dziewczyna co przywaliła Maxowi, wyglądała na wkurzoną?Mniej więcej mojego wzrostu, może niższa, krótsze włosy brązowe i podawała się za matkę Casiela- spytałam z ciekawością, może wreszcie się dowiem.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Marszczę brwi. Widzę jakąś dziewczynę. Nie wiem kim jest, ale gdy rzuca mi się w oczy aparat, orientuję się, że to nadworny fotograf.
- Jakie urocze ignorowanie. Przepraszam za nie. Mają trochę rozdęte ego. - Przewracam oczami. - Jestem Harmony.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline