Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Wzruszam ramionami.
- Osobiście nigdy nie tańczę. Zwykle obserwuję. Ludziki muszą się zacząć bawić i tyle - mówię.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Wiesz co? Myślałem, że ta impreza będzie lepsza - stwierdzam. Nic specjalnego się nie dzieje. Na taniec nie mam zbytnio ochoty, zresztą Briss chyba tez nie. Dpijam swojego drinka i odkładam szklankę.
- Ufasz mi choć trochę? - Pytam się dziewczyny bez zastanowienia.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Nie wiem. - spoglądam na bar i wtedy ją zauważam. - Poproszę Jacka Danielsa. Z lodem. - uśmiecham się. - Myślałem, że nie będzie.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Unoszę kącik ust do góry, z czego wychodzi nieco ironiczny uśmiech.
- Mówisz, jakbyś nie był człowiekiem.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- W życiu! - śmieję się - Jimmy uczył go jak zachowywać się wobec kobiet. - mówię. - Może jeszcze się spotkamy? - uśmiecham się szczerze i idę do Lewisa.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Ech przepraszam Lewis, zamyśliłam się. - odpowiadam mu. - Witaj, co u ciebie?
Podobno jestem wariatką!
Offline
- Aaa... Czyli jednak pijesz? - Powiedziałam ironicznie i uniosłam jedną brew.
"Chcesz się poddać? Przywal dwa razy mocniej, a zmienisz zdanie."
Offline
- Mam pomysł. Pójdź po tego chłoptasia. Jimmy! - krzyczę i uśmiecham się - Młody wam podegra.
Offline
Wzdycham.
- Robię to tylko dlatego, że na tej imprezie jest nudno. Okej? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Tylko whisky. - słyszę Jordana. - Chodź. - ciągne dziewczynę za rękę do fortepianu, przy którym siadam. - Co zagrać?! - krzyczę
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Nie o to chodzi. Czasami czuje się po prostu jakoś inaczej wśród wszystkich dookoła. - Potem patrzę na Calliope. - Zresztą, czy "ludziki" nie brzmią słodko?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Również kończę swojego drinka i odkładam szklankę.
- Tak ociupinkę... - mówię powoli i rozglądam się na boki po czym wracam spojrzeniem do Alana.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
- Wystarczy. - Śmieję się, po czym chwytam Briss za rękę i zaczynam prowadzić przez tłum tańczących ludzi.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Zaraz wrócę - uśmiecham się i idę do Jimmy'iego mówiąc mu do ucha:
- Time of my life. - patrzę się na Lisę i pytam czy zatańczy.
Na szczęście mówi zwykłe "tak".
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Przyglądam się mu jeszcze przez chwilę. Różne rzeczy się słyszało i widziało. Daję w końcu za wygraną.
- Po Insolitam różne plotki krążą - mówię tylko. - A "ludziki" brzmią słodko. Jakoś mi ta słodycz do ciebie nie pasuje. - Śmieję się cicho.
Zamawiam tym razem lampkę wina.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- Mam nadzieję, że dobrze grasz, bo nie chce zostać z tąd wywalona, za rąbnięcie "kogoś' - przewróciłam oczami i zrobiłam cudzysłów w powietrzu nad ostatnim słowem.
"Chcesz się poddać? Przywal dwa razy mocniej, a zmienisz zdanie."
Offline
Blondyn ciągnie mnie przez tłum w nieznanym mi kierunku.
- Gdzie idziemy? - pytam zaciekawiona.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
Razem z Lewisem wchodzimy na scenę.
- Stresuję się - mówię cicho.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Plotki? - powtarzam. - Nie znam żadnych plotek. Mówię z zastaniwieniem.
Ostatnio edytowany przez Smok (2016-04-15 21:56:38)
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Zaczynam śpiewać. (https://www.youtube.com/watch?v=eMoMBFhMdDw). Kiedy powinna zacząć dziewczyna, spoglądam na Dianę błagalnym wzrokiem słodkiego szczeniaczka. Zwykle działa.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Zatrzymuję się i odwracam do Briss.
- Niespodzianka. - Mówię. - A teraz zamknij oczy.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
Lewis podchodzi do mnie i ściąga koszulę. Obraca mnie i szepcze: "Dasz radę". Nie, nie dam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Mam zamknąć oczy? - unoszę jedną brew. Chłopak posyła mi proszące spojrzenie więc w końcu je zamykam, zdejmując przedtem okulary z nosa. - Prowadź. - mruczę pod nosem trochę zniesmaczona.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
- Nic takiego. Podobno wśród naszych bohaterów są nie tylko meta-ludzie. - Po chwili orientuję się, co powiedziałam i tłumaczę. - Tak mówią o nich w Central City. Nie ważne w sumie.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
Chyba śni.
Kręcę głową i posyłam mu mordercze spojrzenie mówiące "nawet nie próbuj mnie w to wciągnąć".
"Chcesz się poddać? Przywal dwa razy mocniej, a zmienisz zdanie."
Offline