Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Schodzę z drzewa i wyjmuję plecak z krzaków po czym zakładam do na plecy.
- Do zobaczenia, Jimmy! - macham do czarnej wiewiórki i ruszam żwawym krokiem do domu.
Offline
Ziewam. Znaczy. Otwieram pyszczek. Zwijam się na gałęzi i okrywam ogonem. Jutro będzie śmiesznie.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Po męczących wykładach na uniwersytecie, postanowiłam posiedzieć trochę w parku. Od paru dni nie wychodziłam na podwórko. Siedziałam bezczynnie w mieszkaniu, gapiąc się na szare ściany, i myśląc, co ze sobą zrobić.
Po śmierci Nashiry wszystko stało się inne. Nie czuję już tego optymizmu. Z jej śmierci bardzo się zmieniłam , lecz nie wiem czy na lepsze, czy na gorsze.
Usiadłam pod drzewem i oparłam głowę o pień. Teraz dopiero zdałam siebie sprawę, jak bardzo brakowało mi wiatru smagającego delikatnie moją twarz...
Ostatnio edytowany przez Rowena Cartwright (2016-04-19 10:54:30)
Strach tnie głębiej niż miecze.
Offline
Obudziłem się i jak na wiewióra przystało, wpakowałem sobie żołędzia do buzi. Schrupałem go szybko i już miałem zjeść drugiego, kiedy zobaczyłem na ławce jakąś dziewczynę. Rzuciłem w nią.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Poczułam tępy ból z tyłu głowy. Natychmiast otworzyłam oczy i rozejrzałam się dookoła. Nic. Żadnych sprawców. Postanowiłam wrócić do poprzedniego zajęcia. Ułożyłam się wygodniej i przymknęłam powieki.
Strach tnie głębiej niż miecze.
Offline
Wziąłem dwa kolejne żołędzie. Podrzuciłem je i odbiłem ogonem w stronę dziewczyny. 3:0 dla wiewióra.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Znów to samo. Odbijając się od mojej głowy na trawnik spadły dwa żołędzie. Ktoś chyba się bardzo nudzi. Wstałam i przesiadłam się parę metrów dalej.
Strach tnie głębiej niż miecze.
Offline
Przed wiewiórem nie uciekniesz. Przeskoczyłem na kolejne drzewo i rzuciłem. 4:0.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Ktoś, lub coś zaczyna mi grać na nerwach i jak tego nie skończy, wyjdę z siebie. Wstałam i rozejrzałam się po wszystkich drzewach. Moją uwagę przykuła czarna wiewiórka? Niecodzienny widok. Od razu przypomniał mi się pewien obraz, który kiedyś zobaczyłam w internecie.
Podeszłam bliżej i zaczęłam się jej przyglądać. Czerwono-niebieskie oczy, czarny kolor. Zmodyfikowana wiewiórka.
- Ludzi wkurzać ludzi?-pytam zwierzątka, zdając sobie sprawę jak dziwnie to wygląda.
Ostatnio edytowany przez Rowena Cartwright (2016-04-19 11:21:39)
Strach tnie głębiej niż miecze.
Offline
Przekręcam łebek i rzucam jej żołędziem prosto w nos, po czym uciekam na wyższe gałęzie.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Urocza wiewióreczka. Nachodzi mnie ochota na zrobienie czegoś głupiego. Próbuję złapać zwierzę, ale ono ucieka. Wspinam się na drzewo i z trudem łapię wiewiórkę za ogon, po czym zeskakuję na ziemie. Dla bezpieczeństwa trzymam ją daleko od twarzy.
- Nie będziesz mnie wkurzać.- puszczam ja i odchodzę.
Strach tnie głębiej niż miecze.
Offline
Gonię za dziewczyną i wbiegam jej na głowę. Zaczynam stepować.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Tego już za wiele. Zdejmuję wiewióra z głowy i podchodzę do jeziorka . Bez namysłu wrzucam tam to okropne zwierze.
Strach tnie głębiej niż miecze.
Offline
Zmieniam się szybko w kaczkę i pluje jej wodą w twarz. Tak się bawić nie będziemy.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Na jakim ja świecie żyję? Czarna wiewiórka zamienia się w kaczkę? No naprawdę, albo to ja ma jakieś zwidy, albo ten świat jest taki powalony.
Kręcę głową. Nie mam zamiaru użerać się z tym czymś. Ochlapuję kaczkę wodą i zaczynam uciekać.
Strach tnie głębiej niż miecze.
Offline
Zmieniam się tym razem w siebie. Podchodzę do dziewczyny. - Coś się stało? - i już wiem, że oczy mnie zdradziły. Cholera jasna.
Ostatnio edytowany przez James (2016-04-19 11:55:06)
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Kiedy jestem już daleko od jeziorka podchodzi do mnie chłopak.. Przyglądam mu się uważnie.
- Nie nic wszystko jest w najlepszym porządku.- mowie z nutką sarkazmu.- przed chwilą wkurzały mnie czarne zwierzęta o oczach podobnych do twoich.
Strach tnie głębiej niż miecze.
Offline
Nie zwracam uwagi. Ucisk w klatce piersiowej. Pisk opon. - O nie. Mike? - "wypadek". Zamieram. Pstrykam placami i czas zastyga w miejscu, a ja biegnę na miejsce zdarzenia.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Ide prosto przed siebie. Zdejmuje marynarkę i rozluźniam krawat. Mam dosyć tej roboty.
Nagle na kogoś wpadam.
Ostatnio edytowany przez Cody Sehan (2016-04-19 18:09:53)
Courage is to resist fear, mastery Of fear - not absence Of fear.
Offline
Jest bardzo ładna pogoda jak na kwiecień, postanowiłam założyć sportowe ubrania oraz trochę pobiegać po parku.Nagle czuje zwalającą z nóg siłę, przytrzymuję się ławki aby utrzymać równowagę. i wyjmuję słuchawki z uszu.- Przepraszam.- mruczę.
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
- Nie, to moja wina. Jestem trochę rozkojarzony. - mówię.
Courage is to resist fear, mastery Of fear - not absence Of fear.
Offline
- Jak tam sobie chcesz.-wzruszam ramionami.- Ciężki dzień widzę.
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
- Owszem. - urywam. - Cody. - podaje rękę.
Courage is to resist fear, mastery Of fear - not absence Of fear.
Offline
- Juliett.- uśmiecham się i delikatnie ściskam jego dłoń.
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
- Zgaduje, że postanowiłaś pobiegać. - wskazuje na jej strój.
Courage is to resist fear, mastery Of fear - not absence Of fear.
Offline