Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Kręcę głową aby lepiej to sobie przyswoić, ale nie pomaga.
- To naprawdę niezwykłe - podsumowuje.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Ja już się przyzwyczaiłem. - wzruszam ramionami
Offline
Przewracam oczami.
- Daj mi trochę czasu by się zachwycić zanim uświadomie sobie to nadal woda która jest zabójcza - śmieje się nerwowo.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Okej. - kiwam głową. Tym razem woda zamienia się w ptaka, który krąży mi nad głową.
Offline
Nadal jestem oczarowana. Chcę się zbliżyć, ale natychmiast przed oczami staje mi obraz tamtego sztormu i krzyki moje i jego...
Cofam się. - Ja... może już pójdę... - mruczę cicho po raz pierwszy bez uśmiechu.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Kiwam głową. Skaylar odwraca się. Dosłownie w ostatnim momencie łapię ją za rękę, odwracam w swoją stronę i delikatnie całuję.
Offline
Nie wiem co powiedzieć, ale się nie wyrywam. Kiedy Jordan się odsuwa uśmiecham się nieznacznie.
- Jeśli wcześniej byłam zaskoczona, to teraz nie wiem co powiedzieć - szepnęłam.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- To chyba była najbardziej spontaniczna rzecz w moim życiu. - śmieje się cicho
Offline
Nie mogę powstrzymać się od chichotu.
- Gratulacje w poszerzaniu horyzontów. Życzę dalszych sukcesów.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Ależ serdecznie dziękuję. - uśmiecham się
Offline
Znów się śmieje. Opieram głowę o jego ramię (on do cholery nadal jest bez koszulki xD).
- Wybacz, że się śmieje... Ale kiedy tu przyjechałam, zostałam smutnego mężczyznę i obiecałam mu, że jeszcze będzie się uśmiechał i patrząc na to z perspektywy czasu... - nie kończę tylko chamuje śmiech.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Możesz z dumą stwierdzić, że ci się udało. - obejmuję ją jedną ręką.
Offline
- Taa... chyba tak - zgadzam się i nawet bliskość wody tak bardzo mi nie przeszkadza. Chwilę tak stoję w milczeniu i jest to chyba najdłuższa cisza na jaką potrafię sie zdobyć.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Unoszę głowę to góry, a wodny ptak wpada do oceanu. Przyglądam się wodzie.
Offline
Podążam za wzrokiem Jordana , ale zaraz odwracam głowę i znów opieram się o mężczyznę.
- Boję się wody... bo mój ostatni chłopak zginął podczas sztormu kiedy pływaliśmy w tropikach - mówię cicho, niepodobnym do siebie poważnym tonem. - Mnie udało się przeżyć, ale od tamtego czasu boję się wchodzić do wody...
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Spoglądam na nią zaskoczony. - Przykro mi. - nie wiem, co jeszcze mogę powiedzieć, więc milknę. Przytulam ją lekko.
Ostatnio edytowany przez Jordan Darhk (2016-07-29 15:53:35)
Offline
- Chicałam byś wiedział dlaczego się lekko przesraszyłam kiedy zrozumiałam, że panujesz nad wodą. To nic związnego z tobą. Po prostu ilekroć wpatruje się w ocean, wszystko wraca... - tłumaczę, aż w końcu milknę.
Ostatnio edytowany przez Skylar Knight (2016-07-29 15:58:35)
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Kiwam głową ze zrozumieniem. To musiało być straszne.
Offline
- I... Kiedy powiedziałeś, że lubisz wodę to mi się wszystko przypomniało i chciałam ci nawet powiedzieć byś uważał, ale Ty nad nią panujesz i ja... jestem lekko skołowana - bełkoczę bez ładu. - Może ja się naprawdę już zamknę.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Uśmiecham się. - Nie ma potrzeby.
Offline
- Ale dziwnie się czuję i tak gadam od rzeczy i mam wrażenie, że chyba powinnam się zamknąć, ale to chyba mój sposób na radzenie sobie z tym wszystkim i teraz wydaje mi się to nie odpowiednie i... I... - próbuje się powstrzymać przed kolejną salwą słów których będę żałować.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- I? - pytam zaciekawiony i rozbawiony.
Offline
- I... I od początku naszej rozmowy tak bardzo jak teraz mnie nie dekoncentrował fakt, że jesteś bez koszulki co możesz uznać za komplement... Boże nie wierzę że to powiedziałam -jęknęłam opierając czoło na jego torsie, załamana zdadzieckim językiem.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Śmieje się i ją przytulam. - Lubię cię słuchać.
Offline
Śmieję się głucho.
- I znowu powiem coś głupiego, bo naprawdę od bardzo dawno nie słyszałam tego od kogokolwiek. Jesteś pewien, że nie powinnam się zamknąć. Ja naprawdę nie potrafię się powstrzymać od gadania i wszyscy mi mówią, że to denerwujące - w końcu przygryzłam wargę by przestać paplać.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline