Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Hej, Alex. Wszystko jest w porządku. - zastanowiłam się.. co mi zawsze mówiła mama? - Wyobraź sobie, że jesteś w jakimś swoim ulubionym miejscu, z ludźmi, z którymi pragniesz tam być. Pomyśl o tym, że tego tutaj nie ma. To naprawdę pomaga.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- MI również bardzo miło poznać.- uśmiechnęłam.- Wszystko było w porządku, miałyśmy bardzo miłą rozmowę dopóki nam nie przerwano. Tak mi się wydaję wydaje że raczej śmiały się z jej kasty.- Powiedziałam smutno i zwróciłam uwagę na Alex- Wszystko okej?- zapytałam troskliwie i pogłaskałam ją po ramieniu.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Widzę Cynthię więc od razu do niej dołączam.
- Też nie wiem. - mówię szorując podłogę.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
-Mam dużo znajomych ÓSEMEK.- mówię- nie przeszkadza mi ich klasa. Dlaczego miałabym się śmiać z Harmony?
Offline
- Tak,tak.. - mruknęłam,co nie było zbytnio przekonujące. - Już mi lepiej. Musze się tylko napić.. - sięgnęłam po szklankę wody. - Naprawdę już mi lepiej. - uśmiechnęłam się blado.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Nie wiem , nie rozumiem tutaj nic. - mówię, mam już wszystkiego dosyć. - Chciałabym wrócić do pokoju.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Kręci mi się w głowie. Przytrzymuję się półki.
-Claire?-pytam słabo- możesz mi podać torebkę?
Offline
Podrapałem się po głowie. To było niepodobne do Harmony, że aż tak przejmowała się tym, co o niej mówią ludzie. Coś się wydarzyło przez ten rok, gdy nie było mnie w domu? Opowiedziałaby mi o tym. Chyba, że wszystko w niej narastało przez te kilka lat i teraz mieliśmy wielką kumulację.
- Lady Alex, czy panienka czegoś potrzebuje? - zwróciłem się formalnie do koleżanki Harmony, która nie wyglądała najlepiej.
Ostatnio edytowany przez Jay Wells (2016-01-23 21:25:42)
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Hm... Chyba musiałam się wyłączyć. Duzo sie zdarzyło. Podeszłam powoli do Claire.
- Hej, Claire, nic ci nie jest? - spytałam.
Offline
Widzę co się dzieję z Cynthią.
Od razu działam, szybko wyjmuję tabletkę z jej torebki i biegnę jej podać.
- Proszę.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Przed oczami pojawiają mi się mroczki. Upadam na podłogę i łapię się za głowę
-Claire? Proszę...w mojej torebce są tabletki
Wiadomość dodana po 01 min 15 s:
Z trudem odkręcam buteleczki. Połykam kilka pastylek.
Offline
Jejku, naprawdę musiałam to robić? Wzięłam głęboki oddech i podeszłam do dziewczyny, która wyglądała, jakby miała zaraz zemdleć.
- Cynthia? Co się dzieje?
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Spojrzałam na gwardzistę.
- Ja.. Chyba muszę się przewietrzyć. - odparłam spokojnie. - Wyjść z tą. - dodałam trochę z desperacją rozglądając się na boki.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Zamykam oczy i oddycham z trudem. Wydaje mi się, że ktoś coś do mnie mówi. Zaczynam się trząść. Buteleczki wypadają mi z rąk. Z jednej wysypują się tabletki. Rozsypują się po podłodze,
-O nie...
Próbuję je zebrać, ale niektóre odtoczyły się za daleko
-Błagam, tylko nie to!
Ściskam w dłoni cenne leki, gdy ogarnia mnie ciemność
Offline
- Już, chwilka. Wyprowadzę panienkę. - powiedziałem do Alex, po czym zwróciłem się do Kate - Lady Katherine, czy mogłabyś wyjść razem z nami? - zastanowiłem się chwilę jak ująć to, co chcę powiedzieć - Nie mogę przebywać sam na sam z kandydatką.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Chodzz nie znalam za dobrze Alex... Pff.... Ja wcale jej nie znałam, postanowiłam zapytać się o jej stan zdrowia. Podeszłam do stolika dziewczyn i spytałam.
- Hej, Alex coś się stało? To coś poważnego? - sprawiałam wrażenie zatroskanej.
Offline
- Oczywiście- uśmiechnęłam się delikatnie i podniosłam z krzesła poprawiając sukienkę i biorąc mają torebkę. Podeszłam do Alex i uśmiechnęłam się do niej pocieszająco.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Matko, co znowu?
Zabrałam tabletkę i szklankę z wodą, po czym podeszłam do Cynthii.
- Trzymaj ją. - poinstruowałam Claire, po czym sama podałam jej tabletki.
Wiedziałam, że mogły jej pomóc, bo moi pracodawcy często je brali.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Spokojnie, Lady. - zwróciłem się z uśmiechem do blondynki, która podeszła do Alex - Zaraz się zajmiemy Lady Alex. To nic poważnego.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Świadomość zaczyna mi wracać. Leżę na podłodze. Przed oczami dalej mam mroczki. Z mojej dłoni wysypują się tabletki które wcześniej zebrałam.
-Cholera. Zabije mnie- mamroczę, po czym znów ogarnia mnie ciemność
Offline
Wziąłem Alex na ręcę.
- Pójdziemy na korytarz. - zwróciłem się do Katherine - Tam jest więcej miejsca... a przede wszystkim mniej ludzi.
Zacząłem iść w stronę wyjścia, ale zdążyłem jeszcze krzyknąć do Harmony:
- Poradzisz sobie Army?
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Dam radę! - krzyknęłam do Jaya i wróciłam do Cynthii, która mamrotała coś o tym, że ją zabiję.
Super.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Ale wszystko będzie dobrze? - dopytywałam się. Nie chciałam by cos jej sie stalo.sprawiała wrażenie miłeji sympatycznej.
Offline
- Da sobie radę. To tylko szok, zaraz przejdzie. - mrugnąłem do blondynki, po czym zwróciłem się do Kate - Idziemy?
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Świadomość ponownie wraca. To znowu się dzieje.
-Teraz pan Daniels na pewno mnie zabije-mówię
Siadam a wszystko wokół wiruje
-Kurde! Przecież miało się to już nie powtarzać
Opieram się o ścianę i próbuję znowu nie zemdleć
Offline