Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Wzruszam ramionami.
- Nie wiem. Skąd mam wiedzieć? Nie sądzę by się jakkolwiek dowiedział. Zresztą... miewałem już różne epizody... - mówię że smutnym śmiechem. Choć próbowałem, nie mogłem się pozbyć obrazu Archanioła z głowy...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Możesz opowiedzieć, a ja w tym czasie dokończę kolację. - wzdycham. - O ile w sumie nie spalę kuchni. - biorę do ręki nóż i zaczynam kroić warzywa.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie chcecie słuchać moich abstrakcyjnych historii z Piekła rodem - zauważam. Sam ich niechce słuchać.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Zależy. O ile były związane z Michaelem to chętnie. - wyciągam z szafki patelnię.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Spadaj Tistale - rzucam. - Co mam ci o nim powiedzieć? To Anioł i tyle - dodaję ciszej.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Taak. To Anioł zakochany w tobie, a ty w nim. Tyle. - nagle źle trafiam nożem i z mojego palca zaczyna się sączyć krew. - Tak. Jestem łamagą, możesz się śmiać Demonku. - przewracam oczami i idę przemyć ranę.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Jasne że się będę śmiać. Jesteś łamagą, Łamago - przyznaje rację. Podchodzę do niej i dotykam ranki. Pod moim dotykiem rana znika, a przed oczami robi mi się ciemno. Opieram się o blat, aby się nie przewrócić.
- I po krzyku - stwierdzam, nadal opierając się. Nie powinienem tak robić...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Arael. - patrzę się w jego stronę. - Co się stało? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nic nic - odpowiadam machnąwszy ręką. - Przemęcznie się mi nie służy - wyjaśniam ogólnie.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Przyjechałeś, żeby odpocząć. - stwierdzam. - Możemy iść na plażę jak chcesz. Albo pójdziesz sam. Jak wolisz. Bylebyś odpoczął. - mówię. - I dzięki, za pomoc z raną. - lekko się uśmiecham, a później kiedy kończę przygotowywać kolację kładę ją na stole.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Siadam do stołu patrzę na jedzących.
- Wiem że to głupio zabrzmi... - zaczynam niepewnie. - Ale czy któreś z was może zgrzeszyć? - pytam.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Lisa zaczyna się krztusić.
- W jaki sposób? - unoszę brew.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Wzruszam ramionami.
- Nieczysta myśl, gest. Cokolwiek... wiem, że potraficie - zauważam.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Prawie wypluwam jedzenie z ust.
- Że co?! - syczę.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nigdy przy was nie głodowałem - mówię lekko. - A to moje pożywienie. Grzechy - przypominam. - Wystarczy że pomyślicie coś grzesznego.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Zaraz... czyli... mam pomyśleć o jakimś grzechu żebyś się najadł? A nie możesz zjeść czegoś normalnego? A poza tym niedaleko stąd jest miasto. I mnóstwo ludzi. - stwierdzam, chcąc jakoś tego uniknąć.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Lisa. Lewis. Bez wymigiania. Ja nic nie powiem, tylko zjem - mówię ze znurzeniem. - Mówiłaś, że mam odpocząć, a nie mam ochoty szukać kolejnego miejsca na rzer - wyjaśniam.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Szlag mnie przy tobie trafi. Jakie niby grzechy mam pomyśleć?! - jęczę.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Sama chciałaś mnie zabrać - przypominam. - Cokolwiek. Złe wspomnienie. Brudne marzenia. Kosmate skojarzenia... cokolwiek.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Ech... - kręcę głową i przypominam sobie zabicie Adriena, napad na bank i inne rzeczy.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Całym sobą pożeram grzechy Lisy...
Mimo woli pojawiają się rogi i ogon, ale nie staram się ich ukryć dopóki nie najem się do syta. Kiedy już moja norma zostaje wypełniona, obliguje się rozwojowym smoczym językiem. Znów chowam ogon, rogi i łuski.
- Nie było to takie trudne, prawda? - syczę nieelegancko.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- W ogóle. To są moje prywatne sprawy. - krzyżuję ramiona.
Po chwili jednak, staram się jakoś zapomnieć o tym.
- Idziemy na plażę? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Jak chcecie - mówię przeciągając się.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Mi jest obojętne. Ale widzę, że nadal masz energię Lisa. - stwierdzam.- Nie jesteś zmęczona?
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Serio? - udaję zaskoczenie. - Po prostu nie lubię nic nie robić. - wzruszam ramionami.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline