Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Znów wybucham śmiechem. Kiwam głowa.
- Czasem naprawdę się zastanawiam czy my przypadaniem nie żyjemy w innych wymiarach... Znaczy. Mało jest ludzi, którzy mają takie pozytywne podejście do życia.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Uśmiecham się nieznacznie.
- Jakoś trzeba sobie radzić. Nie jest kolorowo, więc sami musimy sobie ubarwić życie. - Zauważam, że dochodzimy do drzwi. - O, już jesteśmy - mówię nieco rozczarowany. - Gdzie idziesz?
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
Wzdycham.
- Do pokoju... Muszę się na chwilę położyć przed tą piżamową imprezą. - marszczę brwi. - To nie moje klimaty. - powstrzymuję uśmiech.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Powstrzymuję śmiech.
- To samo mówiła mi Harmony. Tyle, że ona ma w planach przyjść ubrana w czarną, jednoczęściową piżamę z Batmana. Jakoś to przeżyjecie. Może nie będzie aż tak źle. - Widzę zbliżających się gwardzistów. - Dobra. Chyba muszę się zbierać. Miałbym przerąbane za przebywanie sam na sam z kandydatką.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
Rozglądam się.
- Sam na sam? - pytam rozbawiona. - Kiedy? - znów kieruję spojrzenie na Theo. - Dzięki za rozmowę.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- No właśnie nie wiem. Coś mi się przewidziało chyba. Przecież z nikim nie rozmawiałem, a ty? - Śmieję się. - Do zobaczenia, Alex!
Macham jej na pożegnanie i odchodzę w stronę mojego pokoju.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- Do zobaczenia. - mówię i kieruję się do wejścia do pałacu.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Hhmm....Jestem Claire. Mieszkam w St. George, razem z moimi przybranymi rodzicami i siostrą. Na co dzień jestem ekspedientką w małym sklepie. Uwielbiam tańczyć, śpiewać- co nie znaczy ,że mi to wychodzi. W wolnym czasie czytam książki. To chyba tyle.. - uśmiecham się.- A nie! Jeszcze, gdy byłam nastolatką marzyłam ,by zostać gwardzistą. Myślisz, że przyjęliby dziewczynę?- śmieję się.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Wybucham śmiechem. - Nie wiem, musiałbym pogadać z wujem. Ale gdybyś była wyszkolona, to kto wie.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- Właśnie w tym jest problem. Ja nie potrafię się bić, ani tym bardziej używać broni.- śmieję się. - Byłby ze mnie naprawdę doby gwardzista - uśmiecham się dumnie.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
- Możesz się nauczyć. Chociaż to trochę trwa. Sam uczyłem się 5 lat. Odkąd nauczyłem się chodzić.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- Tak długo ?- pytam.- To ja chyba sobie odpuszczę. -śmieję się
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
- Z czasem jest łatwiej. Uczeń przerasta mistrza. Trenujesz jakieś sporty?
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- Moja kasta nie bardzo na to pozwala, ale amatorko gram w siatkówkę.- uśmiecham się- Czasem też pływam, ale tylko czasem.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
- Zawsze coś. A masz jakieś swoje hobby?
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- Uwielbiam bawić się jedzeniem. - odpowiadam po chwili namysłu.- w sensie ,że przygotowywać potrawy
Ostatnio edytowany przez Claire Winlest (2016-02-28 18:19:08)
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
- Gotować? Interesujące. Może miałabyś ochotę przygotować kiedyś obiad?- pytam z uśmiechem.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- Z wielką chęcią. - uśmiecham się.- A ty czym się interesujesz? Oprócz tańczenia i śpiewania.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
- Hmm, lubię sztuki walki. Interesuję się bronią palną i białą. Mam w pokoju kolekcję noży wszelkiej maści. Potrafię strzelać z łuku, nieźle mi idzie kusza. Lubię biegać i jeździć konno. To chyba wszystko.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
- Sztuki walki, a jakie konkretnie ?- pytam
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
- Przede wszystkim Capoeira, Aikido, Judo, 3 różne odmiany Karate, Ju Jitsu, Taekwondo, Muay Thai, Savate i hobbystycznie Sambo.
I'll throw away my faith, babe, just to keep you safe.
Offline
Słuchałam i potakiwałam głową. Z wszystkiego, co wymienił kojarzyłam tylko: Judo,Capoeira i Taekwondo.
Pożegnaliśmy się i każde z nas rozeszło się w swoje strony. Udałam się do swojego pokoju, by przygotować się na zbliżający bal.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Siedziałam w ogrodzie, oddychając świeżym powietrzem, gdy zobaczyła że idzie od strony lasu.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Wychodzę z lasu do ogrodu.
Cholera. W ogrodzie siedzi Lady Katherine. Mam nadzieję, że nie widziała Harmony.
Oby nie.
So I sit and smoke on my own, think about you baby, are you feeling alone?
Cause I die just thinking that you'll forget, but I guess you won't.
Offline
Podniosłam się z ławki.
- Ładną mamy noc prawda gwardzisto Harper?- uśmiechnęłam się delikatnie.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline