Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Uśmiechnęłam się ciepło do dziewczyn gdy Harmony postanowiła jednak z nami zostać.
-Hmm mi poszła niespodziewanie dobrze.- Stwierdziłam.- A jak wam poszła?
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Hmmm... - zastanowiłam się - Spodziewałam się czegoś.. innego. Też wam się książę w telewizji wydawał się trochę poważniejszy?
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- O taak!- przytaknęłam energicznie głową.- A na rozmowie był taki wyluzowany,- Uśmiechnęłam się,
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Ten jego "luz" był bardzo krępujący. Nie wiedziałam co mam mówić. - mruknęłam.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Jejku. Czy ta Trójka naprawdę jest taką typową... Dwójką?
- Mi się to podobało. - wzruszyłam ramionami i uśmiechnęłam się - Nie jestem przyzwyczajona do formalnych sytuacji.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Ja też nie.. Ale na to się przygotowałam, a nie na śpiewającego księcia. - zaśmiałam się na to wspomnienie.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Śpiewałaś z nim? - uniosłam brew.
Ups. Zapomniałam o "miłym uśmiechu". Już nadrabiam.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Nie, ja nie śpiewałam. Ale miałam okazję posłuchać jak on śpiewa. Wczuł się w piosenkę "Wide Awake" Katy Perry. Ha ha.. - zakryłam usta dłonią aby stłumić śmiech.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Wchodzę do Komnaty, obrzucona spojrzeniami innych dziewczyn.
Widzę ,ze siedzą razem , ale nie mają wolnego miejsca dla mnie więc postawiam usiąść sama .
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Gdy usłyszałam jak dziewczyny rozmawiały o księciu który wczuł się piosenkę Katy Perry, również zaczęłam chichotać.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Hamowałam śmiech, więc wyszło mi tylko prychnięcie. Widok księcia śpiewającego takie piosenki w mojej wyobraźni trochę mnie rozbawił.
- To musiało być.. niesamowite przeżycie. - powiedziałam, a Derek na moich kolanach szczeknął, przez co dziewczyny przy stolikach obok podskoczyły jakby się dopiero obudziły.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Niesamowite przeżycie. - powtórzyłam. - Bardzo dobrze to ujęłaś. - zaśmiałam się raz jeszcze.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Ja z nim tańczyłam. - roześmiałam się - Dziwię się, że jeszcze ma stopy.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Roześmiałam się ponownie.
- W sumie dobrze że jeszcze ma, przydadzą mu się.- uśmiechnęłam- Mnie zaprosił kiedyś na spacer po ogrodach.- powiedziałam cicho.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Zawahałam się. Myślałam, że mi dobrze poszło, ale mnie nie zaprosił na randkę.
- To gratulacje. Już pierwszego dnia masz załatwioną randkę. - uśmiechnęłam się do niej
Derek po raz kolejny zaszczekał. Jak na szczenie wilka dosyć donośnie szczeka.
- Uspokój się, Derek. - roześmiałam się i zaczęłam się z nim znowu bawić tak, jak poprzednio.
Ostatnio edytowany przez Harmony Harper (2016-01-23 15:50:18)
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Uśmiechnęłam i spojrzałam na tego słodkiego psiaka.
- A właśnie zapomniałam zapytać. Skąd masz tego pieska?- zapytałam.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Odwróciłam Dereka w strone Kate.
- Zapomniałam wam go przedstawić. To jest Derek, piesek, a właściwie wilk księcia. - uśmiechnęłam się lekko - Gwiazda programu, która wbiegła w trakcie mojej rozmowy do pokoju i przejęła całą uwagę na siebie.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
-Ooo ale jest słodki, kocham pieski.- Uśmiechnęłam i delikatnie pogłaskałam miękką sierść Dereka.- Coś mi się wydaje że jeszcze nie raz przejmie całą na siebie.-powiedziałam i chicho zachichotałam.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Tak mi się wydaje. Z resztą tutaj też budzi niemałą sensację.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Rozejrzałam się do dookoła i przewróciłam oczami.- Jak można bać się takiego małego ślicznego wilczka?- uśmiechnęłam się i ponownie pogłaskałam Dereka.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Obudziłam się z zamyślenia i spojrzałam na rozmawiającą z nami Siódemka. Odniosłam wrażenie, że... udaje? Wszystkie jej uśmiechy wyglądały na wymuszone. Chyba nie była przyzwyczajona do rozmów z wyższymi klasami. Patrzyła na Alex z lekką pogardą. Ale najwyraźniej miała uczucia, widać je było w jej zachowaniu przy tym wilku. Może po prostu potrzebuje czasu? Może okazać się mila
Offline
Uśmiechnęłam się. O dziwo Dwójka była całkiem miła. To dziwne, że aż tak bardzo się co do niej pomyliłam. Nadal jednak nie wiedziałam, co mam myśleć o Alex. Ciągle miałam wrażenie, że odzywała się do mnie, bo musiała. Zauważyłam, że milcząca dziewczyna, która siedziała z nami przy stoliku, zaczęła mi się przyglądać. Odwróciłam wzrok i spojrzałam znowu na Kate.
- Nie mam pojęcia. - ściszyłam nieco głos - Mam wrażenie, że część dziewczyn tutaj jest... Hmmm.. taka delikatna i przesłodzona.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Chociaż słowa nie były skierowane do mnie, odezwałam się.
- Co masz na myśli mówią delikatne i przesłodzone? - pytam zdziwiona.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Zastanowiłam się chwilkę. Jakby tu odpowiedzieć, żeby nikogo nie urazić za bardzo?
- Chodzi mi o to, że wyglądają na takie typowe panienki, które boją się jakiejkolwiek pracy czy wysiłku. - naprawdę nie wiedziałam jak to ująć, więc wzruszyłam ramionami - Nie wiem jakie są naprawdę. Mówię tylko, jakie kilka osób sprawia wrażenie, ale nie oceniam.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Przyjrzałam się uważnie dziewczynie.
- Harmony.. - pomyślałam chwile nad dalsza częścią zdania. - Nie mogę powiedzieć, że wiem co czujesz będąc siódemką. Bo ja jestem trójką. I ludzie zawsze będą ci wypominać jaką masz klasę bo taki jest świat. - poczułam ucisk w żołądku. - Nic nie jest sprawiedliwe. Każdy ma swoje wady. - odgarnęłam niesforny kosmyki z twarzy. - I pomimo wszystkiego, twoja klasa nie świadczy o tym kim jesteś. - uśmiechnęłam się do niej lekko.
Już wcześniej widziałam w jej oczach niechęć. Speszyła się. Mogłam się jedynie domyślać co czuje.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline