Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Przewracam oczami i zwracam się cicho do Azraela.
- Chyba szczególnie jej koleżanki. - Śmieję się.
Idę stronę Harmony i pomagam jej wstać. Przy okazji zjadam trochę bitej śmietany z jej nosa, a potem z zaskoczenia łapię kawałek ciastka z jej włosów i rozsmarowuje jej po twarzy.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- Theo, ale z ciebie kretyn - mówię i przytulam się do niego, mocno przyciskając policzek do jego koszuli. Odsuwam się, a na jego ubraniu widzę wielki ślad po lukrze.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Wyciągam rękę w stronę Azraela.
- A ty mi nie pomożesz? - pytam retorycznie z lekkim ponagleniem.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Kiedy odzyskałam przytomność byłam w swoim łóżku. Po 15minutach mogłam już wrócić. Kiedy weszłam do Komnaty Dam ledwo powstrzymałam śmiech widząc panienke Harmony i Panienke Aware w jedzeniu.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."
Offline
Przewracam oczami, ale pomagam wstać siostrze. Pomagam jej się doprowadzić do porządku, jednocześnie skubiąc trochę tortu.
- Jaki pyszny! - mówię, zjadając jeszcze trochę z piżamy Awary.
Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć:
"To patrz"
Offline
Patrzę na Awarę i kręcę głową.
- I oni mówią, że nie są idiotami. - Śmieję się, po czym wyciągam uwaloną od tortu rękę do brata Awary. - Jestem Harmony Wells.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- A miło mi niezmiernie - zapewniam. - Jestem Azrael Aliquid, starszy brat tej tutaj Awary - wskazuje głową na dziewczynę otrzepującą się z tortu. - Ty musisz być siostrą geniusza Theo - zastanawiam się z uśmiechem. Zaczyna się śmiać patrząc na zaistniałą sytuację.
- Co tu się stało?!
Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć:
"To patrz"
Offline
- Powiedzmy, że trafiłam na godnego siebie przeciwnika w walce na poduszki. Następnym razem zawiążemy z twoją siostrą sojusz i rozniesiemy to miejsce. - Śmieję się.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Nawet tak nie mów Harmony - mówię śmiejąc się. - Miałam zamiar nie robić nic głupiego, ale to nie takie proste kiedy zna się Harmony Wells - stwierdzam. Jednak po chwili oddaję.
- Ale faktycznie bitwa była przednia, następnym razem musimy działać w zespole.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- Hej! Chyba nie jest ze mną aż tak źle! - Śmieję się, po czym marszczę brwi i patrzę na Theo. - Jest?
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Kręcę głową.
- Nie. Jest jeszcze gorzej.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- A tak właściwie, to miło mi. Chyba nie mieliśmy okazji się poznać - wyciągam dłoń do brata Harm, ale gdy widzę swoją rękę całą w torcie, cofam ją, z nieśmiałym uśmiechem.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- Ooo faktycznie! - Mówię nieco speszony i śmieję się. - Jestem Theo. Przepraszam, że się nie przedstawiłem, ale Azrael tyle o tobie mówi, że czuję jakbym cię znał.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- Naprawdę? Mam nadzieję, że same dobre rzeczy - stwierdzam. - Harmony także wspomniała o tobie kilka razy... a raczej o twoim bimbrze - wyznaję, a potem śmieję się, zdając sobie z czegoś sprawę. - Chyba już wiem, dlaczego Azrael tak cię polubił...
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- Oczywiście, że same dobre rzeczy! - zapewniam siostrę czochrając jej włosy.
Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć:
"To patrz"
Offline
- Moja siostra jak zwykle musiała wszystkim na mnie naskarżyć, prawda? - Kręcę głową i uśmiecham się. - Matko, nie możesz dotrzymać tajemnicy, co?
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- Spokojnie. - Przewracam oczami. - Wiedzą tylko Mageli, Alex i Awara. Nikt więcej.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Spokojnie, nawet mi przez myśl nie przeszło, aby komuś o tym donosić - zapewniam. - A skoro znasz Azraela, to wiesz, że absolutnie mi to nie przeszkadza.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Śmieję się.
- No tak mi się wydawało. Musicie nas kiedyś odwiedzić w Honduragui. Choć dużo miejsca byście do spania nie mieli.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- Świetny pomysł! - powiedziałem klepiąc Theo po ramieniu. - Jak dla mnie bomba! Już od wieków nie miałem takiej świetnej zabawy, a jestem wśród was zaledwie kilka dni - stwierdziłem. - Do nas do Altlin też zapraszamy. Mamy wystarczająco dużo miejsca!
Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć:
"To patrz"
Offline
- Świetny pomysł! - Powiedziałam z entuzjazmem. - My z Awarą pójdziemy na plażę, a wy możecie robić sobie co chcecie.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Plaża - rozmarzyłam się. - Tak, zdecydowanie! Pamiętam, że w jakiejś gazecie o wspomnieniach kandydatek było napisane, że dziewczyny już zawsze zostają przyjaciółkami i często się ze sobą spotykają - powiedziałam.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- A ja ci przedstawię moich kumpli od bimbru. Polubisz ich - mówię do Azraela i się śmieję.
"Great, we're all bloody inspired."
Offline
- "Kumpli od bibmbru"... Dlaczego to brzmi tak śmiesznie?! - pytam śmiejąc się. Gdy się uspokiłem, pokiwałem głową.
- Jestem zachwycony twoją propozycją Theo - zapewniłem.
Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie dasz rady. A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć:
"To patrz"
Offline
- Ratujcie, szykuje nam się bromance. - Przewracam oczami i się śmieję
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline