Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

Kenneth Sharpe · 2018-03-16 21:08:28

Odłożyłem ostrożnie zegarek na bok i tak samo jak Melody oparłem brodę na dłoniach.
- Oj Mely, Mely... O tobie nie da się ot tak zapomnieć. Chodzisz po mojej głowie od bardzo dawna. - Przyglądałem się dokładnie jej delikatnym rysom, jasnym oczom, pełnym ustom... - Wiem, że jesteś i bez takich rzeczy. - Zerknąłem przelotnie na prezent. Szybko wróciłem spojrzeniem do kobiety. - Ale teraz na pewno nie zapomnę - skwitowałem.

Melody Infernum · 2018-03-16 21:12:44

Uśmiechnęłam się szczerze.
- To dobrze - ucieszyłam się, i znów zaczęłam się bawić widelcem. - Pewnie, każdy prezent ode mnie by ci się spodobał... ale cieszę się, że ci się podoba - przyznałam. - Zawsze gdy jesteś szczęśliwy, czuję, jakbym odniosła małe zwycięstwo. Wywoływanie twojego uśmiechu od pewnego czasu stało się moim małym wyzwaniem - wyjaśniłam rozbawiona, zaczynając jeść. Z nerwów przygotowań miałam wcześniej duże problemy by cokolwiek zjeść.

Kenneth Sharpe · 2018-03-16 21:26:24

Przełknąłem pierwszy kęs.
- Aż tak rzadko się uśmiecham? - spytałem zdziwiony, otwierając szerzej oczy. - Oh, postaram się to naprawić, Melody - obiecałem, uśmiechając się ciepło. - Wydawało mi się, że czasami szczerze się jak głupi do ciebie, ale skoro twierdzisz, że musisz walczyć o ten uśmiech...

Melody Infernum · 2018-03-16 23:46:41

Zaśmiałam się.
- Nie, nie o to chodzi... uwielbiam gdy się szczerzysz. Jesteś wtedy przesłodki - przyznałam. -Ale gdy wróciłeś do domu zmęczony... sprawianie, że uśmiechasz się nawet wykończony, sprawia, że mam swój cel. Celem jest uszczęśliwianie cię. Każdym sposobem - wyjaśniłam, opierając się o blat stołu i przesuwając się jeszcze bliżej, tak, że moje piersi leżały teraz wyeksoponowane.
"Biel wydaje się być czysta i dziewicza, niewinna" mówiła pani Lena "A ty musisz pokazać, że pod białą halką i koronkowym kompletem, nie ma już nic niewinnego"
"Dla niego?"
"Dla was. Bądź szczęśliwym prezentem. Jeśli nie będziesz chciała, to wyjdzie to sztucznie..."
"Chce"
"A więc kieruj się instynktem" oświadczyła na koniec, gdy stałam w przymierzalni.
Musiałam przyznać. To faktycznie było naturalne i instynktowne.

Kenneth Sharpe · 2018-03-17 00:01:43

Zaśmiałem się, nakładając na widelec kolejną porcję jedzenia.
- Uszczęśliwiasz mnie...
Podniosłem na nią wzrok i z trudem przełknąłem kolejny kęs jedzenia. Oparłem nadgarstki o krawędź stołu i zagryzłem wargę. Przymknąłem powieki i uśmiechnąłem się znacząco.
- Kochanie - zacząłem rozbawiony ale i zaciekawiony, odkładając sztućce i czym prędzej wracając wzrokiem do najpiękniejszej istoty na świecie. - Czy ty mnie prowokujesz...? - spytałem dla pewności.
Melody z tygodnia na tydzień stawała się coraz bardziej odważna. Zaskakiwała mnie za każdym razem, nie żebym nigdy nie wierzył, że będzie ją stać na takie gesty. Jednak krótki czas w jakim udało jej się dojść do tego momentu mnie zadziwiał.

Melody Infernum · 2018-03-17 00:05:23

Porumieniałam trochę za bardzo, jednak mimo tego postarałam się nie zmieniać tonu w jaki uderzyłam. Bardzo powoli zjadłam jeszcze kawałek łososia, a następnie nie zmieniając pozycji, spojrzałam na narzeczonego.
- Być może - odparłam z wolna. - A czujesz się prowokowany...? - dopytałam, z nutą dziecięcej ciekawości.

Kenneth Sharpe · 2018-03-17 00:10:55

Dalej bawiłem się swoją dolną wargą, nie spuszczając czujnego wzroku z Mely.
- Tak jak wspomniałem, od początku czułem się prowokowany... Ale teraz już już bardziej, niż mniej - odparłem. Wyglądała uroczo z tymi rumieńcami.

Melody Infernum · 2018-03-17 00:18:38

Spuściłam wzrok i dalej jadłam spokojnie.
- Ah tak...? Przepraszam w takim razie - stwierdziłam smutno, kuląc się, przez co jeszcze bardziej ściskając swój biust. - Nie chciałam cię odrywać od łososia - dodałam skruszona i zjadłam spokojnie kolejne kawałki biednej ryby, która musiała tego słuchać.

Kenneth Sharpe · 2018-03-17 00:26:00

Pokręciłem powoli głową.
- Nie przejmuj się - mruknąłem, odchylając się do tyłu i opierając plecy o oparcie krzesła. - Już skończyłem, ale ty sobie nie przeszkadzaj - dodałem.
Byłem ciekawy co dokładnie chodziło jej po głowie. Postukiwałem palcami o udo. Starałem nie rzucać się wzrokiem i nie pochłaniać tak łapczywie każdego szczegółu ale powoli naprawdę zaczynało być to trudne. A Mely chyba do tego dążyła, choć nie byłem pewny co dokładnie chciała tym wszystkim osiągnąć. Nie miałem zamiaru się na nią rzucać, to by było idiotyczne i oznaczałoby totalny brak szacunku. A przecież ona tyle dla mnie znaczyła, była delikatna – jak kwiat.

Melody Infernum · 2018-03-17 00:36:28

Mozolnie skończyłam jeść. Widziałam, że Kenny cały czas mnie obserwował mnie bacznie, każdy mój ruch i fałdę koronkowego materiału. Sama czułam się dziwnie. Panowałam nad sytuacją. To dawało... dużo możliwości. Było to trochę... przerażające.
Wstałam w końcu od stołu. Nachyliłam się dość głęboko by sięgnąć po talerz Kennetha, a potem wzięłam swój. Ruszyłam do kuchni by je odłożyć, a na deser, lekko zakołysałam biorami idąc do zmywarki.
"Działa to na facetów jak na podpałkę ogień" śmiała się kiedyś Sharon gdy miałyśmy przerwę.
Wróciłam do stołu z dwoma kieliszkmi wina, które dostaliśmy od sąsiadów i podałam jeden narzeczonemu z niewinnym uśmiechem.

Kenneth Sharpe · 2018-03-17 00:44:44

Gdy Melody odeszła na chwilę, rozpiąłem jeden guzik koszuli. Te celowe prowokacje były przyjemna, a za razem nieznośne.
Podniosłem się z miejsca. Koniuszkami palców jednej dłoni opierałem wciąż o blat stołu, drugą dłonią odebrałem kieliszek od ciemnowłosej.
- Przyznaj się, jak długo to planowałaś, spryciuro? - rzuciłem pytanie, upijając kilka łyków z kieliszka. - A może improwizujesz...? Wciąż mnie zaskakujesz. Jak będziesz tak pędzić, to za tobą nie nadążże, kochanie.

Melody Infernum · 2018-03-17 00:52:28

Wywróciłam oczami, próbując okazać oburzenie, jednak zaraz uśmiechnęłam się rozbawiona.
- Od rana planuje - przyznałam. - Dostałam wypłatę i po raz pierwszy nie odliczyłam niczego dla brata. Kupiłam ci prezent, a potem mały prezent dla siebie - wyjaśniłam dłońmi sunąc od dekoltu halki, aż po jej koronkowe wykończenie. Uśmiechnęłam się onieśmielona.
- Nie pędze. Po prostu miałam późny start i muszę nadgonić - odparłam.

Kenneth Sharpe · 2018-03-17 01:07:58

Upiłem jeszcze duży łyk i odstawiłem kieliszek z resztką wina. Powoli położyłem dłonie na biodrach dziewczyny, nie przestając się uśmiechać.
- Oj tam, nie przesadzaj. Chyba oboje jesteśmy w takim razie zacofani. Nigdzie nie musisz pędzić, chcę byś czuła się dobrze i swobodnie... Abyś czuła się po prostu kochana - szepnąłem.

Melody Infernum · 2018-03-17 01:11:31

Nawet nie upiłam łyka, gdy odstawiłam kieliszek. Czułam, że bliskość Kennetha sprawi, że zakończy się moje panowanie nad sytuacją więc wolałam uniknąć tłuczonego szkła.
- Jestem kochana. Jednak gdy poznałam ten smak... lubię też czasem... delikatnie podbiec - przyznałam, zagryzając wargę i bawiąc się ramionczkiem halki, który ci jakiś czas spadał z ramienia.

Kenneth Sharpe · 2018-03-17 01:18:59

Kiwnąłem głową i już bez słowa nachyliłem się i złączyłem nasze wargi w wręcz niewinnym pocałunku. Melody była taka delikatna, nawet ubrana w koronki wciąż wydawała się niewinna i niesamowicie krucha. Wsunąłem dłonie na jej plecy aby być pewnym, że moja narzeczona nie straci równowagi. Nie było w tym geście nachalności, a czysta troska mieszana z potrzebą, by była po prostu blisko mnie. Chciałem ją mieć obok, zawsze.

Melody Infernum · 2018-03-17 01:23:26

Odwzjemniłam pocałunek, pogłębiając go nieznacznie. Mimo woli, ciągnięta napięciem, które w sobie budowałam, przycisnęłam się do Kennetha, a dłońmi masując jego tors i kark. Zaraz jednak wycofałam się do delikatnego całusu.
Nie byłam zbyt nachalna? Nie chciałam by pomyślał o mnie jak o niewyżytej nastolatce...

Kenneth Sharpe · 2018-03-17 01:31:53

Nie pozwoliłem się jej wycofać, wręcz przeciwnie. Wzmocniłem uścisk, jedną dłoń układając mniej więcej na środku jej pleców, druga zaś zjechała nieco niżej na krzyż kobiety.
- Chcesz uciekać...? - szepnąłem jej na ucho, następnie musnąłem ustami jej skroń.

Melody Infernum · 2018-03-17 01:35:52

Z momentem gdy zadrżałam, straciłam panowanie nad sytuacją.
- No nie... - przyznałam, napierając na Kennetha pół nagim ciałem. - Jednak... nie chce być nachalna... w końcu ty tu jesteś jubilatem - przyznałam szeptem, wznosząc oczy ku sufitowi.

Kenneth Sharpe · 2018-03-17 03:06:25

Złapałem ją za brodę i skierowałem jej twarz tak, abym mógł popatrzeć w jej intensywnie, niebieskie oczy. Były szeroko otwarte i spoglądały na mnie z mieszkanką ciekawości i zakłopotania. Piękne oczy, pięknej dziewczyny, która jakimś cudem odwzajemniła moje uczucie.
Bajka. Tak można było nazwać to wszystko. Nas, miejsce w którym jesteśmy oraz chwile jakie możemy dzielić... Coś niesamowitego.
Pochyliłem się w jej kierunku, jedna zostawiłem między nami kilka milimetrów przestrzeni. Czułem jak jej ciało delikatnie drży.
- Ty? Nachalna Melody - mruknąłem kwaśno, przy każdym słowie jedynie muskając jej wargi swoimi. - Nie - stwierdziłem stanowczo. - To nie pasuje... Słodka Melody, mhmm, tak lepiej. Moja słodka, Mely - znalazłem idealne słowa i nie zwlekając dłużej, znów opuściłem dłoń, powoli sunąc palcami przez jej policzek i szyję, zjeżdżając na obojczyki. Następnie przejechałem palcami po jej ramieniu i zjechałem po ręku do dłoni, aby spleść nasze palce. Drugą ręką pomogłem jej i docisnąłem ją jeszcze do siebie.
Z warg wciąż nie schodził mi uśmiech. Zapatrzony w nią, wciąż powtarzałem sobie, jakim jestem szczesciarzem, że ją miałem, że chciała tu być ze mną.

Melody Infernum · 2018-03-17 08:39:52

Uśmiechnęłam się otoczona, prawie przytłoczona jego miłością. Nie wiem jak on to robił, że dla tej miłości, mogłam wszystko, jednak jedno było pewne. Nie dałabym bez tej miłości rady dalej żyć. Już nie.
- A więc będę twoją słodką Mely - powtórzyłam miękko. Tylko on tak zdrabniał moje imię, zawsze sprawiało że ciepło rozlewało się po moim sercu. Jednak teraz ciepło rozlało się nie tylko po sercu, a po całym moim ciele. Czy to była... ekscytacja? Podniecenie?
Skuliłam ramiona, gdy zdecydowałam się przerwać krążenie wokół ust, a złączyć je w kolejnym, silniejszym pocałunku.
- Wszystkiego najlepszego... - wyszeptałam mu do ucha, wspinając się na palcach. Oba ramiączka halki mi opadły, jednak to zignorowałam. Pewnie tak miało być.
- Życzę ci szczęśliwego... - całus w ucho. - Długiego życia... - kolejny całus. Potem złapałam jedną ręką za ramię Kennetha, by nie przewrócić się od tak długiego stania na palcach. - Pragnę, abyś dzielił to życie ze mną, mój gwardzisto - dodałam, muskając ustami jego ucho.

Kenneth Sharpe · 2018-03-17 09:43:56

- Z przyjemnością spełnienie twoje pragnienia - wydusiłem z siebie.
Wsunąłem dłoń na jej kark i znów policzyłem nasze usta. Melody z przyjemnością odwzajemniała moje pocałunki. Czułem jak jej mięśnie - z początku spięte, teraz rozluźniły się.
Ująłem ją w objęcia i uniosłem do góry, z nadzieją, że nie usłyszę protestu.

Melody Infernum · 2018-03-17 09:52:16

Mocniej chwyciłam się Kenny'ego, jednak to go chyba nie zaskoczyło. Teraz przynajmniej byłam na jego wysokości i mogłam całować jego usta, aż do utraty tchu. Czułam chropowatą skórę Kennetha, na moim wpół nagim ciele. Czułam jak przez moje ciało przepływa przyjemny prąd, przez co nie umiałam przestać ocierać się o jego tors ciałem... To naprawdę było instynktowne.
Uśmiechnęłam się, gdy na moment przerwaliśmy by złapać oddech. Było przyjemnie.

Kenneth Sharpe · 2018-03-17 10:04:09

Postawiłem ją znów na ziemi już w sypialni, nie mogąc oderwać ust od jej słodkich, uśmiechajacych się, pełnych warg. Naprawdę, jej usta były cudowne.
Wiechałem ostrożnie dłońmi na jej nagle ramiona, pochłaniając palcami każdy centymetr skóry, jaki zdołałem dotknąć.

Melody Infernum · 2018-03-17 10:20:43

Zarumieniona obserwowałam jak jego dłonie badają moją skórę częściowo jeszcze zasłoniętą przez halkę. No dobrze, czas zacząć ostatnią fazę planu. Wzięłam głęboki oddech i całując Kennetha tylko przelotnie, cofnęłam się.
No dalej Mel, potrafisz tyle. To niewiele, a może całkiem sporo...
Odwróciłam się i znów starając się kiwać lekko biodrami, podeszłam do odtwarzacza CD. Poprzedni właściciele byli nowożeńcami, więc wyposażenie, jakie po sobie zostawili, było w sam raz. Gdy włączyłam muzykę, przy której czasem czytałam, wyprostowałam się i z przymkniętymi oczami, powoli, zaczęłam zsuwać z ramion halkę, zostając w samej bieliźnie. Bardzo powoli. Mozolnie. "Jak nie oszaleje, to masz go w garści" zapewniała pani Lena. Odwrócona plecami do Kennego czułam je wzrok, prawie że namacalnie.

Kenneth Sharpe · 2018-03-17 10:32:33

Zacisnąłem i rozluźniałem palce, obserwując narzeczoną. Jednak gdy jej dłonie zaczęły zsuwać halkę z ramion... Sięgnąłem swoimi do guzików koszuli i niezgrabnie zacząłem rozpinać je, jednak nie odrywałem wzroku od kobiety, powoli przesuwając się w jej stronę. Gdy delikatny materiał, który okrywał ramiona mojej ukochanej cicho sfrunął na ziemię, nie mogłem się powstrzymać przed objęciem jej od tyłu.
Moja skóra zetknęła się bezpośrednio z jej i przez chwilę wydawało mi się, że usłyszę syk. Była rozpalona. Jedną rękę pozostawiłem na jej brzuchu, obejmując ją i trzymając mocno, a za razem na tyle delikatnie by nie upadła, a w razie potrzeby mogła się wycofać. Nie wyobrażałem sobie, aby robiła coś na siłę. Poza tym, po Mely to widać, kiedy się stresuje, kiedy coś ukrywa. Jej naturalność jest najpiękniejsza.
Drugą dłonią odgarnąłem jej włosy z szyki i złożyłem mnóstwo pocałunków na jej karku i ramionach.

Ogłoszenie

#226 2018-03-16 21:08:28

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#227 2018-03-16 21:12:44

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#228 2018-03-16 21:26:24

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#229 2018-03-16 23:46:41

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#230 2018-03-17 00:01:43

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#231 2018-03-17 00:05:23

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#232 2018-03-17 00:10:55

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#233 2018-03-17 00:18:38

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#234 2018-03-17 00:26:00

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#235 2018-03-17 00:36:28

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#236 2018-03-17 00:44:44

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#237 2018-03-17 00:52:28

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#238 2018-03-17 01:07:58

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#239 2018-03-17 01:11:31

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#240 2018-03-17 01:18:59

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#241 2018-03-17 01:23:26

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#242 2018-03-17 01:31:53

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#243 2018-03-17 01:35:52

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#244 2018-03-17 03:06:25

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#245 2018-03-17 08:39:52

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#246 2018-03-17 09:43:56

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#247 2018-03-17 09:52:16

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#248 2018-03-17 10:04:09

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#249 2018-03-17 10:20:43

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

#250 2018-03-17 10:32:33

Odp: Angeles: Rok po zakończeniu eliminacji

Stopka