Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Wypijam zawartość kieliszka jednym chlustem.
- Najpierw Jeźdźcy, teraz on... Ktoś bardzo chce, byście oboje zginęli - charczę ze wzrokiem utkwionym w blat.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Śpiewam ostatnią zwrotkę.
- Promiscuos boy
We're one in the
same
So we don't gotta
play games no
more! - uśmiecham się.
Nie było nawet tak źle. Schodzimy ze sceny i siadamy przy jednym ze stolików. Nagle, telefon Lewisa zaczyna dzwonić. Chwała Bogu! Myślałam, że go nie ma.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- To wcale nie musi tak się skończyć. Może... Jeśli zaproponuje, że oddam się w niewolę, a Jimmiego zostawi? Może ten Demon zna możliwość by nas rozdzielić?
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Po raz pierwszy od pojawienia się Michaela podnoszę wzrok.
- Nie. - mówię twardo. - Nie zgadzam się. On zna tylko jeden sposób. Zamordowanie chłopaka w najbardziej brutalny sposób jaki się da - powiedziałem zimno. Dlaczego, akurat teraz kiedy Michel się pojawił, jego aura śmierdzi Demonem Zniszczenia?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie zrobi tego... Przecież zawsze jest sposób - mówię z przekonaniem. - Na pewno tak to się nie skończy.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Nie bądź naiwny - warczę. - To już nie jest nadzieja, to czysta głupota, a głupota cię zabije, a ja tego... - "nie przeżyje" dodaje po cichu w myślach. - ...a ja na to nie zezwalam. - kończę.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Zaciskam dłonie Jimmiego w pięści.
- Wybacz. Ale nie ma innego wyjścia. Nie mogę pozwolić by Demon terroryzował dobrych ludzi - mówię. - Zgadzam się z Jimmym. Obiecał to mu, a ja poszedł bym z nim nawet gdybym nie musiał - powiedziałem, tym samym zamykając temat.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Znów ściskam szklankę, tak, że pojawiają się pęknięcia.
- Znów nie widzisz nic po za ludzikami... - syczę cicho pod nosem. - Nie zamierzam tego tak zostawić, jakkolwiek... niepokoi - "boję się" - mnie Abbadon - oświadczam twardo.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Wracam do siebie. - Gołąbki się poprztykały? Nieważne. Dostanę whisky?
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Mam to gdzieś. Podsuwam mu szklankę i whisky zaczęte przeze mnie.
- Spie****j z gołąbkami... - warczę tylko wściekły. - Jordan wie?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie wie. I ma się nie dowiedzieć. Jasne? - wypijam wszystko za jednym razem - Dużo lepiej.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- To twój brat. Musi się dowiedzieć - zauważam chłodno. - Zabijesz go takim znikaniem - zauważyłem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Dobra. Dowie się. Ale jeszcze nie teraz. Proszę. Nie chcę go martwić. - spoglądam na niego błagalnie.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Zmartwię go ja, kiedy będzie się musiał tego dowiadywać ode mnie, bo ty... nie zdążysz... - wypluj to. - Kiedy... on was zabiera...?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie podał daty. W każdej chwili. - wzruszam ramionami.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Czy jeśli wyjdziesz z tego baru, możesz zostać zgarnięty przez postrach Piekieł, ale ciebie to nie rusza? - upewniam się. - To albo szczyt ignorancji, albo jakaś chora brawura.
Ostatnio edytowany przez Smok (2016-06-12 22:37:51)
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Udajmy, że to drugie. - parskam śmiechem.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Kręcę głową.
- Mi wcale nie jest do śmiechu, a z nas dwóch, ja raczej jestem trudniejszy do zabicia, choć osłabiony - zauważam. Potem chwilę myślę. - Ja nie ma zamiaru tego tak zostawić i tylko czekać na zaproszenie na twój pogrzeb. Jeszcze coś wymyślę...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Powodzenia. - zacząłem bawić się szklanką.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Twój brak entuzjazmu jest dla mnie obelgą - warknąłem. - Powinno cię to obchodzić. To w końcu twoje "być, albo nie być".
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Mam nadzieję, że "być". A z resztą. - wzruszam ramionami. - Prędzej czy później każdego dopadnie "nie być".
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- To tylko wy macie ten przywilej. - syczę. - Ale dla ciebie śmierć nie będzie końcem. Mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Przewracam oczami. - Icha kowboju. Wiśta wio i tak dalej.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Nadal nie śmieszne Nadzieja. Kiedy zdasz sobie z tego sprawę?!
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Arael. - po raz pierwszy mówię do niego pełnym imieniem w mianowniku - Nie będę martwił się tym teraz. Przyjdzie czas, to zacznę. A na razie chcę się pośmiać z naszych pijanych znajomych. Nie odbieraj mi tej przyjemności. - spoglądam na niego błagalnie.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline