Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- James. - uśmiecham się i już mam ściskać dłoń, kiedy przypominam sobie, że jest cała mokra i w piachu. Cofam ją szybko - Może lepiej nie. Jeszcze coś wybrudze.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Oj tam, oj tam - ściskam dłoń chłopaka, a gdy ją cofam, mam całą w piasku. - Co się wysuszy, to się wypruszy. To tylko odrobina pisaku - zauważam.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Uśmiecham się szeroko i nachylam w stronę Jordana. - Już ją lubię. Masz oko. - szepcze mu na ucho, po czym dostaję kuksańca pod żebra. Wybucham śmiechem.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Marszczę brwi ze śmiechem.
- Dzieci, nie bijcie się z łaski swojej - proponuje. - Jordan, to jest Jimmy, którym się opiekujesz, tak? - upewniam się.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Jest dla mnie bardziej jak brat, ale zgadza się, to on. - tarmoszę mu włosy.
Offline
- W takim razie jest mi tym bardziej miło Cię poznać Jimmy - uśmiecham się. - Jestem reporterką i wpadłam na Jordana przez przypadek, ale zdążył mi już o tobie powiedzieć - wyjaśniłam.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Unoszę brwi. - Widzę, że moja sława mnie wyprzedza. Wszystko co mówił jest prawdą. Chyba, że mówił o mnie złe rzeczy. To wtedy kłamał.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Przewracam oczami. - Wrodzona skromność. - mruczę pod nosem.
Offline
- Faktycznie dogadujecie się jak bracia - śmieje się. - Wydaje mi się, że Jordan jest prawdomówmy... - mówię z zastanowieniem. Potem śmieję się. - A przynajmniej złego słowa na twój temat nie powiedział - dodaje mrugając do Jordana.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Wybucham śmiechem. - Cud, że się w ogóle odezwał. - spoglądam na niego. Posyła mi mordercze spojrzenie.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Śmieje się.
- Może nie rozgadał się jakoś, ale za to prawie cały czas smutał - skarże się. - Choć robię wszystko, by na to zaradzić...
Ostatnio edytowany przez Skylar Knight (2016-05-16 19:25:09)
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Próbuję od - liczę na palcach - 12 lat. I niezbyt mi wychodzi. - spoglądam na Jordana, który wraca do wody.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- No to ja zaczęłam od dziś. Nie lubię kiedy ludzie marnują swoje wewnętrzne pokłady radości - stwierdzam odprowadzając Jordana wzrokiem. Cofam go szybko, gdy napotykam tafle wody.
- Jimmy, chciałbyś mi udzielić małego wywiadu?
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Czemu nie? - siadam obok niej na piachu
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- No to może powiedz mi, co wiesz o miejscowych bohaterach - zaczynam, wyjmując notatki i dyktafon.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Unoszę brwi - Do najbardziej rozgarniętych nie należą. Ale dają radę. Chociaż lekko nie jest.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Śmieje się.
- Mówisz jakbyś był jednym z nich - zauważam żartując. - No dobra, a znasz kilku? Osobiście nie wiem ile nich jest, czy dobrych czy złych, więc gdybyś pomógł byłabym wdzięczna - mówię z lekkim uśmiechem.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Znam kilkoro. Ale na pewno nie wszystkich. Za dużo ich.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Nie uważasz, że to fascynujące, skąd biorą się ci wszyscy ludzie z mocami? Co ich motywuje by ratować to miasto. Albo na odwrót, co motywuje tych złych ... - wyznaje. Wpatruje się w horyzont.
- A kto jest z nich dla Ciebie przykładem? Którego z nich podziwiasz, jako młody obywatel Insolitam City?
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Wybucham śmiechem. - Szczerze mówiąc nie wiem. Chyba Oxidana. - spoglądam w stronę wody. Jordan nieświadomie bawi się falami.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Zapisuję w notesie pseudonim.
- Opowiedz mi coś o nim - proszę.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Drapię się po głowie. - Umm. Nie wiem, czy mogę. Informacje są ściśle tajne.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Patrzę na niego z podejrzliwym uśmiechem.
- Dlaczego ty i Jordan sprawiacie wrażenie jakbyście wiedzieli znacznie więcej niż ktokolwiek? - pytam się.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Bo sporo szperamy na ten temat. Jesteśmy na bieżąco. Tacy fanatycy mali.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Wiedz, że też się muszę stać małym fanem - zauważam. - Celuje w pierwsze strony gazet z tym reportażem, więc potrzebuje informacji - zaznaczam. - Mógłbyś się choć ociupiną podzielić - patrzę na niego z miną szczeniaczka.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline