Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
-Wiesz, dlaczego z tobą rozmawiam, Belle?
Dziewczyna kręci głową przecząco.
-Bo nie jesteś taka, jak inne Dobre. Ja wyczuwam takie rzeczy.
Ostatnio edytowany przez Misty Velles (2016-08-07 22:01:30)
No feelings, no pain
Offline
- I, w związku z tym... zabijesz mnie? - patrzę na nią pytająco. - Przejdź do rzeczy. - Dobra rozmawia ze Złą i jeszcze się nie pobiły.
Śmiechu warte. Nadal nie znam jej tożsamości, jako złoczyńca.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
Prycham ze śmiechem.
-Gdybym chciala cię zabić, już dawno bym to zrobiła. Nie pilnujesz się wystarczająco. Myślę... że mogę ci pomóc
No feelings, no pain
Offline
- Ciekawe w jaki sposób? - przewracam oczami.
Sprawi, że moja matka przestanie być dziwką i spojrzy na oczy? A może zabije mojego ojca? Byłoby miło.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
-Marnujesz się, Belle. Wiesz, co charakteryzuje Dobrych. Przebaczają. Nie trzymają urazy. A w tobie jest tle gniewu..., widzę to. Coś cię cholernie boli, ktoś cię strasznie krzywdzi.
Myślę, że już będzie się domyślać.
No feelings, no pain
Offline
Nie wiem skąd ona to wie. Widzi emocje? Tego też nie wiem. Ale... chyba rozumiem do czego zmierza.
- I mam się tak po prostu zgodzić? - pytam.
Kraść, zabijać... Walczyć z tymi, których znam. Chociaż nie... Przecież Agencja Dobrych praktycznie już nie istnieje.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
-Aż dziwne, prawda? Ale tak- to właśnie takie proste. Wystarczy, ze powiesz "tak" i twoje życie diametralnie się zmieni. Przecież masz tego dość. Tłumienia w sobie gniewu. Bo przecież Dobrzy muszą być... dobrzy. A ty jesteś Zła, Belle- chwytam ją za podbródek.- Pragniesz zemsty, chcesz zapanować nad kimś. Mówić mu, co ma robić. Jesteś Zła do szpiku kości, ja czuję takie rzeczy.
No feelings, no pain
Offline
Kręcę głową. Nie, to nie takie proste. Jak wujek się dowie... Ale on teraz też nie ma czasu. Zajmuje się tym dzieciakiem z Lisą.
- Kto dowodzi w Agencji Złych? - pytam obojętnym tonem.
Zastanawiam się, czy ktokolwiek z Dobrych przeszedł kiedyś do Złych...
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
Znowu się śmieję i kręcę głową.
-Dopóki się nie zgodzisz, nie mogę ci tego powiedzieć. Powiem Ci tylko, że jest bardzo potężny i jest znakomitym przywódcą. Poza tym wiedziałby, gdybyś próbowała szpiegować dla Dobrych, więc nawet o tym nie myśl. Ale- patrzę jej w oczy- Nie, nie zrobiłabyś tego. To byłoby jak sabotaż.
No feelings, no pain
Offline
- To o czym gadamy, jest zdradą dla Dobrych. Poza tym to nie jest takie proste. - naciskam na słowa. - Albo jest w tym jakiś haczyk, albo po prostu... nie wiem. Źli mają różne pomysły. - spoglądam na nią próbując dopatrzeć się podstępu.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
-Tak. Jesteśmy różni, każdy wyjątkowy. Dobrzy to szara, uśmiechnięta masa. Wyrozniasz się. Nie pasujesz do nich, Belle
No feelings, no pain
Offline
- Możemy tak rozmawiać w nieskończoność, a ja... po prostu muszę to przemyśleć. - spoglądam na nią.
Chcesz zdradzić?
- Kiedy mogłybyśmy się spotkać? - pytam.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
-Północ. Plaża. Przy palmie. Za trzy dni. Masz być sama- idę tyłem, osuwając się powoli.- Przemyśl to dobrze, Belle. Nie jesteś taka jak oni.
Z ostatnim słowem znikam. Przynajmniej ona tak to widzi. A ja zatrzymuję czas i po prostu odchodzę. Nie mogę ryzykować, że będzie mnie śledzić. Nie jestem Shadow Mind, żeby to wyczuć.
Niczego nie ujawniłam. Praktycznie każda moc może posłużyć do zniknięcia, jeśli jest się inteligentnym. A poza tym ona myśli, że mogę wyczuwac emocje. Tym bardziej jest zmylona. Niczego nie stracilam, a mogę zyskać kogoś nowego do Agencji.
To cholernie dobry dzień.
No feelings, no pain
Offline
Kiedy tylko wchodzimy na plażę wujek spuszcza Baxtera ze smyczy.
- No i dziewczyny postawiły na swoim... Ja rzuciłam jedynie sugestię na zebraniu, a reszta podłapała temat. Nauczycieli nie było trudno przekonać - wzruszam ramionami. - No i będziemy mieć bal - kończę opowiadać ze śmiechem.
Offline
Śmieję się.
- Jakiś temat przewodni? Z kimś idziesz? Zaraz, zaraz... - marszczę brwi i wybucham śmiechem - Czyli będę musiał wykładać kasę na sukienkę? Ale nie masz co liczyć na to, że pójdę z tobą na zakupy. Możesz wyciągnąć Calliope, dam jej kartę.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
Parskam śmiechem.
- Podoba mi się taki plan! - mówię radośnie. - Poradzimy sobie we dwie z Calliopie. Ty i Thomas możecie zrobić sobie męskie popołudnie - chichoczę.
Offline
- Idealnie! - Mówię z udawanym entuzjazmem. - Pobawimy się w "zrób powódź, a ja zamrożę dom". - Poprawiam rękawiczkę. - Świetna zabawa.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
- Na pewno ulubiona Thomasa - mruczę pod nosem.
Dochodzimy do brzegu morza. Zdejmuje z nóg sandały.
Offline
Milczę przez chwilę, idąc brzegiem morza. Z każdym moim krokiem woda robi się zimniejsza.
- To co? - Mówię w końcu. - Powiesz mi w końcu o co chodzi?
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
- Z czym? - pytam nieco zdezorientowana i zerkam na wujka.
Offline
Unoszę brew.
- Jakoś szybko zmieniłaś temat w domu, gdy zapytałem... o pewne twoje znajomości. - Klękam i odpinam smycz Baxterowi. - Jeśli z nim jesteś, to raczej chyba się cieszysz i nie musisz tego ukrywać, hm?
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
Nieco czerwienieję, zażenowana, że muszę z nim o tym rozmawiać.
- Hmm - mruczę pod nosem. - Nie narzekam na Ricka bo przestał mi się naprzykrzać - mówię zgodnie z prawdą cały czas unikając odpowiedzi.
Offline
Unoszę lekko brew, ale zaraz ją opuszczam i idę dalej. Powiedzmy, że jej wierzę. Choć nie wierzę.
- A. No dobra. - Wzruszam ramionami i chowam dłonie do kieszeni. - Nie było tematu.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
Opowiadam wujkowi jeszcze parę rzeczy, które wydają mi się warte uwagi. Przez jakiś czas też po prostu spacerujemy w milczeniu, a później wracamy do domu.
Offline
Znajduję idealne miejsce, żeby obserwować plażę, ale nie być obserwowaną. Stoję za kontenerem i czekam aż wybije północ. Dzisiaj punkt drugi w planie, czyli jej zgoda.
No feelings, no pain
Offline