Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Wybucham śmiechem.
- Jesteś patologiem i nie pijesz alkoholu? - dławię się śmiechem. - Jak ty wytrzymujesz, człowieku.
Ostatnio edytowany przez James Anderson (2016-04-26 11:49:29)
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
Wzruszam ramionami. - Medytacja i kick boxing. Naprzemiennie kilka razy dziennie. Uspokaja i pomaga zredukować emocje.
Offline
- A potem te... No... - szukam słowa. -...Wychodzenie z ciała? Out... Out of... Out of body?
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
Wchodzę do baru wykończony po całym dniu pracy. Boję się nawet pomyśleć ile dzisiaj dań przyrządziłem. W restauracji panował większy ruch niż zawsze. Nowe zamówienia przychodziły po pięciu minutach. Ach, powinienem trochę odpocząć, rozluźnić się, wziąć parę dni urlopu i zapomnieć o wszystkim co wydarzyło się w ostatnim czasie.
Siadam na obrotowym krześle obok barku i rozglądam się wokoło. Gdy nie widzę znajomych twarzy , postanawiam zamówić coś mocnego. Coś co pozwoli mi zapomnieć na chwilę. Decyzja pada na whisky. Proszę o napój barmana i w oczekiwaniu przeglądam najświeższe wiadomości w internecie.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
Kończę grać. W zasadzie dzisiaj to już koniec mojej pracy. Zadowolona odstawiam gitarę i idę do baru. Zamawiam Mojito, a później spoglądam na blondyna. Dzisiaj, akurat nie ma dużego ruchu, a on wygląda na załamanego. Czemu by nie pobawić się w psychologa Jimmiego?
- Cześć. - rzucam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Spory polityczne. Spadek aukcji. Nic. Wiecznie to samo. Wyłączam aparat i biorę łyk ostrego napoju. W międzyczasie zauważam przysiadająca się dziewczynę.
- Cześć.- mówię.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Lisa. - podaję rękę, a następnie biorę do ręki alkohol. - Ciężki dzień? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Alain.- uśmiecham się, po czym marszczę marszczę nos.- wyjątkowo ciężki. A u ciebie, jak?
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Dzisiaj nawet wyjątkowo dobrze. - po czym zmieniam temat. - Co taki chłopak jak ty, robi w takim miejscu jak to? - upijam trochę drinka.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Uśmiecham się smutno.
-Topię smutki z w alkoholu. Nic innego mi nie pozostało. Tylko stare dobre whisky.-- podnoszę szklankę z miedzianą cieczą i upijam kolejny łyk.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Pewna osoba powiedziała mi, że nie można się załamywać. Niedawno sama tu siedziałam i codziennie się upijałam. Zawsze możesz zrobić coś, co ci pomoże. Albo co sprawia ci radość. Wtedy ból nie będzie taki straszny. - uśmiecham się szczerze.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Pierwsze osoba, która przychodzi mi do głowy to Jimmy. Zazwyczaj to on dawał mi takie rady.
-Masz rację - przyznaję. -ale dzisiaj wyjątkowo muszę się upić.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Okej. Zezwalam. - podnoszę ręce w geście poddania. - Tylko uważaj, żebyś potem doszedł do domu. - dodaję i piję drinka.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Śmieję się, a po chwili dodaję.- A ty czemu tak właściwie pijesz?
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Wszystko zaczęło od tego, że mój chłopak mnie zdradzał, a moi "rodzice" - robię cudzysłów. - Mnie bili. Uciekłam, żyłam na ulicy... Kiedy miałam 16 lat pierwszy raz się upiłam. A to wszystko przez moje cudowne życie. A ty? Czemu chcesz się upić? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Gdy słyszę jej opowieść , zastygam w bezruchu, nie wiedząc co teraz zrobić. Ostatecznie tylko kiwam głową na znak zrozumienia.
- Muszę zapomnieć o pewnej osobie.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Też chciałam to zrobić. - przegryzam wargę. - i zrobiłam. A później spędziłam przemiły dzień z bólem głowy. - śmieję się cicho.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Śmieję się.
- Coś za coś. Muszę się poświęcić. - dopijam swojego drinka i zamawiam kolejny. - chcesz też coś?
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Nie, dzięki. - uśmiecham się. - Dzisiaj, akurat się nie upijam. Muszę załatwić pewne sprawy na trzeźwo. - mówię.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
-Jak tam chcesz.- zamawiam drinka dla siebie oraz sok pomarańczowy dla Lisy.- proszę. - podaję jej napój .
Ostatnio edytowany przez Alain Carlyle (2016-04-28 16:54:41)
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Serio? Nie musisz być taki miły. - wzdycham. - Jedyną osobą, która nie zasłużyła na to, żeby ktoś był dla niej miły to ja. - śmieję się.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Czegoś powinnaś wymagać od prawdziwego dżentelmena.- śmieję się.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Każda dziewczyna czegoś wymaga, ale nie istnieje mężczyzna idealny. - mówię. - Tak jak idealna dziewczyna.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Uśmiecham się.
- Po raz kolejny dzisiejszego dnia masz rację.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Serio? Zwykle gadam same głupoty. Albo wywracam się na prostej drodze czy łamię rękę. Moje najbardziej ulubione zajęcia. A ty? Co lubisz najbardziej robić? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline