Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Jasne - śmieję się i ściszam głos - Boję się, że znajdę tam trupa, więc wolę nic nie ruszać. - biorę kluczyki i idę na górę.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Trupów nie ma! - obrażam się. Potem chwila zastanowienia. - Nieee... no nie ma - jeszcze raz potwierdzam.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- To świetnie - uśmiecham się i idę po schodach w górę.
Otwieram drzwi i szukam kurtki. Szukam jej, ale nigdzie nie mogę znaleźć.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Chyba nie chcę z nią teraz rozmawiać. - wzdycham.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Wzruszam ramionami.
- Jakby mnie to obchodziło. Musisz z nią pogadać. Mieliście trudne początki, ale może właśnie to was zbliża do siebie - powiedziałem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Idę do kuchni, ale tam jej nie ma. W końcu mój wzrok pada na kanapę . Moja kurtka przez cały czas tam leżała. Uderzam dłonią w głowę i schodzę na dół.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Chowam wszystko, oprócz jednej czystej kartki i długopisu. Zaczynam pisać.
"Insolitam City, 18 kwietnia 2016
Tato.
Nawet nie wiem czy żyjesz, ale piszę ten list. Nie wiem, dlaczego. Chyba po to, żeby poukładać sobie swoje uczucia do ciebie.
Na początku chcę powiedzieć, że Cię nie nienawidzę. Powinienem Cię nienawidzić. Chcę Cię nienawidzić. Ale nie potrafię. Nie należę do tych, co chowają urazę. Zamiast tego jest pustka. Ta lodowato zimna pustka, która zżera człowieka od środka.
Oprócz pustki jest smutek. Nie dlatego, że przez Ciebie mama musiała mnie zostawić, ale żal jest mi Ciebie. Wybrałeś samotność. Nie rozumiem tego, przecież nikt nie chce być samotny.
Co jeszcze do Ciebie czuję? Niechęć. Obojętność. A przynajmniej chciałbym to czuć. Niestety nie jesteś mi obojętny i nie wiem co z tym zrobić. Nigdy Cię nie poznałem. I pewnie nigdy nie poznam. Ale jest jeszcze jedna rzecz, którą chcę Ci powiedzieć. Wybaczam Ci. Pomimo wszystkiego, co zrobiłeś, wybaczam Ci, tato.
James"
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Jimmy, przykro mi. - mówię cicho.
Stoję nad nim już jakieś kilka minut, ale mnie nie zauważył. Szkoda mi go. Ciekawe co moi rodzice by mi powiedzieli. "Kochamy cię, ale musieliśmy umrzeć, żebyś nauczyła się być niezależna?"
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Dopiero teraz zauważam Lisę. O dziwo, nie płaczę. - Od dawna tu stoisz? - pytam obojętnie.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Od kilku minut. - mówię, trzymając w ręku kurtkę.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kiwam głową. I tyle. Chowam kartkę i długopis do kieszeni. - Przepraszam. Za wczoraj.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Powiedziane trochę po fakcie. - mówię, krzyżując ramiona.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kiwam głową i zaczynam wpatrywać się w przestrzeń. - Czekają na ciebie. - mówię beznamiętnie, kiwając głową w stronę baru.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Nie chcę z nimi rozmawiać. Wolę posłuchać, co u ciebie. I co robisz w barze.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Siedzę. - wzruszam ramionami.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Myślałam, że będziesz w parku albo w domu. Bar to nie jest zbyt odpowiednie miejsce dla ciebie. - wskazuję oczami na bijących się.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Wzruszam ramionami. - To ma jakieś znaczenie? Gdzie jestem? Równie dobrze mógłbym od 15 lat siedzieć tam, na górze. - podnoszę wzrok do góry.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Mógłbyś. Ale jesteś tutaj. Myślisz, że tam nie byłoby żadnych problemów? Byłyby. Ale może łatwiej byś sobie z nimi radził. Tutaj, musisz myśleć rozważnie.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kręcę głową. - Chyba muszę iść spać, bo mi odbija.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Idź. Ale nie trać głowy. - dodaję i ruszam w stronę baru.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Wychodzę i idę na Argo. Wchodzę do swojego pokoju, padam na łóżko i zasypiam.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
I fajnie. Bójka w barze. Pijany Lewis. Lisa idąca w naszą stronę. I gdzieś tam pomiędzy ja...
Zarąbiście...
- Znalazłaś kurtkę? - pytam odbierając zapłatę od klienta.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Tak. Cały czas leżała na kanapie. - mówię i docierają do mnie słowa.
Obok jest Lewis.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Moja głowa zaraz wybuchnie.
- Cześć Lisa. Dobrze wyglądasz... - świaat się kręęci wookół tęęęczy.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Westchnąłem.
- Pijany - wyjaśniłem krótko. - A do tego zakochany.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline