Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- A ja kocham ciebie, kretynko - odpowiadam jak dzieciak.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
Zeskakuję z Polarisa. To był dłuuugi dzień. Trzy przegrane zakłady, cztery wygrane. Chyba się uzależniam od hazardu. Śmieję się cicho. I podnoszę z ziemi patyk. Łamię go na pół, a on zmienia się w gitarę. Siadam na piachu i zaczynam stroić instrument.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Moja głowa.
A jak boli mnie głowa, to musi coś znaczyć.
Podchodzę do okna i zauważam na plaży nikogo innego, jak Jamesa.
Zarzucam na siebie sweter i wychodzę na zewnątrz.
- Ktoś tu zajął moją plażę - rzucam i siadam obok niego po turecku. Uśmiecham się delikatnie. - Cześć.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
Odwracam głowę. - Cześć. - uśmiecham się - Przeszkadzam? - pytam lekko rozbawiony
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Zerkam na gitarę, po czym przenoszę wzrok znowu na twarz Jamesa.
- A to nie ja przeszkadzam? - Unoszę lekko brwi.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
Uśmiecham się - No cóż... - rzucam rozbawiony - Nie. - kręcę głową
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Opieram się dłońmi za sobą o piasek.
- Spróbowałbyś powiedzieć inaczej - mówię z udawaną groźbą, ale zdradza mnie śmiech.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
Śmieję się - Jakieś specjalne zamówienie co do piosenki?
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Przyglądam się mu przez chwilę, jednak gdy mnie na tym przyłapuje, odwracam wzrok w stronę morza, nieco zażenowana.
- Zagraj piosenkę, która ma dla ciebie znaczenie - mówię, bawiąc się naszyjnikiem na mojej szyi.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- Umm. - uśmiecham się i zaczynam zastanawiać - Wiem. Tytułem wstępu muszę dodać, że podróżując po świecie natykam się na różne języki, które chcąc nie chcąc rozumiem, a to wykonanie mnie urzekło. - zacieram ręce i zaczynam grać.
https://www.youtube.com/watch?v=kZwrhHy5l7o
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Jako, że James skupia się na gitarze, mogę jawnie się mu przyglądać. Pod nosem nucę piosenkę. Nie znam słów, ale kojarzę melodię.
Tak, już wiem, co to jest. I will always return.
Chłopak naprawdę niesamowicie śpiewa. Mogłabym go słuchać cały czas. Dlatego jestem nieco rozczarowana, gdy kończy.
- Mogę spytać, czemu akurat to? - Mówię. Uśmiecham się lekko. - Znam angielski tekst - wyjaśniam.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
Unoszę brwi - Kiedy cały czas jeździsz po świecie, marzysz tylko o jednym. O powrocie do domu. - stwierdzam po chwili
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Kiwam głową ze zrozumieniem.
- A ja tam bym chciała wyjechać - mówię po chwili zamyślenia. - Całe życie mieszkam w Insolitam. Zawsze chciałam wyjechać. Zwiedzić inne kraje. Olać medycynę. - Niezauważalnie się krzywię. - Po prostu wyjechać.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
Uśmiecham się. - Gdzie chiałabyś pojechać?
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Gdzieś, gdzie mogłabym śpiewać - mówię, zatapiając rękę w piasku. - A tak poza tym, z miast chciałabym zobaczyć chyba Amsterdam. No i Wenecję.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
Kiwa głową i unoszę brwi. - Śpiewasz?
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Mhmm - mruczę, kiwając głową. - Kiedy tylko daję radę. Trochę gram na gitarze i tańczę. Takie moje odpowiedniki supermocy Obdarzonych. - Odruchowo przeczesuję włosy palcami.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
Uśmiecham się - Chcesz coś zagrać? - pytam, wskazując na gitarę
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Uśmiecham się.
- Jasne. Chyba mogę spróbować. - Przygryzam wargę, ale wyciągam rękę po gitarę, którą po chwili dostaję.
Pewnie dotykam strun, grając znaną mi melodię. Starm się nie skupiać na tym, że James siedzi zaraz obok mnie, i zaczynam śpiewać.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
Wpatruję się w nią bezkarnie zasłuchany, dopóki ona nie przyłapuje mnie na gorącym uczynku. Odwracam wzrok zaczerwieniony. - Pięknie śpiewasz. - mówię, gdy kończy
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Czuję ciepło rozchodzące się po moim ciele. Mam nadzieję, że nie zauważy moich czerwonych policzków.
- Ty też jesteś świetny - mamroczę nieco nerwowo. - To znaczy świetnie śpiewasz.
Pogrążaj się dalej.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
Uśmiecham się. - Dziękuję. - Dzięki Bogu jest ciemno
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Milczę przez jakiś czas, zestresowana. Jak zwykle nerwowo bawię się żółwikiem na mojej szyi.
- To... umm... - Zastanawiam się, co powiedzieć. - Jak chcesz to możesz częściej wpadać na plażę. Wezmę gitarę, możemy wykonać jakiś duet, czy coś takiego... - mówię, patrząc na swoje stopy.
Tak, bo o to ci akurat chodzi. Przestań się oszukiwać, dziewczyno.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- Jasne. - uśmiecham się, przyglądając się żółwikowi. Po chwili wpadam na pewien pomysł. Łapię gitarę i odrywam jedną strunę. Zwijam ją i zamykam w dłoni, a gdy rozchylam palce, zamiast struny ma w ręce srebrny naszyjnik w kształcie klucza wiolinowego. - Kiedy będziesz chciała się spotkać, dotknij go i po prostu o mnie pomyśl. - rumienię się lekko. - Mogę? - pytam spoglądając to na zawieszkę, to na jej szyję.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Powinno mnie dziwić, że wcześniej miał strunę, a teraz ma naszyjnik. Ale jakoś nie potrafię się skoncentrować.
Nie sądziłam, że mogę się zrobić jeszcze bardziej czerwona.
- Umm... jasne - mówię, skrywając uśmiech i odgarniam włosy z szyi.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline