Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.


Wyciągam list z kieszeni.
- Wypadło ci. - Podaję. - Mówiłem ci, żebyś go lepiej nie szukał.
I'm only human after all
Don't put the blame on me


Offline


- Taaa. - drapię się po karku i przyglądam mu się uważnie - To wszystko?
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline


Kończę śpiewać i siadam na krześle. Jak widać, impreza się rozkręca.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline


- Mam coś jeszcze mówić? - Pytam.
I'm only human after all
Don't put the blame on me


Offline


- Nie, nic. - kręcę głową. - A nie. Jednak mam pytanie. Miałeś kiedykolwiek "dziewczynę"? - robię cudzysłów w powietrzu.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline


Kiedy już coś zjadłam zaczęłam z powrotem szukać wujka. Ale zamiast niego zobaczyłam Callopie.
Podbiegłam do niej.
- Czeeeść. - uśmiechnęłam się i jeszcze raz rozejrzałam. - Widziałaś wujka Elijaha?

Offline


Marszczę brwi.
- Miałem. A co?
I'm only human after all
Don't put the blame on me


Offline


- O, cześć Corrin. - Uśmiecham się i odstawiam wino. - Nie. Nawet nie wiedziałam, że jesteście.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline


- Tak pytam. - kręcę niewinnie głową - Jak się nazywała?
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline


Podejrzewa? Ale jak mógłby podejrzewać?
- Nie lubię o tym mówić - ucinam rozmowę.
I'm only human after all
Don't put the blame on me


Offline


Zwieszam bezradnie ramiona i staje na palcach nie przestając się rozglądać.
- No przyszliśmy... A on pozwolił mi iść coś zjeść... No i mi zniknął.

Offline


- Miałaś zostać dziś z Jimmym i Jordanem, prawda? - Pytam. - Możemy poszukać wujka, jeśli chcesz.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline


- Mam zostać. - odpowiadam i w końcu przestaję się rozglądać i skupiam się na dziewczynie. - I tak... Chcę go znaleźć. Choć... - skoro nie ma wujka to nikt mnie teraz nie pilnuje. Uśmiecham się szeroko.

Offline


- No tak. To zrozumiałe. - kiwam głową. Udaje czy on naprawdę nie wie? - No cóż. W takim razie, nie drążę tematu. - a po chwili szepczę - Ona cię kochała...
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline


Zamieram.
- Kto ci powiedział? - Syczę.
Czy on wie też o tym, że jestem jego...
I'm only human after all
Don't put the blame on me


Offline


- Choć co? - Śmieję się.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline


Marszczę brwi - O co ci chodzi?
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline


- "Ona cię kochała". Co to miało znaczyć?
I'm only human after all
Don't put the blame on me


Offline


Macham ręką.
- Nic,nic... - zastanawiam się chwilę. - W sumie nie muszę go szukać. - znów się uśmiecham.
Mhm... Co by tu można zrobić...?

Offline


- To co teraz masz w planach robić? - Pytam rozbawiona.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline


- Tak tylko rzuciłem. Twoja była naprawdę musiała cię kochać, skoro z tobą wytrzymała. - szczerzę się - Lubisz Star Wars? Ja tak. Zwłaszcza piąta część. I ta scena na mostku. "Luke, I'm your father" Tego chyba nikt się nie spodziewał.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline


- Nie wytrzymała, bo odeszła - warczę.
I'm only human after all
Don't put the blame on me


Offline


- Ojej. Przykro mi. - marszczę brwi - Uciekła z innym?
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline


Wzruszam ramionami.
- Coś. - coś zakazanego, szczerzę się. - Cokolwiek. - cokolwiek zakazanego.

Offline


Wchodzę na salę pełną bawiących się ludzi. Szybko lustruje ją wzrokiem. Nieźle to sobie urządził. Gdzie w tle ktoś śpiewa, chyba na karaoke. Nie zastanawiam się dłużej tylko zaczynam szukać Jimmego. Gdy go spostrzegam rozmawia z jakimś facetem, postanawiam mu nie przeszkadzać. Życzenia nie zając nie uciekną.
Błądze wzrokiem po całej sali w poszukiwaniu znajomych twarzy. Zatrzymuję się dopiero na barze. Elijah. Uśmiecham się pod nosem i podchodzę.
Ostatnio edytowany przez Alain Carlyle (2016-04-24 22:50:57)
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline