Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Lepszy model... - szepczę, a potem orientuje się, że powiedziałem to na głos. - W sensie... ten... nieważne...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Z tego co widziałam na twoich rysunkach, faktycznie jest niezłym modelem. - parskam śmiechem.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nigdy mnie nie widział. Dobrze się ukrywałem. Więc prawdopodobnie nie wie, jak dobrym jest modelem - prasknąłem. - I tak jest chyba najlepiej.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Czemu nie chciałeś z nim porozmawiać? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Pokreciłem głową.
- Po pierwsze, on jest generałem, Archaniołem. Po drugie... wstydziłem się swojego uczucia. Uważałem je za absurdalne i chore. Byłem pewnien, że jestem pod działaniem złych mocy... Więc to nie tak, że nie chciałem... Ja się bałem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Bałeś się uczuć do niego? - zaczynam rozumieć.
Może bał się odrzucenia?
- Mam ostatnie pytanie. Skoro bałeś się uczuć do niego, to jak udało wam się... no wiesz. Zakochać się w sobie.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Zaciskam pięści i zamykam oczy.
- Kto powiedział, że on odwzajemnia... to coś co ja do niego czuje...? - pytam cicho radując się, że to ostatnie pytanie.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Z tego co mi opowiadasz na to wygląda. Wydaje mi się, że zależy mu na tobie, ale póki co nie może nic zrobić. - wstaję. - Będę się już zbierać.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nawet go nie znasz... - kręce głową. - Nieważne. Narka - żegnam się.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
*PO WYDARZENIACH W PODZIEMIACH*
Wchodzę do pustego mieszkania. Drzwi są niedomknięte - wyszedł w pośpiechu. Nie musiałem pytać o drogę, dotarłem tam idąc za śladami jego aury.
Przytłacza mnie jego energia. Skrzypce, książki w nieładzie, nie skończone wino na stole.
Siadam na kanapie i tępo wpatruję się w ścianę.
Jimmy, Arael... kogo zniknięcie będę jeszcze musiał oglądać?
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Pukam do mieszkania. Dawno się nie widzieliśmy, a mam tyle do opowiedzenia... ostatnio moje życie zmienia się na lepsze.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Słyszę pukanie, ale nie wstaję. Może odejdzie...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Jak zwykle. Albo się myje, albo zapomniał kupić dzwonka. Po prostu otwieram drzwi. Wchodzę do pomieszczenia. Jakiś mężczyzna siedzi na kanapie. Otwieram szerzej oczy. Co się stało?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Patrzę na dziewczynę lekko przekrwionymi oczami. Wkoło niej lekko emanuje aurą Demona.
- L-Lisa... Lisa Tistale...? - upewniam się.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Kiwam głową.
- A pan? - pytam.
Zaczynam się zastanawiać...
- Gdzie jest Arael?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Opuściłem głowę. Pojedyncza łza kapnęła na podłogę, a palcami dotknąłem warg.
- On... Nie ma go...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Wy... wyjechał? - może jakieś wakacje? Błagam niech on powie, że to wakacje. Warga zaczyna mi drgać. - Co się z nim stało? - siadam obok mężczyzny.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- On... - ukrywam twarz w dłoniach. - Zrobił to czego ja nie mogłem... Powinienem wiedzieć, że nie był u szczytu sił... Gdybym coś zrobił... I jeszcze James... wszystkich zawiodłem...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Zaraz, czy on... Zaczyna do mnie docierać. Mija kilka minut zanim orientuję, że płaczę.
- Jimmy i Arael nie żyją? - drżę i czuję jak cholerne łzy spływają po policzkach. Obejmuję się ramionami.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kiwam niemo głową. Nie jestem w stanie wydusić z siebie słów.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Zaczynam głęboko oddychać... Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio rozmawialiśmy. Nawet... Nawet się nie pożegnałam. Zaczynam przypominać sobie tte wszystkie momenty. Jak byłam pierwszy raz w tym barze, jak dostałam tu pracę, plaża, koncerty, wakacje i cała reszta wspomnień z Araelem.
- Kim jesteś? - pytam cicho mężczyzny ocierając łzy. To i tak nie ma sensu skoro ciągle napływają nowe.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Jestem Michael... Anioł, który nie potrafi uratować najbliższych... - dodaję cicho. Kolejna łza kapie na podłogę.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Michael... To on. O nim mówił Arael. Chyba nie chcę słyszeć na razie historii o tym jak umarł. Nie mogę. A przynajmniej boję się jej usłyszeć...
- On... Opowiadał mi o tobie. - mówię cicho.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Podnoszę głowę. Dziewczyna płacze.
- Jesteś... jego przyjaciółką? - domyślam się.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Byłam... - zaciskam wargi.
Dlaczego to tak cholernie boli?! Chciałabym krzyczeć... Najgorsza jest bezsilność. Nie mogłam kompletnie nic zrobić. Nie wiedziałam gdzie jest i co się z nim dzieje.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline