Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Piosenka dochodzi do refrenu, wiec zaczynam nucić pod nosem, niemalże niesłyszalnie, wciąż z zamkniętymi oczami.
- but love, love will tear us apart again.
love, love will tear us apart again
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
Ktoś tu się zasłuchał... Ściągam Calliope jedną słuchawkę i krzyczę do ucha.
- Czeeeść Lio!
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Odskakuję i otwieram oczy.
- Cholera, Lisa! Nie dało się inaczej?! - Pytam.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- Mówiłam cześć, ale ty się zasłuchałaś. - mówię. - Ładna pogoda, nie sądzisz?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Miałam muzykę na cały regulator - mruczę. - Tak, w sumie nie jest źle. Dawno nie było tak ładnie.
Przesuwam się na ławce.
- Siadaj.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
Siadam posłusznie.
- Co u ciebie?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Rozmowy o tym, czemu nie powinno się zabijać, napad na jubilera i przeczytanie przez Echo niezbyt hmm... normalnych myśli. Dzień, a właściwie noc jak codzień.
- Szkoda gadać. - Śmieję się. - Dlatego też jestem tutaj. A tam co?
"Jak Lewis?" ciśnie mi się pytanie na usta.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- U mnie jak zwykle do dupy. - śmieję się cicho.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Uśmiecham się.
- A nie wygląda na to.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- Po prostu nie rozumiem facetów. I nie potrafię im zaufać jak kiedyś. To denerwujące. - wzdycham.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Przychodzisz z tym chyba do najmniej odpowiedniej osoby. - Uśmiecham się jednym kącikiem ust. - Chyba mniej ich rozumiem, niż ty. I z zaufaniem też jest problem. - Marszczę brwi. - Może to z nimi jest problem, nie z nami.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- Pewnie tak. No, bo... oni chcą wszystko szybko i teraz. A właśnie... Skoro rozmawiamy już o chłopakach to widzę po twojej minie, że coś... a raczej ktoś jest na rzeczy. - szczerzę się.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Unoszę jeden kącik ust, ale zaraz to powstrzymuję.
- Możliwe. Nie ma o czym mówić. - Och, wiesz, tylko od kilku miesięcy spotykam się z profesorem Schaefferem.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- Możesz opowiadać... Od kilku dni PEWNE osoby nie dają mi spokoju, tylko ciągle pytają o Lewisa. Serio... zaczynam mieć trochę tego dość.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Ja cię nie będę o niego pytać. Wiem co czujesz. Mnie też ciągle pytają. - Przewracam oczami. - Możesz uwierzyć, że ostatnio mnie i... jego chciała zeswatać wiewiórka? Dosłownie. W Central City mamy zmutowane goryle, ale gadających, gotujących i grających na gitarach wiewiórek jeszcze nie widziałam. - Rozkładam ręce. - Witamy w Insolitam City!
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- To tak jak wtedy, gdy byłam u Lewisa. Weszła... w najmniej oczekiwanym momencie. - patrzę się w stronę budynków.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Szalona, swatająca wiewiórka? Tego jeszcze nie było. - Przewracam oczami. - Tak jakbyśmy same nie umiały się wyswatać.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- Dokładnie... Ale .. to było dosyć dziwne. Zastanawiam się co mnie jeszcze może zdziwić w tym mieście. - zaczynam się uśmiechać.
Oj, Lisa... ciebie praktycznie już nic nie zdziwi...
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Za wiele widziałam, żeby mnie cokolwiek dziwiło chyba. - Uśmiecham się krzywo.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- Myślę, że po urodzinach Jimmiego, wybiorę się gdzieś na wakacje. To miasto jest naprawdę świetne, ale... dwa dni w rodzinnych stronach dobrze mi zrobią. Ostatnio mam dosyć duże... wahania nastroju. Muszę się uspokoić. A ty masz zamiar gdzieś wyjechać? - marszczę brwi.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Zastanawiam się przez chwilę.
- Może za jakiś czas odwiedzę rodzinę. Ale to na pewno nie teraz. Mam za dużo na głowie. - Uśmiecham się. - I całkiem mi się tu podoba. Mam dla kogo zostawać.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- A zdradziłabyś kim jest ta osoba? - pytam cicho z tajemniczym uśmiechem.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Zdradziłabym, gdyby to nie ciągnęło za sobą nieprzyjemnych konsekwencji - mówię ze śmiechem.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- Jest dwudziesty pierwszy wiek. Prawie nikt nie myśli o konsekwencjach. Ale mam nadzieję, że kiedyś się dowiem kim on jest. - dodaję. - W ogóle widziałaś co zadał Schaeffer? - wzdycham.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Już niemalże nie widać mojej reakcji. Opanowuję to prawie do perfekcji.
- Nie ma tragedii. To znaczy dla mnie nie ma, bo ja i tak mam trochę pisania. Gorzej dla prawnika. - Dźgam ją w bok. - A co do konsekwencji... Czasem nie da się o nich nie myśleć.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline