Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Nie było tak źle. Znaczy na początku było. Ale potem nawet udało nam się pogadać. Mieliśmy 20 minut szczerości. - wzruszam ramionami. - A tak poza tym... skąd ty wziąłeś to zwierzę? - mój wzrok jest utkwiony w podłogę.
Nie mam zamiaru się patrzeć na to coś...
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- To tylko kości jagnięcia. Zabite o północy podczas pełni na cmentarzu - mówię spokojnie. - Nie lubię się bawić w zabijanie zwierzątek, ale skoro zaklęcie tego wymaga, to co poradzić...? - wzdycham.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Udało się chociaż trochę to zaklęcie? - pytam i spoglądam na Araela.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie. Demony nie odpowiadają na moje wezwania. Zalatuje zmową - mówię lekko wściekły widząc przed oczami śmiejącą się drwiąco gębę Oliviera. - Cholerny suk***yn...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Wściekły się, bo uciekłeś? Czy przez inny powód? - unoszę brew.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie od razu wściekły... po prostu to Demony. Pewnie zarządzono, bym nie otrzymywał odpowiedzi z dołu. Nic nie wiem. Polityka, nowe informacje, plotki, NIC! A jak się próbuję wywiedzieć o zaklęcie które by mi pomogło z Michaelem... tym bardziej nic... - westchnąłem. - Kończą mi się pomysły...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie możesz być nastawiony pesymistycznie. ani zbyt optymistycznie. Najlepiej to na razie usiądź i nie zastanawiaj się co z Michaelem. Odpocznij. Wiem, że chcesz go uratować, ale to ci nic nie da. Za każdym razem będziesz siętylko bardziej denerwował i dołował, że sięnie udało. - mówię i siadam na kanapie.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kręcę głową.
- Nie rozumiesz. Tracę moc, a już niedługo stracę resztki i będę bardziej ludzki niż kiedykolwiek. A wtedy już nie dam rady jakkolwiek pomóc - mówię. Potem kręcę głową. - Może nie powinienem nigdy opuszczać Piekła. Tylko tu bałagan robię.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Odwracam głowę.
- Żałujesz, że tu jesteś? - marszczę brwi.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Wzruszam ramionami.
- Może? Dużo nie zrobiłem, a nawet jeśli, to dużo to nie wniosło do świata... - westchnąłem. - Miki beze mnie radził sobie od wieków, a ty na Lewisa i tak byś wpadała, może nawet szybciej bylibyście razem... A tak siedzę tu, zabijam zwierzątka, truję powietrzę, a na dole Demony zabijają się o moją pozycję...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie możesz myśleć, że jesteś niepotrzebny. - przegryzam wargę. - Możliwe, że gdyby nie ty opijałabym się dalej, albo bym nie żyła, bo stwierdziłabym, że moje życie jest wystarczająco do dupy. - krzyżuję ramiona. - Pomyślałeś kiedyś o tym?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Unoszę brwi.
- Nie. I raczej byś sobie znalazła innego barmana, którego byś się uczepiła jak rzep psiego ogona - kręcę głową. - Po cholerę tu tak starałem się dostać...? - pytam sam siebie, przypominając sobie swoją ucieczkę.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Milknę. Nie wiem co robić.
- Podobno chciałeś zrobić sobie wakacje. - staram się nie wyglądać na urażoną...
Chyba nie zastanawiał się jak mocno mnie zranił.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Mhm... Teraz to się okazuje większą pracą niż użerane się z tymi paszczakami na dole... - westchnąłem rozcierając skroń.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- W takim razie po co to robiłeś? - nie patrzę w jego stronę.
Mam wrażenie, że kiedyś gdy nikt nie wiedział o mojej tożsamości wszystko było lepiej. Teraz kiedy dowiedział się o napadzie wszystko się zmieniło. Chciałabym żeby było jak dawniej...
Ostatnio edytowany przez Lisa Steward (2016-06-07 19:41:51)
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Wtedy... Poczułem, że po prostu muszę. Musiałem tutaj przybyć. Nie wiem czemu, ale po prostu tak, jakby Ziemia mnie wzywała - myślę nad tym, co powiedziałem. - Dziwne... To brzmi tak... głupio, a jednocześnie to prawda...
Ostatnio edytowany przez Smok (2016-06-07 19:44:30)
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Człowiek potrzebuje czasem czegoś. Wie, że musi to zrobić, a później nagle czar pryska i widzi się same konsekwencje. - zamyślam się, a po dłuższej chwili dodaję. - Zgadza się?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Może. Nie wiem... zresztą nie słuchaj mnie. Zdenerwowany jestem i tyle - mówię i odkładam pusty kieliszek. - Chciałaś o czymś pogadać? Bo narazie to tylko ja się rozgadałem od czapy.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Czuję, że muszę mu coś powiedzieć. Po prostu... po prostu nieważne. Przybliżam moją twarz do jego i przełykam ślinę. Boję się. Dotykam moimi wargami jego usta, po czym szybko się odsuwam... co... co ja zrobiłam? Próbuję sobie pomyśleć, że to sen. Nie, chciałabym żeby to był sen, ale tak nie jest.
- Prze.. przepraszam. - mrugam kilka razy oczami, a następnie szybko wstaję nie patrząc się na Araela. Otwieram drzwi.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Czekajcie... co? Coś ominąłem? Przegapiłem?
- Lisa! - krzyczę za dziewczyną. Słyszałem jak zbiega po schodach.
Dotykam swoich ust i stwierdzam, że naprawdę nic nie łapie.
- Lisa! Cholera jedno wracaj tu! - krzyczę i biegnę za nią.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Rozglądam się nerwowo po barze. Zbiegam po schodach. Widzę go. To było głupie. To była najgłupsza rzecz, którą zrobiłam. Muszę stąd uciec. Ale nie zdążę. Co mam do jasnej cholery robić?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Staję na sschodach i rozglądam się po barze. Lisa nadal tu jest.
- Choć że tu lisek! Możesz mi to wyjaśnić? - pytam się głośno. Na jej szczęście nikogo prawie nie ma. Jest jeszcze za wcześnie. Ale i tak Lily udaje, że wcale nie przygląda się temu z zainteresowaniem.
- Lisa...?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
To było tak głupie, że powinnam się za to zabić. Słyszę jego głos w uszach. Chciałabym tam podejść i nie mieć nóg jak z waty, ale nie potrafię. Muszę oddychać głęboko. Co z tego, że i tak tego nie zrobię bo moje serce bije kilka setek razy na sekundę? Przełykam ślinę. Mam ochotę teraz się rozpłakać. Zaczynam zachowywać się jak Lisa z depresją. Super. Jeżeli jest Lisa z depresją to zły znak. A więc co zrobić?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- No co jest? - pytam się nadal stojąc na schodach. - No powiedz coś! - mówię. Teraz kiedy się nie odzywa jeszcze bardziej niczego nie rozumiem.
- Po co uciekasz? Przecież Cię nie gonię - zauważam.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie rozumiesz tego. - wreszcie coś mówię. Brzmi to jak bezsensowny bełkot, ale przynajmniej się odezwałam. - Mogę stąd iść? Mam wrażenie, że powinnam się zabić.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline