Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Kręcą głową.
- Niee... Nie znalazłam już nic ciekawego. - wzruszam ramionami.
Offline
- Dobra, w takim razie trudno. Jeszcze kiedyś przyjdziemy, choć teraz jest dzień dobroci. - Waham się. - Bo dostałem wypłatę. - Kręcę głową ze śmiechem. - Chodźmy.
Płacę za rzeczy.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
- Dzień Dobroci... Zapiszę sobie w kalendarzu - piszę palcem po dłoni udając, że coś zapisuję i wybucham śmiechem.
Offline
Znowu czochram jej włosy.
- Zapisuj, bo często się zdarzać nie będzie. - Wyciągam z kieszeni kluczyki. - Chodź, wracamy do domu.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
Wchodzę do galerii handlowej i rozglądam się dookoła. Wiele sklepów, wiele ludzi, wiele grzechu i wiele czasu do wykorzystania.
Zaczynam spacerować przyglądając się wystawą sklepowych.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Właśnie wychodzę ze sklepu z biżuterią i zauważam Araela.
- Cześć. - mówię pogodnie.
Mam zbyt dobry dzień.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Cześć Lisa - witam się. - Dawno Cię nie widziałem. Gdzie się chowałaś? - pytam.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Wakacje. Pojechałam odpocząć. Miło cię znowu widzieć. - uśmiecham się szczerze.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Marszczę brwi z lekkim niepokojem.
- Miło MNIE widzieć? Łał... - kładę dłoń na czole Lisy. - Ludziku jesteś chyba chory...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- To wina Lewisa, jak już. - przewracam oczami. - Działo się coś ciekawego podczas mojej nieobecności? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nic równie ciekawego co u was. Co porabialiście tak sami na wakacjach? - pytam ze znaczącym uśmiechem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Jak już ci tłumaczyłam, odpoczywaliśmy. - szczerzę się.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Ten uśmiech dużo mówi - podsumowuje. - Wiesz, że przede mną nic się nie ukryje - dodaje.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Kiedy my nic... nieważne. - wzdycham. - Szukasz czegoś konkretnego czy po prostu chodzisz po galerii? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- A tam, szukam nowych łaszków, a ty? - potem wybucham śmiechem. - Ku**a jak to brzmiało...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Dokładnie... - wybucham śmiechem. - W takim razie może poszukamy czegoś razem? Muszę znaleźć coś na przeklęty egzamin, który jest za kilka dni. - mówię.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie ma sprawy. Mi się nigdzie nie śpieszy - zapewniam. Ruszamy przed siebie.
- Ale teraz poważnie, jak wam się układa z Lewisem?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Już dawno nie było tak dobrze, ale zakładam że to chyba cisza przed burzą. - odpowiadam i wchodzimy na ruchome schody. - W sobotę jest domówka u Lindsay, a ja raczej na nią nie pójdę bo będę siedzieć i kuć... Nie wiem co o tym wszystkim sądzić, bo widzę jak ona patrzy się na niego, ale ufam Lewisowi. To wszystko brzmi jak jakaś tandetna komedia romantyczna.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Pawda, zapomniałem tylko wziąść popcorn - stwierdzam. - Ale powinnaś zajrzeć na chwilę na tą domówkę. Żeby dać znak, że jest twój. Może i ufasz Lewisowi, ale nie ufaj konkurencji - mówię mrugając do niej. Taaaa kurde spec się znalazł...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Słyszałam, że on kiedyś z nią chodził. Szkoda, że nie widziałeś jej miny jak wysiadaliśmy z samolotu. - śmieję się i wchodzimy do sklepu. - A teraz do rzeczy... Co ci się podoba z ubrań w tym sklepie?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Uśmiecham się po nosem.
- Stara dobra zazdrość... - potem patrzę na wystawę. - Dla ciebie? Nie wiem... nie znam się na tym. Muszę po prostu kupić kilka nowych koszulek.. - przyznaje się. - Wyglądam ci na ludzkia-geja?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Chodziło mi raczej o rzeczy dla ciebie - wzdycham. - Serio. Co ci się podoba? - marszczę brwi.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Lubię kolor czarny, krótki rękawek... nic specjalnego, nie mam dla kogo się stroić - mówię wzruszjąc ramionami.
Ostatnio edytowany przez Smok (2016-04-28 22:14:02)
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- A ten chłopak? - unoszę brwi w górę i w dół.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Zadrżała mi powieka? Chyba tak.
- TEN Aniołek jest póki co trochę zajęty... niestety. A i tak bym się dla niego nie stroił - stwierdzam. "Jemu to raczej i tak bez różnicy" dodaje w myślach.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline