Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Emm... - po czterech sekundach intensywnych przemyśleń: - Znajomy. Dobry Znajomy - odpowiadam z lekkim uśmiechem.
Ostatnio edytowany przez Smok (2016-04-11 20:02:12)
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Ooo, to super. - uśmiecham się ciepło.
Piję łyk alkoholu i dodaję:
- Chyba muszę iść coś zagrać.- patrzę się na grupkę ludzi - Idziesz ze mną? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nieee - odpowiadam. - Dziś nie. Mam swoją pracę. - wskazuję na klientów tłoczących się dalej.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Robię minę zbitego psa.
- Serio. Naprawdę? - mówię i zakładam gitarę na ramię.
Pora zadbać o towarzystwo.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kręcę głową i odprowadzam Lise spojrzeniem na scenę. Potem zaczynam robić zamówienia dla klientów. Uśmiecham się do każdego, a praktykantka chyba nie może uwierzyć, że potrafię tak długo wytrzymać z taką miną.
Muszę się już opanować. Bo mój wewnętrzny Demon rzyga już od tego.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Ponownie wchodzę na podium. Cóż za cudowne uczucie. Opici ludzi zaczynają się bić. Jak tylko to się skończy wracam na plażę. Na Bahama za daleko...
- You know I love you
You know it's true
Give you all my love, babe
What more can I do? - zaraz zacznę rzygać tymi piosenkami miłosnymi.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Dzień po balu. Nic nie piłem, a czuję się jakbh przejechał po mnie tir. Wchodzę do baru.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Był niewielki ruch. Kilku schlanych w trupa i kilku stałych bywalców. Jakaś lekka muzyka z głośników i...
- Witam Lewis? Przyszedłeś uzupełnić płyny? - pytam od razu wyciągając kieliszek dla niego.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Tak. Na balu prawie nic nie piłem. - mówię. - Co polecasz? - unoszę brew.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Mamy dobrą wódkę - mówię sięgając z półki za plecami. - Jednak lepiej rozcieńczę ci to z colą, bo będziesz schlany po dwóch kieliszkach. To jest alkohol dla odważnych... - mówię szukając butelki coli, której używam do drinków.
Ostatnio edytowany przez Smok (2016-04-18 08:03:37)
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Okej, okej. A ktoś u was gra? - pytam - Bo słyszałem od pewnej znajomej, że podobno nieźle tutaj macie. Tylko... Nikogo nie widzę - oglądam soę wokół sali.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Fakt. Nie jaka Lisa Tistale - mówię z uśmiechem. - Pewnego pięknego dnia powiedziała, że szuka pracy po studiach, więc zaproponowałem jej tutaj - mówię. - Wiedziałeś prawda? Świetnie gra dziewczyna.
Ostatnio edytowany przez Smok (2016-04-18 08:13:02)
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Jasne - mówię ironicznie - Nie wspominała. - dodaję.
Znamy się trzy tygodnie, a tak naprawdę prawie nic o niej nie wiem...
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Co jest Lewis? - pytam. - Nie układa wam się? - dziwię się.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Ona jest... Niepewna. I nie wiem co o tym sądzić. Miałem dać jej czas. Minęły dwa tygodnie i cisza. Teraz ten bal... Nie wiem co mam zrobić - mówię.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Nigdy nie miałem takiego problemu - przyznaje. - Jak się Lisa raz na mnie fochnęła to zaraz jej przeszło. Może faktycznie potrzebuje czasu? Z takimi rzeczami to trzeba delikatnie... - stwierdzam nalewając drinka Lewisowi.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Zastanawia mnie jedno... Kiedy ona się na ciebie obraziła? - wytrzeszczam oczy.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Zamieram z otwartymi ustami.
- Emm... O! Kiedy raz przyszła znajoma, którą poznałem na jednej imprezie. Walnęła mnie w plecy i zwiała, a potem nie chciała się wytłumaczyć - wyjaśniłem w zamyśleniu. - Ciekawe o co jej chodziło...?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie wiem. Nie rozumiem kobiet. Ale uderzyła cię, bo gadałeś z inną.... - przypomniało mi się jak Lisa chciała iść do domu, w czasie grilla.
Wypijam trochę drinku.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Patrzę się po pokoju i nigdzie nie mogę znaleźć kurtki. Dzwonię do Araela.
- Halo... Cześć Arael.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Telefon zaczyna nieznoście mi wibrować. Odbieram.
- Lisa? O, cześć - mówię patrząc na Lewisa.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie wiesz czy przypadkiem nie zostawiłam u ciebie kurtki? Nigdzie nie mogę jej znaleźć - mówię przeszukując stertę ubrań.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Marszczę brwi.
- Wiesz... możliwe, że zostawiłaś ją u mnie, jak wpadłaś bez zapowiedzi... Nie mogę teraz sprawdzić bo w pracy jestem. Ale możesz wpaść po zajęciach do mnie, to pójdziesz po to, czego zapomniałaś - mówię.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Wpadła bez zapowiedzi? Co zostawiła? Spuszczam wzrok Araela i upijam trochę alkoholu. To niemożliwe.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Okej, w takim razie będę po południu. - żegnam się i ubieram buty.
Czas iść na uczelnię.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline