Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Czyli, że mnie kochasz?
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Jakby na to nie patrzeć...
- Zależy mi na tobie.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
NARESZCIE! KROCZEK NA PRZÓD! NA GACIE LUCYFERA IDZIEMY TO OBLAĆ!
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- W takim razie jeżeli te słowa znaczą to samo, to nie obrazisz się jeżeli powiem kocham cię Lisa?
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Zależy. Możesz powiedzieć za co mnie kochasz? - droczę się.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Za całokształt Lisa. Za to, że potrafisz się tak słodko zdenerwować i złamać mi żebra, a ja nie będę na ciebie zły. Za to, że potrafisz sprawić że jestem szczęśliwy, bad girl. - akcentuję i uśmiecham się.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Nic nie piłeś, a zachowujesz się jakbyś wypił co najmniej cztery piwa. - wybucham śmiechem,a po chwili patrzę się na zegar. - Przez ciebie spóźnię się na wykład u Schaeffera. - udaję, że jest mi smutno.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie potrafię udawać, że nie jest mi przykro. Ale skoro tak ci na tym zależy, to odwiozę cię. - wzdycham.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Już nie mogę się wręcz doczekać. - mówię ironicznie i idę za nim do samochodu.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kiedy wsiadamy do samochodu, siedzimy w ciszy. Niezręcznej ciszy. Nie wiem co powiedzieć. O.. może to, że okazałem się dupkiem? Bo tak było Lewis... Omal nie potrąciłem jakieś człowieka na pasach. Cały czas byłem zamyślony. Kiedy wysiadamy z auta, idziemy do mojego domu.
- Zaczekasz na mnie? - pytam. - Przyniosę tylko kilka rzeczy. - mówię i udaję się po wodę utlenioną, pensetę itd..
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Kiwam głową. To wszystko jest dziwne. Bardzo dziwne. Kiedy przychodzi, rana zaczyna mnie piec. A krwi ubywa.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Obiecuję, że zaraz przestanie cię boleć. - mówię i patrzę się na jej ranę.
Wygląda teraz dosyć poważnie. Nadal nie wierzę, że Lindsay się tak zachowała. Zawiodłem się na jednej z najbliższych osób. A dziewczynie, którą kocham... szkoda gadać. Tak. Jestem idiotą.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Nie odpowiadam. Lewis powoli wyjmuje pensetą największe kawałki tej cholernej rośliny. Przegryzam wargę z bólu.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kiedy kończę wyjmować igły, nalewam na płatek kosmetyczny wodę utlenioną. W końcu postanawiam się odezwać.
- Przepraszam.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Nie wiem co odpowiedzieć.
- Nadal jej ufasz? - w końcu wydobywam to z siebie.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Była jedną z ważniejszych dla mnie osób. Nadal nie mogę uwierzyć w to co zrobiła. I w to, że cię skrzywdziła. Wiem, że powinienem był się posłuchać ciebie... Przepraszam Lisa. - mówię.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Ciśnie mi się na usta "to czemu tego nie zrobiłeś?" ale postanawiam tego nie mówić.
- Była twoją przyjaciółką. I ... kiedyś dziewczyną. - mówię cicho.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Zawiodła mnie. To chyba skończona przyjaźń. Na pewno skończona. - mówię bezradnie.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Hej. Masz inne osoby, którym zależy na tobie. Nie warto się przejmować i użalać nad sobą, bo i tak niczego nie wskórasz. - mówię.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Zostałaś zraniona przez kaktusa, wystawiona przeze mnie i jeszcze do tego pocieszasz największego debila na świecie. Jesteś AB.SUR.DAL.NA. - mówię z uśmiechem. - Nie zasługuję na szczęście.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Każdy na nie zasługuje. O, ile potrafi je dostrzec. - wzruszam ramionami.
Lewis zajmuje się opatrunkiem na mojej ręce, a ja zaczynam patrzeć się w okno.
- Idziemy do ogrodu? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Zależy. Bo jeśli z twoim ramieniem jest coś nie tak to... - nie dokańczam.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Po prostu chodźmy. - ciągnę go za sobą.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kręcę głową, ale i tak wychodzimy na taras.
- Co chcesz robić? - pytam.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Nie wiem co robić dalej. - przyznaję. - Zawiodłam się wtedy na tobie. Nie wiem czy mogę ci ufać. Nie wiem czy jesteś... - nie dokańczam zdania.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline