Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Trzeba będzie go kiedyś odwiedzić. W końcu złamał mi rękę, a ja jemu strzeliłam kulką w nogę. - mówię.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Taa, a gdzie będziesz szukała Demona? - pytam ironicznie i mam nadzieję nie usłyszeć odpowiedzi...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie wiem. Pewnie w piekle, albo tutaj. Nie zdziwiłabym się gdyby przyszedł trochę wypić - śmieję się pod nosem.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Kto wie? - śmieje się. - To było by śmieszne... Ale i dziwne... czułbym się otoczony - stwierdzam. - Tylko postaraj się nie przyprowadzać tu swoich "znajomych", okej? Nie chciał bym zostawać po godzinach i sprzątać po was - poprosiłem i otworzyłem jej drzwi, ułatwiając wyjście.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Jasne. - mówię i powoli wychodzę przez drzwi. - Jutro o czwartej, tutaj? - pytam
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Dokładnie - potwierdzam głową.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Macham mu na pożegnanie i ledwo idę w stronę banku. To był długi dzień. W sumie nadal jest.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
*PO WYDARZENIACH NA ARGO*
Wchodzę do baru. Za niedługo wybije czwarta, a Lisa - prawdopodobnie - przyjdzie do pracy. Ale nieistotne.
Dziś mam dobry humor.
Staję za ladą i z uśmiechem obsługuję klientów.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Wchodzę do baru. Od razu się krzywię. Nie zbyt przepadam za takimi miejscami.
Podchodzę do baru i siadam na jednym z podwyższonych krzeseł. Od razu w oczy rzuca mi się wielki uśmiech barmana.
- Jak się będziesz tak szczerzyć to ci twarz zdrętwieje. - zwracam się do Araela i unoszę wysoko brwi.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
- Raz na miliony lat daj mi się uśmiechnąć - odpowiadam. - Dziś mam dobry dzień. Dawno tak dobrego nie miałem. Więc nie pozwalam ci go popsuć - zastrzegam od razu.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Przewracam oczami.
- Ja za to nie mam dobrego nastroju co jest u mnie normalnością, więc może lepiej sobie pójdę? - wskazuję na drzwi. - No chyba, że jednak nie będzie ci przeszkadzać mój wrodzony pesymizm.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
- Dziś naprawdę chyba tylko apokalipsa pospuła by mi humor. Na pewno są rzeczy, które sprawią, że się usmiechniesz - stwierdzam z przekonaniem i głupkowatym bananem na ryju.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Jasne. Jest taka jedna rzecz. Ale mało prawdopodobna. - mamroczę po nosem. - Podaj coś do picia. - dodaję głośniej. - Coś mocnego.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
Sięgam po butelkę, na specjalne okazję i wyciągam dwa kieliszki.
- Za co pijemy? - pytam z uśmiechem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Nachylam się w jego stronę i mierzę go czujnym spojrzeniem.
- W sumie to nie wiem... - kręcę głową. - Chcę się po prostu napić.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
Westchnąłem i nalałem alkocholu do naszych kieliszków.
- No to pijemy dla picia - uznałem w końcu i stuknąłem w kieliszek Briss.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Opróżniam cały kieliszek. Mrużę powieki.
- Uff... Na prawdę mocne. - mówię zerkając na Araela. - Pijesz tak z każdym klientem? - pytam ironicznie. - Czy tylko z klientkami? - dopytuję lekko rozbawionym tonem.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
- Szczerze? Jeśli klient mnie zaciekawi to piję z każdym. W precyzyjnym języku można to nazwać... - wzruszam ramionami. - Nie pamiętam. Ale nie ma dla mnie różnicy, czy to klient czy klientka. Ważne żeby był ciekawy...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Kiwam głową, a kąciki moich ust mimowolnie unoszą się ku górze.
- Niech ci będzie. Musisz mieć na prawdę wyrozumiałego szefa. - prycham. - Skoro możesz pić podczas pracy.
Słyszę jakiś hałas i odwracam się za siebie. Jeden facet leży na podłodze i trzyma się za nos, a drugi patrzy na niego z obrzydzeniem i pluje w jego kierunku po czym szybko opuszcza bar.
Wokół leżącego kolesia zrobiło się małe zbiorowisko ale raczej nikt już nie zamierza się bić.
Przewracam oczami i wracam spojrzeniem do Araela.
- Miłe klimaty. Wszyscy taaak przyjaźnie nastawieni... - mówię sceptycznie.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
Machnąłem ręką.
- Bez przesady, mogło być gorzej - stwierdzam i patrzę w stronę zamieszanie.
Jakie przepyszne grzechy...
Oblizuję się ze smakiem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- To co... Nalejesz jeszcze trochę tego cudownego napoju, "dziewczynie od adrenaliny"? - robię cudzysłów w powietrzu i lekko się uśmiecham.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
Odwracam się i znów spoglądam na Briss z zaciekawieniem.
- Jasne, ale zanim się upijesz, to ponownie pytanie: a w jakim rodzaju adrenaliny gustujesz? Sporty ekstremalne? A może coś innego?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Ja się nie upijam. - mówię twardo. - Wiem kiedy przestać. - kwituję po czym wzruszam ramionami z obojętnością. - Powiedzmy, że sporty ekstremalne. Dlaczego cię to tak ciekawi?
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
Wchodzę do baru z moją gitarą przewieszoną przez ramię ubrana w [media]http://www.polyvore.com/cgi/set?.locale=pl&id=195842389[/media]. Widzę tą samą dziewczynę co kiedyś rozmawiającą z Araelem.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Wiesz, źle sobie radzę z adrenaliną - przyznaje - więc szukam jakiegoś sposobu aby się czasami wyładować i pomyślałem o tobie w roli specjialistki.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline