Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Przewraca, oczami.
- Tak obejrzałem i przeczytałem. Ale zamiast o tym to ty mi wyjaśnij na wszystkie grzechy główne, co się stało... - wpuszczam ją do środka.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Czuję jak do oczu znowu napływają mi łzy. A ja. NIGDY. Nie płaczę. A przynajmniej kiedyś tak było.
- Zerwałam z Lewisem.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Otwieram szerzej oczy.
- A-Ale jak to? Co się stało? - pytania wylatują ze mnie jak z karabinu.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Po prostu. - próbuję nie patrzeć się na niego. - Związek opiera się na zaufaniu... Tak? Problem w tym, że on ufa komuś innemu. - ukrywam twarz w dłoniach.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Westchnąłem i przeczesałem palcami włosy.
- Lisa, on jest w tobie szaleńczo zakochany. Nie ma nawet takiej możliwości, by nie ufał tobie. Zresztą co takiego mogło się stać? Rozmawiałaś z nim...?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Rozmawiałam. Arael. Posłuchaj mnie. On ufa Lindsay. To jego najlepsza przyjaciółka. Zaciągnęła go podobno do łazienki i Bóg jeden wie co zrobiła. Później jak zobaczyłam ją w sypialni to popchnęłam ją na krzesło, a ta zaczęła płakać że nic nie zrobiła. Wtedy wszedł Lewis, który podobno nic nie pamiętał i starał się ją uratować z opresji. Nie brzmi ci to dziwnie? - pytam i czuję jak po policzku znowu spływają mi łzy.
Nienawidzę płakać i czuć się bezsilna.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kładę ręce na jej ramiona i schylam się trochę, by być z nią na równi.
- Mi też ufasz, tak...? - Nie czekając na odpowiedź kontynuuję. - To jakieś piekielne nieporozumienie. Nie śmiem twierdzić, że Lind jest bez grzechów, ale powinnaś się uspokoić...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie chcę zmienić się z powrotem w Lisę z depresją. Tylko to cholernie głupie. Najlepiej jak odpuszczę, a ona wreszcie będzie z siebie dumna. - mówię cicho i kładę głowę na jego ramieniu. - Czuję się jak idiotka. Zawsze jak komuś zaufam to nie kończy się to dobrze. - patrzę się w stronę okna.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Kurna, Lisa... - prostuję się, a głowa dziewczyny leży teraz na mojej klatce piersiowej. - Zaufałaś mu, zakochałaś się. Nie możesz go oddać jakiejś Lind. - Nie wiem co zrobić. Postanowiłem wykorzystać naukę wyniesioną z wielu książek ludzików i ostrożnie pogłaskałem ją po włosach.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- On jej ufa. Chodzili ze sobą w liceum. Wszystko idealnie do siebie pasuje. A nie... brakuje mojego miejsca w Piekle. - patrzę się na niego, ale po chwili zmieniam temat. - Może zrecenzujesz tą książkę? - pytam i próbuję się uśmiechnąć.
Nie. To nie uśmiech Lisa.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Westchnąłem.
- Tłumaczyłem, że w Piekle nie ma już wolnych miejsc. A ty z nim chodziłaś teraz a nie w jakimś liceum - zauważam. - A jedyną rzeczą, która psuje do naszego ciołkowatego Lewisa to Lisa-Która-Nie-Umie-Się-Uśmiechać - mówię ze złośliwym uśmiechem. - A książka ciekawa. Nie wiedziałem, że interesuje cię moje zdanie.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Ja... Nie umiem się uśmiechać? - pytam szczerząc się. - Skończmy o nim temat. Po prostu koniec. Zamykam ten dział. Opowiadaj jak ci się podoba fabuła itd... - w sumie... to chyba zły pomysł pytać Demona o zdanie na temat "50 twarzy Greya"...
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Ech... - kiwając głową odsuwam się i podchodzę do fotela gdzie zostawiłem książkę.
- Szczerze? Ogółem ciekawa. Trochę kiepski styl pisania, ale ciekawy na swój osobisty sposób. Plus za odwagę opisania relacja Pan i podwładny lub podwładna. Ale znam lepsze książki - stwierdzam wzruszając ramionami.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Obejrzyj Love, Rosie. Gwarantuję ci, że to świetny film. - mówię. - Zdecydowanie lepszy od tego co obejrzałeś. - wzruszam ramionami i wyciągam z torebki chusteczki, żeby wytrzeć ten rozmazany makijaż.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie lubię romansów - mówię marszcząc nos. Idę w stronę kuchni, ale jednak się zatrzymuje.
- Jest już późno. Nie wrócisz do domu o własnych siłach, jeśli dam ci coś do picia.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Zadzwonię najwyżej jak zwykle po taksówkę. Dobry pomysł? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Wzruszam ramionami i patrzę na jej rozmazaną tapetę.
- Tam jest łazienka. Powinnaś zapanować nad... - pokazałem na jej twarz.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Jasne. - odpowiadam i idę doprowadzić moją twarz do porządku. - Tak w ogóle kojarzysz pewnego blondyna podobnego do Malfoya?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Marszczę brwi. Malfoy...? Nie, nie warto pytać.
- Jakiegoś blondyna kojarzę. A co?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- On... na początku był w domu Lind. Powiedział mi co się stało z nią i Lewisem. Czyli musiał być na początku imprezy. A później kiedy wyszłam przed dom próbował mnie pocieszyć flirtując. Myślę, że on był wmieszany w cały ten plan. - mówię i wychodzę z łazienki.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Zastanawiam się.
- To ty masz aż takie powodzenie? - zdziwiłem się podle. - Ale to ogólnie możliwe. Czułem na imprezie jakieś dziwne natężenie grzechu. Najadłem się. Może to przez nich?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Możliwe. Myślę, że oboje są w to wplątani. A on wcześniej zaprosił mnie do jakiejś kawiarni. Może pobawię się w prokuratora i w miedzy czasie go uduszę? - pytam uśmiechając się.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Mam wrażenie, że wasze prawo nie dopuszcza to morderstwa... Ale nie jestem specjalistą i studentem prawa - mówię unosząc ręce.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Agencja Złych i te zasady. A do tego jeszcze prawo... w najlepszym przypadku złamię mu żebra, ręce i nogi. - staram się nie ziewnąć.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Pocieram skroń.
- Ja nie łapie, jak można być jednocześnie złym i uczyć się na prawie... - kręce głową. - To trochę konflikt interesów.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline