Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Myślę, że tak. - mówię. - Lily się ucieszy. Jak nie z kości to z zobaczenia cię. - humor mi się nieco poprawia. - A jak już to wyrzucisz, to powiedz o czym mam ci opowiedzieć.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Um... A co chciałabyś mi powiedzieć? Jestem świetnym słuchaczem. I lubię dobre historie - mówię wrzucając cały półmisek do worka.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Jakieś ciekawe historie? - zaczynam się zastanawiać.
Nie miałam jakiegoś ciekawego dzieciństwa, a moje życie nie przypominało życia Harry'ego Pottera. Ale może...
- Więc... pamiętasz jak opowiadałam ci kiedyś o Adrienie? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Gościu, przez którego przestałaś wierzyć w uczucia? - upewniam się. - Ten, który okazał się strasznym draniem?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Kiwam głową.
- Ten który miał złe moce, i który zaprowadził mnie do Agencji Złych kiedy miałam 14 lat. - mówię. - Pewnego dnia, gdy były wakacje, kupił spray w puszkach. Powiedział mi, że interesuje się plastyką. Ucieszyłam się i chciałam, żeby pokazał mi jakieś prace. Wtedy odpowiedział mi, że jeśli chcę je zobaczyć, muszę iść z nim na koniec miasta. Jak się domyślasz, tak zrobiłam. Byłam wtedy głupią piętnastolatką. Na końcu miasta byliśmy późnym wieczorem, a kiedy zaczęła się noc i chłopak zobaczył wóz policyjny, kazał mi jakoś odwrócić uwagę glin. Zrobiłam to, a on w tym czasie pomalował ich samochód spreyami... Gdy to zobaczyli, zaczęli nas gonić, ale on uznał że wystarczy zmiana w niewidzialną i po kłopocie. On sobie poradzi. Znowu go posłuchałam. Po godzinie zgubili Adriena i przyjechali na komendę. Niestety, ja nie potrafiłam go znaleźć. Obok mnie znajdował się klub, więc weszłam do niego. Tam go zastałam. Pił drinki i rozmawiał z jakimiś dziewczynami. Zapytał się mnie czy chcę spróbować alkoholu. Na początku byłam przeciwna temu, ale potem się ugięłam przez te jego straszny wzrok. Następnego dnia obudziłam się na podłodze. Świetna przygoda, prawda?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Hmm faktycznie nie najlepsza historia - przyznałem. Westchnąłem.
- No dobra. Za szczerą historię tobie coś opowiem... - zastanawiam się nad doborem słów. - Kiedy Upadłem, byłem naprawdę w beznadziejnej sytuacji. Demony, które Upadły albo narodziły się w Piekle patrzyły na mnie jak na wybryk natury. Długo musiałem przekonywać do siebie wszystkich dookoła. Wiesz co dało mi wielką przewagę? Zaufanie. Demony mówiły mi o wszystkim, ale wiedziały, że u mnie ich sekrety są bezpieczne. Ale to nie wszytsko. Kiedy zacząłem wspinać się po szczeblach kariery wszystkich miałem okręconych wokół palca - powiedziałem szczerząc zęby.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Czyli... przez zaufanie dostałeś się najwyżej? - pytam. - Sam Szatan ci ufał?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Czy Król... To inna historia. Dobrze jest jeśli mnie toleruje. Gorzej z innymi doradcami... to wredne cholerstwa tylko czekające na każde potknięcie - kręce głową.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Są źli. Zazdroszczą ci, że znalazłeś się tak wysoko. A co na to Sza... twój Król? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Daje mi wolną rękę. Ale trudno mi powiedzieć co sądzi. Jego myśli i decyzję to zawsze zagadka. Pewnie dlatego jest tak dobrym władcą... - potem westchnąłem. - Lepiej nie mówmy o nim. Plotki mówią, że słyszy swoje imię za każdym razem - zauważam.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Ale on też jest zły Araelu. Nie próbował czegoś zrobić, żeby cię zatrzymać? Żebyś nie odszedł? - zaczynam bawić się pasmem włosów.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Daje swobodę... częściową... zresztą wolałbym, aby mnie nie zatrzymywał. Jego argumenty mogły by być... bolesne - plączę się. - Zresztą jego choć widziałem. Ojca nigdy... A w ogóle dlaczego o tym mówimy...? - staram się zmienić temat.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Zawsze możemy zmienić temat na Michaela. - śmieję się cicho.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nosz na moje rogi... - walczę pod nosem. - Zawsze mogę wypytywać o Lewisa - odpowiadam.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Zawsze możesz to zrobić. Ale w zasadzie on mnie... - może już mnie aż tak nie nienawidzi? - nie lubi. A ja nic do niego nie mam, więc... emocje które są wykazywalne to raczej negatywy. - uśmiecham się. - To teraz możemy rozpocząć temat o... - nie dokańczam, bo wiem że za każdym, gdy wymawiam to imię, Arael nie jest zbytnio zadowolony.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- To niesprawiedliwe! Dlaczego ja mam karny temat, a twój już na ciebie nie działa? Będę musiał znaleźć nowy... - jeknąłem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Ani mi się waż. - uśmiecham się triumfalnie.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Hmm... - w końcu wpadam na pomysł. Posyłam wyimagowanego całusa Lisie. - będę to przez wieki wspominał jako najdziwniejsze i najśmieszniejsze wydarzenie w wieku... - sekunda zastanowienia. - Chyba wieku XXI.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- To nie było śmieszne. - przewracam oczami. - Mówiłam, żebyś o tym zapomniał...
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie dam rady - śmieje się. - Ja się pytam "Chcesz o czymś pogadać?", a ty mi wyjeżdżasz z tym... - znów się śmieje. - Naprawdę mnie zaskoczyłaś.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Już po raz setny mówię, że to było głupie. - jęczę. - Poza tym twoje historyjki o Michaelu są znacznie ciekawsze.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Była tylko jedna - przypominam. - I nie ma więcej. Co mam ci opowiedzieć? Jak czatowałem, czekając, aż weźmie wartę nad bramą do Ogrodu Eden? Abym mógł go szkicować? - westchnąłem. - To było żałosne, a robiłem to nadzwyczaj często...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Masz talent do rysowania. - stwierdzam. - Rysunki w twojej sypialni wyglądają bardzo realnie. - mówię. - Lubisz to robić?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Tak... ale ostatnio nie mam czasu. Zresztą kto ci pozwoli patrzeć na moje szkice?! - pytam urażony. - Muszę je zdiąć ze ścian i gdzieś schować... Ale tak mi się lepiej zasypia... - mruczę pod nosem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Pamiętasz jak się upiłam i zaniosłeś mnie do swojej sypialni? - pytam go. - Wtedy po raz pierwszy je zobaczyłam. Były wspaniałe.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline