Gabinet pedagoga szkolnego

Hannah Verizon · 2017-02-12 18:40:09

Atmosfera zrobiła się nagle dziwnie napięta. Czułam, że zapytałam o coś, czego nie powinnam.
- Wiesz... ja już powinnam chyba iść. - znów zagryzam wargę. - Książki możesz przynieść do przedszkola, jak będziesz miał po drodze i nic innego nie znajdziesz. Mogę je przechować przez jakiś czas. - mówię trochę speszona, wstając.

Ostatnio edytowany przez Hannah Verizon (2017-02-12 18:42:50)

Connor Sheppard · 2017-02-12 18:52:16

- Może lepiej nie będę zaniosił tam takiego typu książek - zachichotałem odganiając wspomnienia. - Ale pozwolisz, że kilka dam Ci na przechowanie, a resztę przechowam u siebie, albo Kim... - westchnąłem. - A potem spróbuję komuś upchnąć to diabelskie nasienie.

Hannah Verizon · 2017-02-12 18:56:03

- Fakt. Dzieci są ciekawe świata. Nie ryzykujmy. - Kącik ust unosi mi się do góry. - To co, teraz mam wziąć kilka? - pytam, zakładając ręce na ramiona.

Connor Sheppard · 2017-02-12 19:02:34

- Chyba najlepiej. Jesteś autem? Zaniosę ci do bagażnika - Podnioslem jedno pudło z ziemi.

Hannah Verizon · 2017-02-12 19:05:45

- Tak. - kiwam głową i otwieram drzwi przed Connorem. - Proszę bardzo. - parskam.

Connor Sheppard · 2017-02-12 19:09:31

Uśmiecham się z wdzięcznością i przechdzę korytarzem z pudłem w rękach. Wychodzimy z budynku na parking, a dopiero wtedy przypominam siebie, że nie pomyślałem o jakieś grubszej kurtce. Nieważne. Podążam za Hannah.

Hannah Verizon · 2017-02-12 19:13:05

Wyciągam z kieszeni kluczyki do auta i nachylam się nad siedzeniem by wcisnąć guzik, otwierający bagażnik. Następnie wychodzę i pociągam maskę do góry.
- Nie jest ci zimno? - spoglądam na Connora, który wyszedł w samej koszuli.

Connor Sheppard · 2017-02-12 19:19:33

- Oj tam, tylko m chwilę wyszedłem, mróz mnie nie zabije - zaśmiałem się wsadzając karton do bagażnika i zamykając klapę.
- Dzięki za miłe popołudnie Ann - uśmiechnąłem się lekko.

Hannah Verizon · 2017-02-12 19:22:41

- Ale może osłabić. - mruczę. - Rownież dziękuję. - uśmiecham się szerzej.

Connor Sheppard · 2017-02-12 19:27:01

- No to do zobaczenia, uważaj na drodze, jest strasznie ślisko - zacząłem się cofać.

Hannah Verizon · 2017-02-12 19:34:08

Uśmiecham się.
- Spokojnie. Nic się nie wydarzy. - Nie wiedząc czemu macham do niego na pożegnanie i wsiadam do samochodu.

Connor Sheppard · 2017-02-12 19:35:34

Jakoś nie ufam samochodom.
- No dobra - Uśmiecham się ostatni raz i wracam lekko zamarznięty do budynku.

Hannah Verizon · 2017-06-13 21:11:02

Stanęłam przed gabinetem Connora. Byłam cała poddenerwowana. Nie miałam pojęcia, nie wiedziałam, jak mogło do tego dojść...
Zapukałam, uprzednio wycierając mokre dłonie o spodnie. Nie powinnam się była tak stresować. To Connor. Nie będzie zły...

Connor Sheppard · 2017-06-13 21:13:54

Pakowałem się już do powrotu do domu, gdy ktoś zapukał. Podszedłem do drzwi i uśmiechnąłem się szeroko.
-Moja ulubiona przedszkolaka - może trochę się szczerzyłem. - Wchodź, drzwi są zawsze dla Pani otwarte... - cofnąłem się, by Hannah weszła.

Hannah Verizon · 2017-06-13 21:18:25

Skinęłam głową i posłałam mu nerwowy uśmiech.
- Musimy porozmawiać - przeszłam od razu do rzeczy. Zamknęłam za sobą drzwi i stanęłam tuż przed nim. Przez chwilę milczałam, nie wiedząc od czego zacząć.

Connor Sheppard · 2017-06-13 21:32:00

Zmarszczyłem brwi zaniepokojony. Położyłem dłoń na jej biodrach, starając się zachować powagę, choć w środku już drżałem ze strachu.
- Co się stało, Ann...? - zapytałem cicho.

Hannah Verizon · 2017-06-13 21:44:58

Pokręciłam głową, zaciskając mocniej powieki. Nie chciałam się tu rozpłakać, jednak słowo "dziecko" nie chciało przejść mi przez usta.
- Cały dzień zastanawiałam się, jak ci to powiedzieć. Sama nie mogłam uwierzyć. To był szok. - I nadal jest. - Ale uznałam, że powinieneś wiedzieć - mówiłam chaotycznie, czasem miałam wrażenie, że bez składu.

Connor Sheppard · 2017-06-13 21:47:40

Patrzyłem na kobietę łagodnie i z troską.
- Ann, proszę, powiedz co się dzieje... - poprosiłem, w coraz większym strachu. A jeśli ją też teraz stracę? Czy chce wyjechać, zostawić wszystko... Nie, nie znów...
- Proszę...

Hannah Verizon · 2017-06-13 21:53:45

Zagryzłam nerwowo wargę i założyłam ręce na ramiona.
- Wpadliśmy. - Wyrwałam się z jego uścisku i zaczęłam wędrować po gabinecie. - Nie mam pojęcia, jak do tego doszło. Zabezpieczaliśmy się. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Nie planowaliśmy tego - mówiłam z każdym słowem coraz ciszej. Aż w końcu popatrzyłam na niego desperacko, zagryzając paznokcie. - Nie zostawisz mnie, prawda...? - pisnęłam cichutko.

Connor Sheppard · 2017-06-13 21:57:52

Wpadliśmy... Chwila... Wpadliśmy? Czyli Hannah jest w ciąży ze mną... Wpadliśmy...
Oczy rozszerzyły mi się coraz bardziej. Jest w ciąży... Nosi moje dziecko...
Podszedłem do niej i objąłem, czując, że znów się szczerzę.
- Zostawić? Jak mógłbym cię zostawić? Nigdy... Zadbam o ciebie, o malucha... Przysięgam, wszystkim się zajmę - zapewniałem ją spokojnie, a cały byłem zszokowany i w skowronkach jednocześnie.

Hannah Verizon · 2017-06-13 22:10:36

Wtuliłam się w niego i coś sprawiło, że uwierzyłam w złożoną obietnicę.
- Cieszę się, że jesteś, Connor. - W pewnym stopniu się uspokoiłam. Nadal nie byłam pewna, jak to będzie wyglądać, ale już się nie martwiłam o naszą przyszłość. Moją i dziecka.

Connor Sheppard · 2017-06-13 22:12:42

Pogłaskałem ją po głowie i delikatnie pocałowałem w skroń.
- Zwróciłaś mi rodzinę... Nigdy, przenigdy was nie porzucę... - powiedziałem lekko zduszonym głosem. Najmilsza wpadka na świecie.

Hannah Verizon · 2017-06-13 22:49:10

Pokiwałam głową i poczułam, jak jedna łza spłynęła po policzku. A za nią następna i jeszcze kolejna...
- Więc tak wyglądają łzy szczęścia - wychrypiałam z lekka rozbawiona.

Connor Sheppard · 2017-06-13 22:54:55

Lekko spanikowałem.
- Hej, hej kochanie, nie płacz - poprosiłem ocierając łezki z jej policzka. - Nigdy więcej nie będziesz płakać... Mogę Ci się nawet oświadczyć, tu i teraz, jeśli upewni Cię to, że Cię nie zostawię... - zaoferowałem, nawet tego nie przemyślając. A jest co przemyśleć, pośpieszyłeś się chyba Sheppard.

Hannah Verizon · 2017-06-13 23:07:39

Zmarszczyłam brwi.
Oświadczyny? Czy on chciał mi się oświadczyć?
- Connor... - Oddaliłam się w tył, by móc na niego spojrzeń. - Ufam ci. Nie wątpię również w to, że mnie nie zostawisz - zaczęłam i mimowolnie się uśmiechnęłam. - Nie musisz mi się oświadczać na dowód. - Złapałam go za dłonie i lekko ścisnęłam. - Wierzę ci i wiem, że mnie nie zawiedziesz.

Ogłoszenie

#251 2017-02-12 18:40:09

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#252 2017-02-12 18:52:16

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#253 2017-02-12 18:56:03

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#254 2017-02-12 19:02:34

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#255 2017-02-12 19:05:45

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#256 2017-02-12 19:09:31

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#257 2017-02-12 19:13:05

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#258 2017-02-12 19:19:33

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#259 2017-02-12 19:22:41

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#260 2017-02-12 19:27:01

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#261 2017-02-12 19:34:08

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#262 2017-02-12 19:35:34

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#263 2017-06-13 21:11:02

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#264 2017-06-13 21:13:54

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#265 2017-06-13 21:18:25

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#266 2017-06-13 21:32:00

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#267 2017-06-13 21:44:58

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#268 2017-06-13 21:47:40

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#269 2017-06-13 21:53:45

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#270 2017-06-13 21:57:52

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#271 2017-06-13 22:10:36

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#272 2017-06-13 22:12:42

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#273 2017-06-13 22:49:10

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#274 2017-06-13 22:54:55

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

#275 2017-06-13 23:07:39

Odp: Gabinet pedagoga szkolnego

Stopka