Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- To nie jego brat - mruczę. - Ale faktycznie swatająca wiewiórka to najdziwniejszy pomysł. Czułam się niezręcznie, gdy to oglądałam.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Zastanawiam się chwilę.- A no tak, przecież była ta drama, że jest synem tego całego Reynoldsa.- spojrzałam na las.- Ale to z tym swatającym wiewiórem chyba nie było aż tak potrzebne. Poczułam się jak podczas oglądania Alvina i Wiewiórek.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
- Oglądania czego? - Pytam. Nie ważne w sumie. - No cóż. Mógłby się sam wyswatać w końcu z Dianą, skoro tak zna się na związkach.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Takiej bajki, siostra chłopaka mojej siostry mnie zmusiła do oglądania tego kiedyś. To o takich śpiewających gadających wiewiórkach. Teraz już wiem skąd scenarzyści wzięli pomysł na Jimmiego.- śmieje się.- No mógłby, ale coś mu zdecydowanie nie wychodzi.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
- Śpiewające... - Kręcę głową. - Ten serial zaczyna schodzić na psy.
Przez chwilę nic nie mówię. Próbuję zmienić temat.
- Książę już chodzi na randki? - Pytam.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Zastanawiam się chwilę, czy mogę jej powiedzieć o moim spotkaniu z księciem.- A nie wiem, ja miałam tylko z nim lekcje jazdy konnej, podczas rozmowy w ogrodzie powiedziałam, że nie umiem.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Kiwam głową.
- Czyli zaczyna chodzić na randki. - Swoją drogą to, zabrzmiało, jakby tę randkę wymusiła. - Jestem ciekawa, kiedy pierwsza z nas odpadnie. I kto to będzie.
Ty. Bo jesteś za poważna.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Też jestem tego bardzo ciekawa, to może być każda z nas.- wzdycham.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
- Przynajmniej nie będę musiała prosić o pozwolenie na wyjazd na testy. - Wzruszam ramionami. - Na razie jakoś nie przywiązałam się do tego miejsca.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
-Nie zależy ci na wygranej? Czy po prostu jeszcze nie masz powodu by zostać?- pytam zaciekawiona.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
- Nie może mi jeszcze zależeć. Raz w życiu rozmawiałam z księciem. Kompletnie go nie znam i nie mogę po tej jednej rozmowie stwierdzić, czy to człowiek, z którym chcę spędzić resztę życia.
Dopiero, gdy to mówię, dociera do mnie... ostateczność tej decyzji. Partner na całe życie. Co jeśli on by mnie wybrał, a ja bym go nie pokochała?
To nielogiczne. Nie chciałby żony, która go nie kocha.
Cóż. Mam nadzieję, że okaże się kimś, o kogo naprawdę warto walczyć.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Wychodzę na balkon i opwieram dłonie o balustrade. Wiatr, rozwiewa mi włosy, a ja próbuje poskładać myśli.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Wychodzę na balkon. Mam na sobie zieloną koronkową sukienkę na ramiączkach.
Kątem oka zauważam jedną z kandydatek, a dokładnie Melody. Szóstka.
Staje niedaleko niej i głęboko oddycham.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Zauważam inną kandydatkę. Z uśmiechem podchodzę do niej.
- Cześć Carmen - witam się. Jestem dobrej myśli...
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Przewracam oczami.
- Cześć. - mówię spokojnym głosem. - Często tu bywasz? - zaczynam rozmowę.
Melody wydaje się typową wystraszoną szóstką.
Nie wiem dlaczego ale od razu myślę o Belli marszcząc nos.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Nie, jestem tu pierwszy raz - wyznaje i opieram się o balustrade obok dziewczyny. - A ty? Zwiedzałaś już pałac? - ciekawie się.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- Umm... Tak. Znaczy... Głównie ogrody. - odpowiadam. - Wydaje mi się, że jeszcze zdążę zwiedzić resztę pałacu. - uśmiecham się pod nosem.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Patrzę na Carmen.
- Jesteś pewna siebie - stwierdzam coś oczywistego. - Mój brat kiedy zobaczył twoje zdjęcie ostrzegał mnie. Jednak wydajesz się miła.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Parskam śmiechem.
- Ostrzegał cię? - pytam marszcząc brwi.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Śmieje się.
- Taa... jest trochę nadopiekuńczy. Mówił, że wyglądasz jakoś zbyt pewnie, i że musisz mieć strasznie wielkie ego - zaśmiałam się znów. - Nie warto go brać na poważnie... A twoja rodzina coś mówiła przed wyjazdem? - interesuje się.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Wzruszam ramionami.
- W sumie nie... Kiedy było losowanie mama wyjechała,ojciec jak zwykle zapracowany... - przewracam oczami. - A brat coś tam gadał ale nie miałam zamiaru słuchać. - zaczynam skubać skórki.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Marszczę brwi.
- Nie mam nic złego na myśli... - zaczynam. - Ale zawsze myślałam, że życie Dwójki musi być proste i piękne - mówię cicho.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Prycham.
- Taaak. Jest piękne i proste. - mówię ironicznym tonem. - Wokół mojego domu latają jednorożce i jedzą drzewa z waty cukrowej. - przewracam oczami.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Kręce głową.
- Wiesz, że nie o to mi chodziło - śmieje się mimo woli. - Ale na pewno nie jest źle - zauważam.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- Nie jest. Bo w życiu przecież liczą się tylko pieniądze. - przewracam oczami. Denerwują mnie ludzie, którzy uważają, że moje życie to bajka tylko dlatego, że mam pieniądze.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline