Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- O wszystkim i o niczym. - wzruszam ramionami
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Kiwam głową i nie wiedząc, co powiedzieć, po prostu milkną, znowu odwracając od niego wzrok i patrząc na morze.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- Co u ciebie? - pytam po chwili milczenia
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Dziwnie się czuję. Powiedziałam coś nie tak? Czasem męczy mnie to, że z nim nigdy nic nie wiadomo.
- Dostałam się na medycynę. - Krzywię się i wzruszam ramionami. - To znaczy jeszcze nie. Ale mam już zapewnione miejsce na Columbii. - Staram się mówić neutralnym tonem.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- Woah. - spoglądam na nią z podziwem - Gratuluję.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Przewracam oczami.
- Ta... - Mruczę. - Dzięki. Chyba.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- Nie cieszysz się? - pytam, unosząc brwi
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Patrzę na niego, ale zaraz odwracam spojrzenie.
- Że prawdopodobnie będę musiała wyjechać mnóstwo kilometrów od Insolitam i już pewnie cię nie zobaczę, czy że będę studiować coś, czego się brzydzę i czego po prostu nie znoszę? - Pytam, obracając w dłoni żółwika i unikając jego wzroku.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- O... - milknę na moment - Przepraszam
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Kręcę głową.
- Nie masz za co. Tak bywa - mówię szeptem.
Sama nie wiem, czego się spodziewałam.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- A nie możesz... Nie iść? - pytam po chwili
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Bębnię palcami po kolanie.
- To... skomplikowane. - Wzdycham. - Moi rodzice chcą, żebym tam poszła. A ja... - Wzruszam ramionami.
Chcę studiować muzykę, zostać w Insolitam, spotykać się z tobą.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- A ty...? - czekam aż dokończy
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Patrzę na niego przez chwilę.
- Chcę zostać tutaj. Chcę... grać. Śpiewać. - Uśmiecham się pod nosem. - Nie ważne, gdzie miałabym grać.
Zastanawiam się jeszcze przez chwilę, czy powinnam dodać coś więcej.
- Poza tym myślisz, że moglibyśmy się spotykać w tak zaludnionym mieście, jakim jest Nowy Jork? - Pytam w końcu.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- Czemu nie zostaniesz? - pytam, chyba trochę głupio
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Rysuję bezwiednie palcem po piasku.
- Bo nie chcę nikogo zawieść - mówię krótko.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- Mnie byś nie zawiodła... - mówię cicho, w sumie nie wiem po co
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Podnoszę głowę i uśmiecham się lekko, nie bardzo wiedząc, co powiedzieć.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
To nie było mądre. Sam nie wiem, co mam zrobić. Patrzę w milczeniu na horyzont.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Uśmiecham się jeszcze szerzej, przyglądając się mu, choć on tego nie widzi.
- Czasem ciężko mi cię zrozumieć, wiesz? - Mówię. - Choć... to chyba dobrze.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- Dobrze? - unoszę brwi i przyłapuję ją, gdy patrzy na mnie. Szybko odwracam wzrok.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
On odwraca wzrok, jednak ja tego nie robię. Powstrzymuję cichy, serdeczny śmiech.
- No... dobrze. Powiedzmy, że lubię wyzwania. - A właściwie to lubię ciebie.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
Unoszę brwi - A niespodzianki?
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Te pozytywne lubię - mówię ostrożnie.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- To dobrze... - stwierdzam po chwili
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline